27. Ciocia Hottie.

Hejka!
Sorry! Znowu długo mnie nie było.
Ale teraz nie będę przedłużać. Przypominam, że prawa do postaci i filmu mają Sony i Marvel Studios. Życzę Wam miłego czytania!

Przez wybuch bomby Thanos przewraca się.

- Nie pozwól, żeby zacisnął pięść. - mówi Strange do peleryny.

Shuri powiększają się oczy.

- No właśnie! Wszystko się dzieje gdy Thanos zaciska pięść.  - mówi Shuri.

- Więc najlepszym sposobem jest to, żeby nie pozwolić, aby pięść się zacisnęła. - dodaje Peter.

- Dobry pomysł Strange. - mówi Shuri.

Thanos podnosi się, peleryna zawija się na jego rękawicy. Thanos szarpie pelerynę, próbuje ją z siebie zerwać.

- Jest jeden dziura w tym planie. - mówi Natasha.

- Thanos jest bardzo silny. - dokańcza Tony.

- Przynajmniej da nam to chwilę na atak. - stwierdza Strange.

Tony mówi coś pod nosem.

- Nie lubisz go. - stwierdza Natasha.

- Ani trochę. - odpowiada Tony.

- Zaczynam go lubić. - mówi złośliwie Natasha.

Tony pokazuje jej język.

Doktor Strange tworzy portal, z niego wyskakuje Spider-Man, który uderza Thanos'a prosto w głowę.

- Czary Mary! - krzyczy Spider-Man, po czym wpada w inny portal.

- To było genialne! - mówi Shuri.

Spider-Man wyskakuje z innego portalu i kopie Thanos'a w brzuch.

- I jeszcze raz! - krzyczy Spider-Man, po czym wpada do innego, innego portalu.

- Jesteś naprawdę dobry. - stwierdza Clint.

Spider-Man wyskakuje z kolejnego portalu i znów kopie Thanos'a w twarz.

- W twarz z półobrotu! - krzyczy Spider-Man, po czym wskakuje do kolejnego portalu.

- Ha, ha, ha, to wygląda naprawdę zabawnie. - mówi rozbawiony Scott.

- Peter, jesteś Chuck'iem Norris'em! - mówi rozbawiona Shuri.

- O nie! Odkryłaś moją ukrytą tożsamość! - odpowiada żartobliwie Peter.

Peter i Shuri zaczynają się śmiać.

Gdy skończyli się śmiać film się odtworzył.

Spider-Man wyskoczył z kolejnego portalu.

- Czary z wysk... - powiedział Peter.

Thanos złapał Spider-Man'a i przycisnął go do ziemi, po czym rzucił nim w Doktora Strange'a. Strange i Spider-Man uderzyli o ziemię.

- Cholera. - mówią w tym samym czasie Tony i Shuri.

- Dajesz mi siwe włosy, dzieciaku. - mówi Tony

- Nie moja wina, że jesteś stary. - odpowiada złośliwie Peter.

Natasha przybija piątkę z Peter'em.

- Ha, ha, ha, bardzo zabawne. Tak czy siak dla nas obu będzie lepiej jeśli wstaniesz i nic sobie nie zrobisz. Bo inaczej Twoja Ciocia Hottie zabije mnie i Ciebie.- mówi trochę przestraszony Tony.

- Nic mi nie będzie. - odpowiada spokojnie Peter.

- Kim jest „Ciocia Hottie"? - pyta zaciekawiona Natasha.

- Ciocia Hottie to... - mówi Tony.

- Tak Pan Stark nazywa tak moją Ciocię May. - przerywa Tony'emu Peter.

- Nie przerywaj osobie, która jest od Ciebie starsza. - mówi Tony.

- I to o ile. - mówi złośliwie Peter.

- Coś Ty powiedział!? - mówi Tony.

- Nic, nic, Panie Stark. - odpowiada szybko Peter.

- Tak myślałem. Tak jak mówiłem, Ciocia Hottie to ciocia Peter'a, która się nim opiekuje, a gdy jest zła jest przerażająca. - mówi Tony.

- Nawet bardzo. - potwierdza lekko przestraszony Peter.

- Już ją lubię. - stwierdza Natasha.

- I chyba podoba się Happy'emu. - dodaje po chwili z uśmiechem na ustach Tony.

- Nie chciałem tego słyszeć! - jęczy Peter.

- Ha, ha, ha, ha, ha, czekałem jak na to zareagujesz. - mówi rozbawiony Tony.

- Pan jest zły. - stwierdza Peter.

- Nie jestem Zły, jestem Tony. - mówi Tony.

- To było tandetne. - stwierdza Natasha.

- Ale nie bardziej tandetne niż „Powiedz mi coś czego nie wiem". - odpowiada Tony.

- Niestety masz rację. - mówi Natasha.

- Karaluch. - mówi Thanos.

- Jestem pajęczakiem! - krzyczy oburzony Peter.

- Tak, tak, wszyscy już o tym wiedzą, ale nie musisz się drzeć. - mówi Tony.

- Sorry, Panie Stark. - mówi lekko zarumieniony Peter.

- Nie masz za co przepraszać dzieciaku. - odpowiada Tony.

Thanos zrywa pelerynę z rękawicy. Na szczęście peleryna się nie rozdarła tylko poleciała w jakimś kierunku.

- Cholera. - mówi Shuri.

- On jest naprawdę potężny, porobił dwóch naszych jedną ręką. - mówi przestraszona Wanda.

- Mnie zastanawia jedna rzecz,gdzie do cholery jest Iron Man?! - mówi Shuri.

- Mnie też to zastanawia. - dodaje Wanda.

- Tony, weź w końcu coś zrób. - mówi Natasha.

- Spokojnie, pewnie zaraz się pojawię. - mówi z lekkim spokojem w głosie Ton.

Nagle Thanos i cała okolica, w której stał wybuchła w płomieniach.

- Co tam się dzieje? - pyta zdezorientowany Scott.

- Nie wiem, ale mi się to podoba. - odpowiada Clint.

Kamera oddala się trochę i pokazuje lecącego Iron Man'a strzelającego jakimiś wybuchającymi pociskami. Całe miejsce, w którym stał Thanos jest w płomieniach.

- Iron Man! - krzyczą podekscytowani Shuri, Wanda i Peter.

- Czas najwyższy. - mówi z ulgą Natasha.

- Rozwal go! - krzyczy podekscytowany Loki.

- No w końcu. - mówi ucieszony Tony.

Coś w kłębie ognia się dzieje. Kamera robi zbliżenie na Thanos'a, który za pomocą rękawicy wchłania cały ogień(całą moc wybuchu).

- Shit! Było tak pięknie! - mówi zirytowana Shuri.

- To nie wygląda dobrze. - mówi Natasha.

Wydając ryk wściekłości Thanos wypuszcza słup ognia w Iron Man'a. Ogień trafia w Iron Man'a i odpycha go bardzo daleko. Pęd ognia był tak silny, że przebił się wraz z Iron Man'em przez dwie części jakiejś konstrukcji(zdjęcie w mediach).

- Cholera! - mówi przestraszony Peter, po czym przytula się do Tony'ego. Tony widząc tą reakcję uśmiechnął się do siebie.

- Co to miało być!? Jak on to wchłonął?! Szlag! Iron Man znowu został wyautowany! Nosz kurde! - mówi wkurzona Shuri.

- Czy zbroja wytrzyma taki żar? - pyta lekko przestraszona Natasha.

- Spokojnie, ludziki. Nic nie powinno mi się stać, ta zbroja jest bardzo wytrzymała. - tłumaczy Tony.

- Tylko, że to nie wyglądało dobrze. - mówi zaniepokojona Wanda.

- Wychodziłem z o wiele większych kłopotów. - mówi Tony, myśląc o dziurze nad Nowy'm Jork'iem.

Natasha złapała Tony'ego za rękę, po czym uśmiechnęła się do niego. Tony odwzajemnił uśmiech, w jego oczach było widać jasny przekaz „dziękuję".

- Awwwwwwwwwwww! - piszczy cicho Shuri.

- Uspokój się. Co tym razem? - pyta Wanda.

- Nie widzisz jacy oni są słodcy?! Jakim cudem oni nie są razem!? - odpowiada Shuri.

- To, że są słodcy już mówiłaś i masz w tym jakąś rację. Nie są razem bo Tony jest z Pepper. A ogólnie zachowujesz się jak jakaś chora stalkerka. - mówi Wanda.

- Nie przesadzaj, nie moja wina, że są dla siebie stworzeni. Choć jeśli to miałoby coś dać to ogłosiłabym całemu światu, że jestem stalkerką tylko po to, żeby byli razem. - mówi Shuri.

Wanda tylko pokręciła głową, choć pomyślała, że razem wyglądają naprawdę uroczo.

Spider-Man łapie pajęczyną rękawice i ciągnie ją w swoją stronę.

- Dajesz Peter! - krzyczą Shuri i Tony.

- To jest takie słodkie, syn staje w obronie ojca. - szepta Natasha do Tony'ego.

Tony nic nie odpowiada.

Thanos bez problemu przyciąga do siebie Spider-Man'a i uderza go, Spider-Man upada.

- Szlag. - mówi Shuri.

- Zabije debila. - mówi wściekły Tony.

Thanos zrywa sieć z rękawicy. Nagle zza Thanos'a leci mały statek, który w niego trafia. Statek ryje po ziemi, gdy statek się zatrzymuje widać, że Thanos turla się po ziemi. Thanos'a przykrywają dwie duże części złomu.

Wszystkim szczęki opadły.

- Co tu się do cholery stało?! - mówi zdziwiona Shuri.

- Lepsze pytanie to: kto to do cholery jest!? - mówi Clint.

- Wydaje mi się... - mówi Natasha.

- że jest to Nebula. - dokańcza Tony.

- Nawet kończą za siebie zdania! - piszczy jak najciszej Shuri.

- To akurat było słodkie. - stwierdza Wanda.

- Kto? - pyta zdezorientowany Scott.

- To ta córka Thanos'a, która jest cyborgiem i jej kolor skóry to niebieski. - odpowiada Natasha.

- Aha, to ta. A czemu myślicie, że to ona? - mówi Scott.

- No bo to ona wysłała Strażników Galaktyki na Tytan'a, więc teraz to pewnie ona doleciała, a poza tym ona też go nienawidzi, więc przywalenie mu statkiem byłoby normalne. - tłumaczy Tony.

Thanos podnosi się, Nebula wyskakuje ze statku i wali Thanos'a w głowę. Nebula stoi kilka metrów przed Thanos'em.

- Dalej Nebula! - wiwatują Tony, Shuri i Natasha.

- Szykuje się ciekawy pojedynek. - mówi Loki.

Nebuli rozkłada się miecz/pałka.

- Proszę, proszę. - mówi zaciekawiony Thanos.

- Trzeba było mnie zabić! - mówi wojowniczo Nebula.

- Marnować tyle dobrych części?! - odpowiada Thanos.

Nebula biegnie w stronę Thanos'a, wali go pałką raz w twarz, gdy próbowała drugi Thanos obronił atak rękawicą. Potem Nebula rzuca swoją pałkę, która wiruje obok Thanos'a, w tym czasie Nebula obchodzi Thanos'a, gdy pałka wraca do jej ręki Nebula wali nią Thanos'a jeszcze raz w twarz.

- Wow. - mówi Shuri.

- To było imponujące. - mówi Tony.

- Gdzie jest Gamora? - pyta Nebula.

- Kto to jest Gamora? - mówi Peter.

- Ja mam lepsze, dlaczego Gamora? - mówi Shuri.

- Ja mam jeszcze lepsze, po co Gamora? - mówi Wanda

- Ja mam najlepsze, kiedy Gamora? - mówi Tony, po czym cała czwórka zaczyna się śmiać.

- A Ci znowu swoje. - mówi przewracając oczami Natasha.

Thanos jednym mocnym uderzeniem odrzuca Nebule.

- Cholera! - krzyczą Shuri, Tony i Natasha.

Jak podobał Wam się rozdział?
Jak tam końcówka wakacji?

Kolejny rozdział najprawdopodobniej pojawi się w środę lub czwartek(znowu gdzieś jadę). Spróbuję jeszcze w niedzielę coś napisać, ale nic nie obiecuję. I tak w ogóle niedługo pojawi się jeden rozdział z dwoma nominacjami.

Nie wiem jak Wy, ale ja teraz oglądam Madagaskar 3(moja ulubiona część) na Polsacie.

Dobranoc!

Lub

Miłego dnia!

Pa!

:)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top