Poród

Gdy Loki i Thor pojechali do szpitala bo Loki zaczął rodzić, zaczęło się piekło. Gdy dotarli do pobliskiego szpitala nikt nie chciał ich obsłużyć. No to Thor pierdyknął wysztkich Mjonirkiem po główce aż w końcu ich przyjęli.
-Ale to boli - powiedział Loki bez życia
-Ym kurla, pielęgniarka cho tu na chwilę- powiedział lekarz przyjmujący poród
-Co się dzieje, problemy z Brajnakiem? - zapytał nerwowo Loki
Czyli nazwał dziecko Brajanek, Oki.
-Nie wiem eks bracie, zapytam się ich - powiedział Thor który jadł pomarańcze
-Ej ty, tak, ty, lekarzu, coś z dzieckiem moje eks brata? - zapytał poważnie Thor
-Nom niestety tak - oznajmił lekarz
-GADAJ co?!
-To kebab
-Mój brat właśnie urodził kebaba?
-No, tak. - oznajmił lekarz i sobie poszedł bo miał go głęboko gdzieś
No i Thor idzie do Lokiego
-Loki, czy ty żartujesz, urodziłeś kebaba?! - zapytał Thor wypluwając pomarańcze
-Oo to kebab, myślałem że chłopak - powiedział Loki
-Serio,? Nie wiedziałeś że to kebab?
-No nie, chciałem mieć niespodziankę.
-Ty jesteś niespodzianką dla debili chyba
-*żal* :(
-Idę stąd - oznajmił Thor, no i se poszedł
Loki był sam. Nawet bez syna czy kebaba. No to sobie poszedł ze szpitala na kebsa.
-No witaj, ja chce parówki - oznajmił Loki do sprzedawcy
-Ale to kebabarnia - powiedział sprzedawca robiąc kebsa
-Tu można adoptować dzieci?
-No nie, tutaj KEBABY robimy
-Czyli moje dzieci?
-Pojebany - powiedział sprzedawca po czym sobie poszedł
Loki wyszedł z baru i poszedł na piechotę na ślub. Ale tam tego ślubu już nie było. To się załamał i poszedł szukać Thora. Thora znalazł z żyrandolem. Filtrował z nim.
Oki, oznajmił tylko Loki, i poszedł znowu szukać ślubu, i trafił przypadkiem na hotel gdzie byli wszyscy. No ale oni spali, to się upił witaminką B, i poszedł spać.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top