Avengersowe Q&A #1
Fox: Witam was moi drodzy. Jam jest Fox. Nie nie Megan Fox. Zebraliśmy się tutaj, aby odpowiedzieć na pytania naszych czytelników. Przywitajcie się.
Avengers: Czeeeść!
Loki: *milczy
Thor: *szturcha brata
Loki: *nadal milczy
Fox: Loki, ty jako jedyny się nie przywitałeś. Przywitaj się. Już.
Loki: *wzdycha* Bo co mi zrobisz? Niby co może mi zrobić taki mizerny człek jak ty?
Fox: Poszczuje cię Hulkiem. Sorki Bruce.
Bruce: Nie ma sprawy.
Loki: Nie zrobisz tego.
Fox: Tak, zrobię. Poza tym to powinieneś się cieszyć bo jest do ciebie sporo pytań. Może i nawet najwięcej. Lud cię lubi.
Loki: Nie dziwota w końcu jestem Bogiem Kłamstw. Do tego jestem przystojny, inteligentny, sprytny, odważny, władczy--
Fox: Dobra skończ! Wszyscy złapali!
A teraz Przywitaj się ładnie.
Loki: Witajcie moi poddani.
Fox: No dobra. Powiedzmy że może być. Przyjdźmy już do pytań. Ekhem ekhem zacznijmy od pytań do Lokiego. A więc _xLokidLokitax_
Spytała się: Gdzie moje żelki kufa? Tak pozatem jakiego ty szamponu używasz, że masz takie zajebiste włoski?
Loki: Obawiam się, iż swoich żelków już raczej nie zobaczysz bo no cóż.. Zjadłem je, a później uznałem, że są takie dobre, że wrzuciłem resztę z nich do wulkanu w ofierze bogom.
Loki: Co do szamponu to nie chce mi się czytać, ale mogę pokazać mi opakowanie. Tak wiem, że mam zajebiste włoski *macha włosami* są takie miękkie, lśniące, pachnące i przede wszystkim są moje co od razu czyni je zajebistymi. Miło w Końcu pogadać z kimś inteligentnym, kimś kto dostrzega mój nieskończony geniusz.
Thor: Gdzie podział się twój nieskończony geniusz kiedy przechytrzyłem cię w Thor: Ragnarok hmmm?
Loki: Mówisz tak bo jesteś zazdrosny że komplementują moje włosy, a nie twoje.
Natasha: Dobra dość!
Loki: Czego chcesz Pippi?
Natasha: Mówiłam ci żebyś tak do mnie nie mówił!
Bucky: Zamknąć ryje!
Loki: Jak śmiesz zwracać się tak do Boga? Na kolana!
Bucky: *lenny face*
Fox: Długo mam jeszcze czekać aż się zamknięcie?
Tony: Nie denerwuj się Lisku. Złość piękności szkodzi.
Loki: No co ty jej już nic nie pomoże.
Wanda: No chyba trochę sobie poczekasz.
Fox: Bruce?
Bruce: To konieczne?
Fox: Niestety.
*pół godziny później*
Loki: *leży wbity w podłogę*
Bucky: *siedzi z podbitym okiem*
Thor: *siedzi cicho
Natasha: *milczy
Fox: Mogę powrócić już do pytań?
Avengers: *siedzą w ciszy
Fox: Ta sama osoba zapytała też tutaj już pytanie do Tonego: Where is my underwear?
Tony: Ostatnio jak u mnie byłaś to ją zostawiłaś. Powinna być gdzieś przy łóżku. Nie pamiętam już dokładnie.
Avengers: Uuuuuuuuu
Tony: No co?
Fox: Kompletnie nic. Teraz pytanie od Saurise do Bucka: Potrenujesz ze mną?
Bucky: Chętnie. Tylko nie odpowiadam za wszelkie uszczerpki na zdrowiu poniesione podczas treningu.
Fox: Kolejne: Dlaczego oblałeś mnie wodą?
Bucky: Nuda to najgorsze co może człowieka spotkać. Zwłaszcza będąc pijanym.
Fox: Dlaczego zabierasz mi moją bieliznę?
Bucky: Emmm z tego samego powodu dlaczego mam mydło i chusteczki w pokoju.
Avengers: Fuuuuj!
Bucky: No co każdy to przecież robi!
Steve: Ale o co chodzi?
Tony: Mrożonka jak zwykle kumata *mówi pod nosem*
Steve: ALE O CO CHODZI Z TYMI CHUSTECZKAMI I MYDŁEM?
Natasha: *przybliża się do niego i mówi mu coś na ucho*
Steve: Bucky. Już nigdy cię nie dotknę. Nigdy prze nigdy. Jak możesz być taki obleśny?!
Bucky: Zobaczysz, że nie dotrzymasz słowa *porusza brwiami*
Tony: A właśnie skoro już jesteśmy w temacie to dlaczego z waszego pokoju wczoraj słychać było jakieś dziwne jęki?
Steve:
Bucky:
Sam: Jakich rzeczy ja się tutaj dowiaduje..
Steve: Jak powiesz Sharon to cie zabije.
Fox: Wracajmy do tematu. Od tego samego użytkownika do.. Nicka. Czy ktoś mógłby do niego zadzwonić?
Wanda: Ja mogę *dzwoni do Nicka*
Nick: O co chodzi?
Fox: Cześć. Masz pytanie od jednego z Koszmarków: Przyjmiesz mnie do T. A. R. C. Z. Y?? Oraz Idziemy na kebsa?
Nick: Serio dzwonicie do mnie z takiego durnego powodu?! Nie nie przyjmę cię do SHIELD chyba że przyniesiesz mi wszystkie potrzebne dokumenty wtedy pogadamy. Nie mam czasu iść na kebsa chyba, że za tydzień w piątek. Wszystko?
Fox: Chyba tak, ale jakby co to bądź pod telefonem.
Nick: *rozłącza się
Tony: Fury jak zwykle milusi.
Fox: Teraz jest pytanie do Scotta. Czy ktoś ma do niego numer? Nie? Ja też nie. No to najwyżej odpowiedzi na te pytania usłyszymy w następnym Q&A chyba, że znowu nie przyjdzie.
Fox: To już będzie ostatnia osoba która zadała pytanie, więc zaraz będziemy kończyć. AngelaSimons99 pyta Lokiego: Czy w końcu przyznasz że jednak lubisz Avengersów?
Loki: Zmuś mnie.
Fox: Do Bucka: Czy możesz nie podkradać mojego eylinera?
Bucky: No co ja poradzę, że on jest taki zajebisty?!
Fox: Odpowiedz na pytanie.
Bucky: No dobra już nie będę noo...
Fox: Do Natashy: Kiedy zmienisz kolor włosów?
Natasha: W Infinity war zmienię na blond. Chyba.
Fox: I ostatnie do.. Nicka. Wanda zadzwoń proszę.
Wanda: Ehh *wyjmuje telefon*
Wanda: *dzwoni
Nick: Czego znowu?
Fox: AngelaSimons99 pyta się czy oddasz jej kiedyś akta.
Nick: Niebawem *rozłącza się
Fox: Okej to było ostatnie pytanie więc kończyny już Q&A. Cieszę się że chcieliście dołączyć do zabawy oraz moim Koszmarkom, że zadały pytania. Kiedy pojawią się następne pojawi się też następna cześć. Teraz pożegnajcie się ładnie.
Avengers: Papaaa!
Fox: A i jeszcze jedno. Możecie też dawać nam wyzwania, które czy tego chcemy czy nie będziemy musieli zrobić. Do widzenia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top