#50 ~ impreza
Impreza Avengers.
Steve: Moje ciało to świątynia.
Tony: Nie, w tej chwili to park rozrywki.
Steve: Ale ja nie chcę.
Tony: Przymknij się i po prostu to wypij.
Tony: *nadeptuje Rogersowi na stopę, aby otworzył usta i wlewa mu do ust wódkę*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top