8.
Tony POV (Tak, kiedyś doczekacie się czasów gdzie będzie tu inne imię)
Okej, a więc po wybiegnięciu ze szkoły nie miałem zbytnio pojęcia co robić. Loki pewnie był już w Europie, a ja jedyne co mogłem to pojechać na lotnisko i czekać na najbliższy lot. Pewnie was zdziwi, że ktoś taki jak Tony Stark musi latać z pomocą zwykłych publicznych lini lotnicznych, ale o dziwo tutaj moja rodzina nie ma prywatnych odrzutowców. A szkoda.
Wsiadłem do samochodu i pojechałem na lotnisko.
Nagle za sobą usłyszałem coś czego tak bardzo się obawiałem.
Syrena radiowozu wyła gorzej niż Zenek Martyniuk podczas sylwestra z dwójką. Zatrzymałem się więc i czekałem na policjanta. Po chwili ktoś zapukał w szybę, a ja odsunąłem ją i zobaczyłem wysokiego bruneta w czarnym mundurze, na którym było przypięte kilka orderów.
- Pana dokumenty - powiedział oschłym głosem z niemieckim akcentem
Zacząłem przeszukiwać schowek, ale po chwili przypomniałem sobie, że nie mam prawa jazdy, ani żadnych papierów na samochód. Uśmiechnąłem się w stronę ponurego funkcjonariusza i zacząłem tłumaczyć
- Eheh tak jakby nie mam
- Rozumiem, kradziony - popatrzył na mnie z pogardą
- Nie nie, gdzieżby znowu - dopiero teraz zorientowałem się jak głupio musi brzmieć moje tłumaczenie się
- Dowód osobisty pan ma? - spytał nie zwracając uwagi na moje słowa
Zacząłem przeszukiwać kieszenie i wszystkie możliwe zakamarki samochodu, ale nie miałem pojęcia, gdzie mogą być moje dokumenty. A no i czy w ogóle je mam
- Y no wie pan, jakby to powiedzieć..
- Pojedzie pan ze mną
Otworzył drzwi i nakazał mi wysiąść. Nie miałem na to ochoty, ale nie zbyt zachęcała mnie opcja porażenia paralizatorem i skucia w kajdanki. Zamknąłem samochód i wziąłem kluczyki. Znaczy nie tyle ja wziąłem, co wziął je policjant. Wepchnął mnie na tylne siedzenie i kazał się nie ruszać. Rozejrzałem się po aucie, aż zauważyłem leżącą na tylnym siedzeniu plakietkę ze zdjęciem policjanta, który mnie zatrzymał. Na odwrocie widniało jego imię i nazwisko. Przeszedł mnie dreszcz. Zastanawiałem się jak to możliwe. Nawet tutaj jest ta grupa pojebanych szwabów?
Popatrzyłem na odbicie mężczyzny w lusterku i rzeczywiście to był on. Johann Schmidt.
CDN.
Rozdział dość krótki i w ogóle ale pasowało mi skończyć w tym momencie hehe. No i mam gdzieś, że to nie ta linia czasowa i tak dalej, ale zważając na to, że tutaj nic się nie zgadza z czasem to chyba nie jest tak źle c;
Następny rozdział będzie trochu inny, bo nareszcie się dowiemy co się stało z Tonym z innego wymiaru.
Uhuu napewno was to obchodziło!
*świerszcze*
REKLAMA TIME
No, a tak poza tym chciałabym was jeszcze zaprosić na ten jakże GENIALNY NIESAMOWITY ZAJEBISTY i JEDYNY NA POLSKIM WATTPADZIE crossover Avengers i Percy'ego Jacksona autorstwa DeadlyValkyrie
Książka jest naprawdę świetna i w ogóle ^^
Mogę robić reklamy za mandarynki
Nie no żartuję nie jestem takim przekupnym żarłokiem
Ale mandarynki możecie mi dać 🍊🍊🍊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top