Rozdział 2
*Jai*
Me: Przepraszam
Me: przepraszam tak bardzo
Me: rozumiesz to
Me: Przepraszam
Me: Wiem ze miałem już nie pisać wiece
Me: Ze miałem zapomnieć
Me: Ale kurwa nie mogę
Me: Nie potrafię o tobie zapomnieć
Me: To mnie zabija od środka
Me: Nie mogę spać po nocach
Me: Nie mogę złapać oddechu
Me: Nie mogę oddychać
Me: Tak bardzo nie mogę
Me: Przepraszam
Me: Za wszystko przepraszam
Me: Wybacz mi
Me: Obudź się
Me: Pamiętam ten pierwszy dzień jak po raz pierwszy napisałem do ciebie
Me: Pamiętam to jak było by to wczoraj
Me: A potem przypominam sobie ten wypadek
Me: I o tym, że nic nie mogę już zrobić
Me: To pieprzony bullshit
Me: Wyruszyłaś w to miejsce, gdzie nie ma powrotu
Me: Czemu mnie do niego nie wzięłaś ?
Me: Kocham cię (brak środków na koncie)
Me: Rozumiesz to !!! Tak bardzo, że aż to mnie boli ( brak środków na koncie)
_______________
postaram się zeby jeszcze dziś wstawić jeden rozdział :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top