O mój Boże, popłakałem się.

-- Pokój z balkonem? -- zapytał Louis Harry'ego. Ten tylko wzruszył ramionami i odszedł gdzieś dalej. Louis zauważył, że Harry od rozmowy z jego matką zaczął się dziwnie zachowywać. Stał się nieobecny. Był smutny. Nie chciał się wypytywać o takie rzeczy bo to naprawdę nie jego interes ale martwił się o niego bo polubił bruneta. Louis kiwnął głową na pokój jaki proponowała mu kobieta za recepcją. 

Zapłacił z góry i z uśmiechem odebrał od niej klucz -- wszystko okej, Hazz? -- zapytał się go a ten tylko kiwnął głową zostawiając ją już w dole. 

Louis ostrożnie otworzył drzwi i przepuścił w nich Harry'ego -- dziękuje -- szepnął do niego i wszedł do pokoju. Na środku stało jedno, wielkie łóżko a na przeciw łóżka wisiał telewizor. W kącie była sofa i kwiatki. Było  widać też drewniane drzwi, które zapewne kierowały do łazienki -- śpisz razem ze mną, prawda?

-- Jeżeli  będziesz chciał to jasne -- uśmiechnął się gdy również zauważył, że Harry też się uśmiecha po tak długim czasie. 

-- Chce -- powiedział szybko i wyszedł na balkon. Oparł się o barierkę i zaczął się wpatrywać w widoki miasta Sterling, w który się znajdowali. 

-- Pięknie tu, co nie? -- Harry podskoczył lekko do góry gdy usłyszał nagle głos szatyna za sobą -- nie bój się, Harry. Nie chciałem Cię przestraszyć -- zaśmiał się pod nosem.

-- Jak noga? -- zobaczył kątem oka jak Louis składa papierosa do buzi. Oddalił się od niego nieco i spojrzał na niego.

-- Dobrze, siniak jest ale nie boli tak bardzo -- powiedział zaraz po wypuszczeniu dymu z płuc. Między nimi była cisza a w oddali słychać było tylko auta. Słońce zachodziło a Harry kochał zachody słońca dlatego wpatrywał się w nie bez opamiętania. 

-- Przepraszam, jeszcze raz, Lou -- szepnął po chwili  do niego. 

-- Lubisz zachody słońca?

-- Kocham -- odparł szybko odwracając się do Louisa i spoglądając mu w oczy. 

-- Jak chcesz to gdy się przebierzemy możemy tutaj usiąść i posiedzieć razem. Pogadać, pomilczeć -- wzruszył ramionami.

-- Chętnie -- odparł Harry posyłając mu naprawdę lekki uśmiech. Wyszedł z balkonu i skierował się do swojej torby aby wyciągnąć ciuchy do spania.

Louis został na balkonie siadając na jednym z krzeseł jakie tam były. Powoli palił papierosa, trując swoje życie tym oto wynalazkiem.

Przymknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Założył nogę na nogę i uśmiechnął się wsłuchując się w muzykę dla swoich uszu. Dźwięk aut. Louis kochał w swoim mieszkaniu usiąść na balkonie wieczorami i wsłuchiwać się w jazdę aut, które jak zwykle się gdzieś spieszyły.

Zawsze do tego miał herbatę albo ciepłe kakao. Gdy zaś udawało mu się zasiąść wcześniej brał zawsze książkę do ręki. Zwykle za każdym razem brał inną zapominając o wcześniejszej.

Zagryzł wargę i uśmiechnął się na samą myśl, że za kilka dni będzie w domu i właśnie będzie mógł robić coś takiego. Coś co naprawdę kocha.

***

-- Możemy zagrać w dziesięć na dziesięć pytań aby się poznać -- zaproponował Louis uśmiechając się do loczka.

-- Z chęcią, Louis -- uśmiechnął się do niego -- zacznij pierwszy.

-- Co lubisz robić oprócz podróżowania?

-- Kiedyś malowałem, śpiewam, gotuje -- wzruszył ramionami -- a ty?

-- Lubię zajmować się tym co robię. Nadzoruje inne hotele, mam kilka swoich nawet -- mruknął -- lubię też gotować. Niestety początki były trudne, ponieważ spalona kuchnia nie była zawsze moim marzeniem -- zaśmiał się razem z Harry'm -- umiem i lubię czesać. Nauczyłem się u sióstr robić różne fryzury.

-- Sióstr?

-- Mam pięć sióstr i jednego brata. Lottie, Félicité, Daisy, Pheophe, Doris i Ernest. Mówiłem Ci -- uśmiechnął się.

-- Wow -- szepnął do niego na co Louis tylko kiwnął głową.

-- Wiem -- zaśmiał się.

-- Ulubiona muzyka?

-- Green Day, Ed Sheeran i ogólnie wszystko co leci w radiu i w telewizji -- powiedział cicho.

-- Byłem kiedyś na koncercie Ed'a. Jest wspaniałym człowiekiem -- uśmiechnął się na same wspomnienie -- Zayn zrobił mi prezent na urodziny. Dziękowałem mu przez trzy miesiące.

-- Aż tak bardzo lubisz Eda Sheerana?

-- Tak -- kiwnął szybko głową -- Lubię też Grace VanderWaal, Dean Lewis, Shawn Mendes, Selena Gomez -- zaśmiał się. Sam nie widział dlaczego -- O! I jeszcze Aquilo!

-- Znam ich piosenki. Są bardzo fajne, smutne ale fajne -- przytaknął głową -- największy przypał w twoim życiu.

-- Chyba jak na imprezie, jakiś rok po ostatnim związku podszedłem do mężczyzny w klubie. Tak wkręciłem się z nim w rozmowę, że nie zauważyłem, że jest jednak kobietą co mi powiedział albo raczej powiedziała gdy szliśmy do toalety. Boże! Jak ja się cieszę, że wtedy nawet się z nim nie całowałem! -- przetarł swoje czoło.

Louis wybuchnął śmiechem -- O mój Boże, popłakałem się -- wytarł łzy spod oczu nadal się śmiejąc.

-- Byłem przerażony! Przez jakiś czas nie chodziłem do klubów. To było okropne!

Louis złapał się za bolący brzuch ze śmiechu.

-- To może teraz ty coś opowiedz -- mruknął Harry zakładając ręce na piersi.

-- Ja? -- zaśmiał się i poprawił się na krześle patrząc na bruneta -- Kiedyś, jak jeszcze byłem w pierwszej klasie liceum -- zaśmiał się przypominając sobie scenę jaka go w życiu spotkała -- mieliśmy toaletę na górze. Uczniowie chodzili tam palić, czasami porobić coś innego -- poruszył brwiami w dwuznacznym sensie -- to było normalne gdy spotka się dwójkę uczniów nie ważne czy hetero czy homo ale spotka się ich i oni się za przeproszeniem pieprzą -- zaśmiał się -- to było normalne dla każdego. Lecz gdy poszedłem z moim przyjacielem Nini zapalić nie sądziłem, że te jęki należą do Pani od matematyki i nauczyciela od wychowania fizycznego -- zaczął się śmiać jeszcze bardziej. Harry nie wytrzymał i również się zaczął śmiać -- to było tak okropne. Na szczęście później ja i Niall nie musieliśmy chodzić do tablicy i nie byliśmy pytani. Sprawdziany mieliśmy pisane już w połowie przez nauczyciela. Na w-fie nie ćwiczyliśmy -- poprawił się ponownie -- był to okropny widok ale czasami było warto pójść wtedy do tej toalety. Przez cztery lata nic nie robiliśmy -- zaśmiał się.

-- O mój Boże, naprawdę widziałeś swoich nauczycieli w takiej sytuacji?

-- Tak -- zaśmiał się -- ale już, proszę nie wspominamy o tym.

💙🚗🌎💚

Dodane: 04.03.2018r.

Tak sobie pomyślałam, że jeżeli chcecie jakieś pytania zadać bohaterom to możecie zadawać je pod każdym rozdziałem. Pytania mogą być na jakikolwiek temat. Zwykłe/normalne, intymne(😏😎) jakie chcecie. Bohaterzy odpowiedzą na wszystko❤!

Miłego wieczoru!❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top