Pov. Aurora (12 lat)
Minęły dwa lata odkąd mieszkam w rodzinie zastępczej. Nowi rodzice kupili mi przepiękne szyny. Jeszcze tego samego dnia wyszłam trochę pojeździć. Naprawdę jestem dobra w tym sporcie, jeżeli mogę tak to nazwać. Jeździłam po zamknie tej ulicy i osiągałam niesamowite prędkości. Jeździłam przez jakieś dwie godziny, kiedy miałam wracać do domu nagle się wywróciłam. To nic ale z szynami ciężko wstać. Ktoś wyciągnął do mnie rękę. Stanął przede mną czarno czerwony jeż. Złapałam go za rękę i się podciągnęłam.
- Dzięki, dobrze że tu byłeś emmm.....
- Shadow
- Ja Aurora
- Umiesz jeździć na Szynach?
- Pewnie, a co chcesz się pościgać?
- Dobra, uwaga START!
Kurde, niezły jest. Ścigaliśmy się tak przez następne dwie godziny.
Kto wygrał? Nikt, był remis. Nieźle. Powoli wracaliśmy do domów jednorodzinnych i on mnie odprowadził.
- Nieźle ci dziś poszło Aurora
- Dzięki, tobie też Shadow
- Jutro o tej samej porze?
- Pewnie będę czekać, pa
Kiedy wróciłam do domu, zajrzałam do pamiętnika. Napisałam tytuł : Aurora i Shadow - Mistrzowie Jazdy Na Szynach a potem wklejiłam zdjęcie które zrobiliśmy.