Atrament
Trzech strażników patrzy z ukrywanym niepokojem, gdy zmierzasz do drzwi, mijając zielone i niebieskie jaja otoczone chmarą bąbelków.
Nie są szczególnie dobrzy w tym co robią, więc ich strata niewiele zaszkodzi.
Mała szara istotka wtula się w twoje łuski. Jedyna w swoim rodzaju. Wybrana.
Ma potencjał. Może być mądra, musi tylko posiąść wiedzę. A dzięki przyrodzonej sile żaden jej się nie stawi.
System wyzwań jest niesprawiedliwy. Siła fizyczna to nie wszystko.
Spoglądasz na szmaragdowy posąg kogoś, kto o tym zapomniał. Szkoda, bo go kochałaś.
Ale nic nie szkodzi, przecież część jej duszy wciąż jest przy tobie. Zaskakujące, że nie wykorzystała swego daru w walce.
Cóż.
Opuszczasz komnatę strzeżoną przez dar twej najdroższej córki.
Będziecie rządzić jeszcze wiele długich lat.
Razem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top