7

Obudził mnie strasznie irytujący dźwięk mojego budzika w telefonie. Westchnęłam nawet nie otwierając oczu i już przypomniały mi się wydarzenia z wczoraj. Przetarłam oczy i powolnie jakby od niechcenia wstałam z łóżka i wyłączyłam budzik. Na zegarze było już po 8 rano, więc nie mogłam sobie pozwolić  na drzemkę. Dziś musimy wszyscy wrócić do rzeczywistości i zacząć prace. Podeszłam do okna i odsłoniłam zasłony. Kiedy promienie słońca rozświetliły moją twarz od razu dostałam więcej energii i motywacji do działania. Nie chcąc marnować czasu zaczęłam się ubierać, malować i czesać kiedy byłam juz praktycznie gotowa usłyszałam telefon. Odebrałam wiedząc ,że to Jayne .

-Sunmi chłopaki mają być za godzinę na sesji zdjęciowej do membership pamiętasz o tym mam nadzieję- powiedziała już na samym początku

Cała zesztywniałam. Całkowicie o tym zapomniałam i kiedy kobieta mnie uświadomiła byłam zła sama na siebie. Nie rozumiałam jak mogłam o tym zapomnieć. Teraz nawet na lustrze dostrzegłam małą karteczkę, na której napisałam sobie notatkę o tym wydarzeniu... Jestem w totalnej dupie.

-Tak Jayne, jesteśmy już w drodze- skłamałam i w pośpiechu zaczęłam chować swoje kosmetyki do szuflady.

-Naprawdę? jakoś nie słyszę odgłosów silnika i przede wszystkim chłopaków

-Cóż, właśnie stoimy w korku... a chłopaki

-Dobra Sunmi muszę kończyć, bądźcie jak najszybciej- przerwała mi w idealnym momencie za co byłam jej wdzięczna.

Kiedy usłyszałam sygnał zakończenia rozmowy od razu wybiegłam ze swojego pokoju i krzykiem zaczęłam wszystkich budzić.  Wchodziłam do każdego pokoju i trzęsłam chłopakami tak by od razu się obudzili. Na moje szczęście , nikt jakoś mi się nie buntował i zaspanie wstawali z łóżek  i zaczęli się ubierać w byle co. Kiedy upewniłam się ,że każdy wstał zabrałam wszystkie ważne papiery , które na szczęście miałam naszykowane na swoim biurku.

-Sunmi czemu nas tak budzisz?- zapytał mnie San , który właśnie jako pierwszy wyszedł ze swojego pokoju i stanął obok mnie na korytarzu. 

-Jesteśmy spóźnieni na sesje! Żaden z was nie miał budzika?- zapytałam i w tym samym momencie pojawili się obok nas inni.

-Ja miałem, ale chyba wyłączyłem go przez sen- przyznał Seonghwa

-Ja swojego nawet nie włączyłam- uderzyłam się w głowę i zaczęłam z nimi schodzić na dół.

Chłopaki zdając sobie sprawę z tego , że sytuacja jest naprawdę poważna od razu zaczęli ubierać buty i przy okazji mnie uspokajali. Mingi zapewniał ,że zdążymy a Seonghwa powiedział że nawet jak się spóźnimy to i tak się nic nie stanie.  W tym całym pośpiechu zapomniałam obudzić Soore, która nadal sobie słodko spała i nie słyszała tego całego zamieszania jaki panował za jej drzwiami. Po 10 minutach wszyscy wsiedliśmy do vanów , których kierowcy już na nas czekali zniecierpliwieni . Przeprosiłam ich i kiedy tylko ruszyliśmy zaczęłam się modlić by w mieście nie było korków.

-Sunmi przestań się tak telepać, bo zaczynasz mnie irytować- odezwał się Yeosang, który jako pierwszy zauważył moje trzęsące się z nerwów nogi

-Przepraszam , ale to mój pierwszy dzień po przerwie  a już dałam plamę- odpowiedziałam

-Plamę to zaraz ja będę miał na spodniach jak przez twoje telepanie się wyleje mi się moja kawusia- odezwał się Yunho, a ja zmrużyłam oczy

-Kiedy ty miałeś czas zrobić sobie kawę?- zapytał Hongjoong uprzedzając mnie

-W nocy zachciało mi się pić, ale nie wypiłem całej...Dzięki temu wyglądam też lepiej niż wy 

-Daruj sobie te komentarze. My chociaż nie będziemy mieć problemów z sercem- mruknął  przysypiający z tyłu Mingi

-On ma rację. Yunho ogranicz kawę bo skończysz jak Jayne- powiedziałam i zabrałam mu kawę i sama się jej napiłam

-Oczywiście możesz sobie ją wypić pani asystentko- Yunho nie był do końca zadowolony z tego co zrobiłam , ale mi odpuścił 

Reszta drogi minęła nam o dziwo szybko. Nasi kierowcy się spisali i mieliśmy dzięki nim tylko 15 minut opóźnienia. Zespół od razu został pokierowany do garderoby gdzie mieli zostać odpowiednio ubrani i pomalowani. Ja natomiast zaczęłam szukać Jayne, której miałam przekazać papiery  o które mnie wczoraj prosiła przez email. Znalazłam ją przy bufecie popijającą ze spokojem kawę. Kiedy do niej biegłam wyglądała na naprawdę spokojną, więc się trochę uspokoiłam. Myślałam, że Jayne nie zrobi mi awantury i uzna że spóźniliśmy się przez korki co dzieje się dość często w wielkich miastach. 

-Jayne, już jesteśmy. Przepraszam , że nie dojechaliśmy na czas- odezwałam się do niej jako pierwsza

-Nie szkodzi, fotograf tez się nieco  spóźni przez te korki- powiedziałam wgryzając się w jakieś pysznie wyglądające ciastko - Masz dla te papiery?

-Tak, tutaj jest wszystko- podałam jej teczkę, a ona przytaknęła i odeszła od stolika z przekąskami

Ruszyłam za nią i zaczęliśmy rozmawiać o dzisiejszej sesji. Jayne miała zająć się szczegółami z wynajętą do tego ekipą , a ja miałam tylko dopilnować tego by chłopakom nic nie brakowało. W trakcie rozmowy kobieta zachowywała się normalnie tak jak zazwyczaj. Uśmiechała się i dzięki temu całkowicie zapomniałam o tym , że zaliczyłam taką wtopię. W pewnym momencie chłopaki gotowi wyszli z garderoby i podeszli do nas. Kiedy zobaczyłam ich w specjalnych strojach , idealnych fryzurach i dopieszczonym makijażu poczułam jak moje serce przez chwile przestało bić. Szczególnie słabo zrobiło mi się na widok Hongjoona, który  gdy zobaczył jak mu się przyglądam uśmiechnął się do mnie co mnie jeszcze bardziej zawstydziło. Musiałam sięgnąć po butelkę wody i się jej napić by wrócić do normy. 

-No dobrze skoro jesteście gotowi , a fotografa nadal nie ma...Soora zadzwoń do niego - odezwała się Jayne, a ja się rozejrzałam w poszukiwaniu siostry- Soora?

-Emmm- zaczął Wooyoung

-Gdzie ona jest?- załapałam się za głowę i chwile po tym zdałam sobie sprawę z tego, że ominęłam jej pokój i nawet jej nie obudziłam. Widząc twarze chłopaków, domyśliłam się, że oni też o tym nie pomyśleli 

-Przez to , że zaspaliśmy , całkowicie o niej zapomnieliśmy- wypalił nagle Jongho, a ja otworzyłam szeroko oczy

-No to ładnie...- szepnęłam i już odsunęłam się od Jayne

-Zaspaliście?!- krzyknęła już zdenerwowana, a Jongho i ja skuliliśmy się w sobie

Chłopak zrozumiał , że powiedział coś czego nie powinien, a ja przeraziłam się tym  że zaraz pewnie oberwie teczką po głową i wcale się nie zdziwiłam kiedy kobieta faktycznie mnie uderzyła.

-Mówiłaś, że to przez korki!

-Jayne to nie była jej wina!- Hongjoong wyszedł z tłumu i stanął na przeciw kobiety, która gotowała się w środku

-To przeze mnie! Ona nie mogła mnie obudzić i przeze mnie się spóźniliśmy. Zapomniałem o tej sesji...

-Mingi...- przerwałam mu chcąc już się przyznać 

-Sunmi nie kryj mnie- skarcił mnie palcem i spojrzał na mnie wzrokiem nie dopuszczającym sprzeciwu

Zamilkłam i cofnęłam się czując wstyd. Chłopaki zaczęli uspokajać Jayne, a gdy ona odpuściła ni starali się też poprawić jej nastrój. Postanowiłam więc w tym czasie zadzwonić do Soory i jak najszybciej ją tu ściągnąć. Kiedy siostra odebrała była na mnie zła , że w domu nikogo nie ma i poszliśmy gdzieś sami bez niej. Jej buzia się nie zamykała, ale gdy w końcu miałam możliwość odezwania się, wytłumaczyłam jej o tym że wszyscy zaspaliśmy na sesję i musi ona jak najszybciej do nas dojechać na własną rękę, Soora zrozumiała i zapewniła że przyjedzie najszybciej jak będzie mogła... Kiedy się rozłączyłam odetchnęłam i podeszłam do Jayne i chłopaków. 

-Zaraz tu będzie... Jayne ja naprawdę przepraszam- powiedziałam ze skruchą

-Masz szczęście, że nasz fotograf także się spóźnia i to my czekamy teraz na niego , a nie on na nas- powiedziała zakładając ręce na piersiach

-Nie chciałbym być w skórze tego biedaka- przyznał wszystkim Yeosang, a my się zaśmialiśmy. Dzięki niemu atmosfera się rozluźniła , a kiedy dołączyła do nas zdyszana Soora , Jayne całkowicie nam odpuściła i skupiła swoją złość na fotografie , który miał przez cała sesję Jayne za plecami. 

______________________________

Zapraszam was do komentowania. Jeśli chcecie kolejny rozdział dajcie mi znać, bo nie wiem czy jest sens pisania i prowadzenia tej książki dalej...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top