VII
@Musielec pyta: Czy Morganie kiedykolwiek podobał się Artur?
Morgana: Pffff, nigdy.
Artur: Oj, Morgano, nie wierzę ci.
Morgana: NIGDY, ale to PRZENIGDY mi się nie podobałeś i podobać się NIE będziesz.
Artur: No ale nie wstydź się, możesz powiedzieć prawdę.
Morgana: Ty na serio jesteś głupi.
Merlin: Zawsze to powtarzam.
Artur: Siedź cicho, Merlin.
Gwen: Ale Morgano, przecież dobrze pamiętam jak mówiłaś... *Morgana podbiega do Gwen i zatyka jej usta*. Hmpf!
Artur: Co mówiłaś, Gwen?
Morgana: Ona nie miała nic na myśli, nic konkretnego. *Gwen ugryzła Morganę w rękę* Aua!
Gwen: Morgano, sama mi opowiadałaś, że z chęcią poszłabyś na jakąś schadzkę z Arturem, gdyby tylko cię zaprosił. Pamiętam jak codziennie przygotowywałaś specjalny strój na tą okazję.
*Merlin tłumi śmiech, Morgana spaliła buraka, a Artur uśmiecha się z tryumfem na twarzy*
Artur: Specjalny strój, mówisz?
Morgana: Zabiję cię Gwen!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top