trois
-Tutaj mamy klasę w której odbywają się zajęcia ze złotnictwa, na przeciwko niej znajduje się składzik woźnego w którym zamknę cię, jeśli nie wykażesz przynajmniej krzty zainteresowania -Poważny ton Marion, przywrócił Luke'a do pionu, a jej mordercze spojrzenie wywołało na jego ciele gęsią skórkę.
-Wybacz, zamyśliłem się -odparł, dorównując dziewczynie kroku. Ta spojrzała na niego z lekkim uśmieszkiem, co nie zwiastowało niczego dobrego.
-Powiedz że myślisz o Ashtonie, możesz sobie go wziąć!-powiedziała szybko, pozostawiając Luke'a z rozchylonymi ustami.
-A-ale... Zaraz, co? Skąd w ogóle ta myśl że jestem gejem? -oburzył się, a raczej starał się dawać takie wrażenie.
-Bo dla mnie to nic dziwnego jeśli komuś podoba się osoba tej samej płci, traktuję to normalnie, stąd u mnie ta myśl -wzruszyła ramionami zbiegając po schodach, przez co Luke za nią nie nadążał. Wyglądał przy niej niczym maratończyk po całym dniu biegania.
-Marion, uważam iż jesteś zbyt surowa w stosunku do Ashtona. Chłopak na prawdę się stara, może powinnaś dać mu szansę? -powiedział delikatnie, na co rudowłosa tylko prychnęła. -Na prawdę tak ważne są dla ciebie te "życiowe zasady" że wolisz odrzucić takiego świetnego faceta? -popatrzył na nią z żalem, jednak Marion unikała jego spojrzenia. Ten temat wydawał jej się bardzo niewygodny i pragnęła jak najszybciej go zakończyć.
-Możemy zmienić temat? -mruknęła, poprawiając błękitny wisior tkwiący na jej szyi.
-Oczywiście, więc powiesz mi coś o Cliffordzie? -zapytał celowo, aby spotęgować tym złość Marion. Udało się.
-Przestaniesz ciągle o niego pytać?
-Nie, jeśli w końcu nie dowiem się o co chodzi. Wszyscy robią z tego taką wielką tajemnicę, jak by nie wiadomo co się wydarzyło i wydaje mi się że wszyscy wyolbrzymiacie -popatrzył na nią z góry, przygryzając wargę w której tkwił chłodny metal.
-Dla ciebie może to jest wyolbrzymianie, jednak nie dla mnie, bardziej utracone marzenia -mruknęła smutno, zawzięcie szukając czegoś w kieszeni szerokiej spódnicy. Po chwili oczom Luke'a ukazał się spory pęk kluczy. Dziewczyna spojrzała na niego jeszcze raz, po czym ostatecznie się poddała. -Chodź -westchnęła, ciągnąc go za rękaw bluzy, a blondyn od razu poczuł w środku podekscytowanie. Być może w końcu czegoś się dowie.
Dlaczego tak bardzo chce poznać historię dotyczącą Clifforda? Sam do końca nie potrafił tego wyjaśnić. Na pewno przeważała ciekawość i być może to że tajemnicze osobowości pociągały Luke'a.
Rudowłosa zatrzymała się przed wielkimi, białymi drzwiami, zabezpieczonymi złotą kłódką. Odnajdując jeden klucz w całym ich pęku, umieściła go w zamku. Drzwi ustąpiły, a Luke powoli wszedł do środka.
-Oto nasza mała galeria sztuki -powiedziała z dumą w głosie, pstrykając we włącznik światła, dzięki czemu w każdym kącie nastąpiła jasność. Na dwóch przeciwnych sobie ścianach, znajdowało się wiele kolorowych płócien, które przyciągały swoimi niezwykłymi wzorami oraz barwami. Z zachwytem w oczach Luke wodził wzrokiem po każdym z nich. Błękitne tęczówki zatrzymały się na jednym dość abstrakcyjnym dziele. Na płótnie została przedstawiona postać, odziana w czarne szaty, za to jej głowa została zastąpiona szalonymi barwami. Wyglądała niczym rozmazana pod wpływem szału artysty. Spoglądając na kolejne prace tego autora, na obrazach panowała ta sama koncepcja. Styl tego artysty doszczętnie urzekł Luke'a.
-Niesamowite -szepnął wodząc wzrokiem po każdym obrazie. Marion stanęła koło niego i nie potrafiła nie przyznać mu racji. Obrazy były niesamowite, jednak tak bardzo zniechęcało ją nazwisko widniejące pod nimi. Bez słowa wskazała palcem na złotą tabliczkę znajdującą się pod obrazem.
-To jego prace? -Luke prawie zachłysnął się powietrzem, kiedy odczytał wyryte grawerem imię oraz nazwisko, nikokogo innego, jak Michaela Clifforda.
-Niestety -Marion przybrała krzywy uśmiech, zasiadając na wypolerowanej podłodze. Poklepała miejsce obok siebie, zachęcając tym Luke'a, aby także usiadł. -Czyli teraz pora na małą opowieść? -mruknęła, na co Luke energicznie pokiwał głową. Czekał na to odkąd zaczął uczęszczać do tej szkoły. Marion poprawiła się lekko na miejscu i splotła razem dłonie -W takim razie... -zaczęła mówić, a Luke automatycznie pochylił się bliżej niej, aby dokładnie słyszeć każde słowo. -Dwa lata temu, kiedy zaczęłam chodzić do tej szkoły byłam bardzo nieśmiała, w sumie nadal nie lubię przebywać w grupie ludzi, jednak nabrałam trochę więcej pewności siebie. Nie byłam wtedy jedyną taką osobą, Michael także przebywał tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie. Wyglądał na takiego samotnego, zawsze było mi go żal, tak, ta Marion też miała kiedyś serce, ale właśnie, miała. Nie raz chciałam się z nim zakolegować, jednak on odpychał mnie od siebie. W późniejszym czasie z takiego szaraczka jakim był, wykształcił się bardzo utalentowany człowiek. Jego prace były niesamowite, zachwycali się nimi najwięksi Artyści w naszej szkole. Cieszyłam się z jego szczęścia, po mimo tego jak mnie wcześniej potraktował. I w końcu nastąpił dzień którego nigdy się nie spodziewałam -Marion wbiła wzrok w pusty kawałek ściany, kiwając delikatnie głową. -Z naszej szkoły została wybrana szóstka uczniów którzy mają szansę na dostanie się na pieprzoną Akademię sztuk pięknych! Rozumiesz to? Zostałam wybrana, moje cholerne obrazy zostały docenione. Te godziny ciężkiej pracy nad nimi... To był najpiękniejszy dzień mojego życia. Michael także został wybrany, co wcale mi nie przeszkadzało. Zostaliśmy przetransportowani z Australii aż do Francji! Byliśmy oceniani przez najlepszych i najsłynniejszych Artystów. Jednak nie do końca przypadła im do gustu sztuka Michaela. Stwierdzili iż niszczy swoje obrazy, tym całym rozmazywaniem i zalewaniem ich farbami. Przyznam że nie do końca potrafiłam się z tym zgodzić. Artysta powinien mieć własny pomysł na siebie i to co tworzy, im bardziej jest to zwariowane i szalone tym lepsze. Michael popadł wtedy w depresję, miałam wrażenie iż za chwilę się rozpłacze, nawet chciałam stanąć w jego obronie, ale wtedy... on nagle wpadł w szał. Wyprzedził nasze wszelkie oczekiwania. Nikt się tego nie spodziewał. Na oczach wszystkich zaczął niszczyć nasze obrazy, które były zasłonięte materiałem. Nikt nawet nie zdążył ich ujrzeć. Najbardziej w tym wszystkim ucierpiałam ja, oraz jeszcze jeden uczeń, nie zdążyliśmy zaprezentować naszych dzieł. Wszystkie moje trzy obrazy zostały doszczętnie zniszczone. Obrazy na które wylałam pot, łzy, a nawet krew. I tak oto, nie miałam jak zostać ocenioną, dano mi szansę na następny raz, kiedy przygotuję coś nowego. Michael także zaprzepaścił swoją szansę, oraz został wyrzucony ze szkoły. Na jego liście zostało zanotowane zniszczenie naszych obrazów, oraz prawie dopuszczenia się do pobicia jednego z dyrektorów ASP, kiedy ten starał się zainterweniować. I pomyśleć że było mi go szkoda, chciałam mu pomóc... W tamtym momencie zachował się jak kompletny egoista. Nie myślał o naszym bólu...
-Jednak egoista coś by z tego zyskał, a w ten sposób sam utracił szansę na sukces -dodał Luke, powodując iż Marion spojrzała na niego smutnym wzrokiem. Nie spodziewał się usłyszeć tych wszystkich rzeczy. Zupełnie inaczej wyobrażał sobie Michaela.
-Być może też dlatego jestem właśnie taka zimna -mruknęła, obijając dłońmi o podłogę. -Nie wiem co teraz się z nim dzieje. Chodzą plotki iż gdzieś w mieście znajduje się jego pracownia, ale też słyszałam że niby zrezygnował z malarstwa. Nie wiadomo w co wierzyć, ale mnie to już nie interesuje -rudowłosa ostatecznie podniosła się z ziemi, otrzepując przy tym swoją spódnicę. -Jeśli tak ci zależy to go szukaj, ale mnie w to nie mieszaj.
-Niby jak mam go znaleźć? -Luke także powstał na proste nogi, jeszcze raz zerkając na obrazy.
-Internet, Hemmings, internet -powiedziała melodyjnie, zmierzając w stronę drzwi. Po mimo tego wszystkiego co usłyszał od Marion, chciał poznać Michaela. Stanąć z nim twarzą w twarz oraz dowiedzieć się czegoś więcej z jego ust.
---
I jak? Spodziewaliście że Michael zrobił coś gorszego czy to wam wystarczy?
No i kto chce go już poznać? :D Jak myślicie, zmienił się coś od ostatniego razu?
xx
A i szukałam w googlach jakiegoś zdjęcia Michaela co by pasowało do tego FF
Niestety wpisując "Michael Clifford painter" wyskoczylo mi tylko to:
😂😂
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top