klątwa obozowa

Ja na serio mam pecha do obozów. Następnym razem biorę podkowę. Może ktoś wie gdzie rosną czterolistne koniczynki?
Przechodząc do historii. Pojechałam na kolonie. Mama powiedziała: będzie fajnie, zobaczysz. No więc stwierdziłam, że może zeczywiscie tak będzie. Pojechałam sama, nikogo nie znając. Z jakiegoś powodu myślałam, że inni będą w podobnej stytuacji. A więc...Nie. Trafiłam do pokoju gdzie były trzy dziewczyny
•Z tego samego miasta
•Chodziły do tego samego przedszkola
•Do tej samej podstawówki
•Idą do tego samego Liceum
•Mają tych samych przyjaciół
•Ba, one są przyjaciółkami
•Przyjechały tym samym samochodem.
•Były w tej samej grupie wiekowej (Ja oczywiście w innej)
•Najgorsze jest tu. Wieczorem zsuwały swoje łóżka i spały razem.
To był jakiś koszmar. Potem poznałam innego mangozjeba i było nawet spoko.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top