#15

Dzisiaj mamy porządny zrzut rysunków, mniej lub bardziej leniwych.

Zaczniemy od Friedhelma wersja bejbik.

He was a shy lil boi. Tak, bez renderu, miałam go zrobić, ale nie potrafię się za to zabrać.

Dalej mam mały, znów leniwy, komiks.

Yes.

Teraz będziemy mieć Czecha z uniwersum HH, bo również i jego to musiało spotkać.
Inspirowany dość mocno srokoszem, z pewnych... kulinarnych względów tego zwierzęcia i sposobu jak pan Czechu umarł.

On byłby konkurencją na rynku dla Angela, już ja to wiem.

Na samym końcu mały TW, bo mamy gołą klatę. Sorry not sorry.

I to na tyle.
Odmeldowuję się, adios!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top