szybki koncept z rozdziału 6

"[…] - Miałaś wrócić za chwilę. - usłyszała nagle wesoły głos Doriana, który wyszedł z łazienki. - A nie było cię dobre trzy godziny, Edi. Co ty tam robiłaś...?

Urwał niespodziewanie, a Edlin odwróciła się, zaniepokojona jego milczeniem. Stał na środku pokoju z lekko otworzonymi ustami i policzkami czerwonymi od rumieńców, jakby zaniemówił na jej widok. Serce dziewczyny zabiło mocniej, gdy go zobaczyła. Wyglądał niesamowicie. Miał na sobie białą, elegancką koszulę, czarną marynarkę oraz spodnie pasujące kolorem do okrycia. Cały strój uzupełniała urocza muszka, niemal identycznej barwy, jak sukienka Edlin. Cerdia dobrze to rozegrała, gdy towarzyszyła chłopakowi na zakupach, nie było co do tego wątpliwości. Włosy zaczesał nieco do tyłu, lecz z marnym skutkiem, ponieważ blond kosmyki buntowniczo powracały na swoje miejsce, dodając mu uroku.

- Wyglądasz wspaniale. - wyrwało się Edlin, która nie mogła oderwać spojrzenia od narzeczonego.

- Ja wyglądam wspaniale? - szepnął z niedowierzaniem, podchodząc do niej. […]"

Mały spoilerek z rozdziału 6 na umilenie oczekiwania na opko 3 :)))

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top