Skąd wiem, że jestem ...?

Od trzynastego roku życia podejrzewałam, że nie jestem normalna. Miałam rozkminy, czy może nie jestem bi? W końcu na pływalni doceniałam zarówno wyrzeźbione klaty chłopaków jak i kształtne tyłki i piersi dziewczyn.

Byłam pewna, że się kiedyś zakocham i będę uprawiać seks. W końcu tak się zawsze działo w książkach i filmach (to drugie nie zawsze). Seks jest przecież czymś naturalnym i zdaje się bardzo przyjemnym.

Kojarzycie Stevena Universe? Niektórzy dopatrywali się w kolorystyce postaci flag orientacji seksualnych. Tak na przykład Granat była bi, Perła homo, a Ametyst a. To było dla mnie dziwne. Jak to "w ogóle"? Wydawało się to być wręcz smutne.

Bo widzicie, w mojej głowie tworzyłam postacie, które zawsze kończyły w łóżku. Takie mini skandaliczne romanse.

Ale coś mi nie grało. Mimo tego, że zdarzało mi się podniecać, a chłopcy mi się podobali to coś było... nie tak.

Zanim ogarnęłam, że jestem po prostu aseksualna przeszłam kilkuletnią drogę, a w ostatecznym uświadomieniu sobie mojej własnej orientacji seksualnej, czy jej brakiem, pomógł mi chłopak. Nazwijmy go Lwem. Bo krótko się pisze i to jego znak zodiaku.

Najpierw myślałam, że jestem bi, ale nie do końca bi. Miałam na ten temat naprawdę tęgie przemyślenia.

Potem, już za sprawą Lwa, pomyślałam, że może jestem demiseksualna, czyli odczuwam pociąg seksualny dopiero po nawiązaniu głębokiej więzi.

A potem się poddałam i dopuściłam do siebie myśl, że może jestem aseksualna.

Zaczęłam czytać o tym w necie, oglądać filmiki i arty. To było o mnie!
Potem sprawa poleciała, bo napotkałam termin aromantyczność. To znowu było o mnie!

Ale o co chodzi z Lwem?
Poznałam go w autobusie. Chłopak pies, jak cię przytulił nie mogłaś się uwolnić. Ciągle chciał gdzieś ze mną chodzić i przynosił mi żarcie. Raz się z nim nawet na serio całowałam.
A potem próbował mnie pocałować z języczkiem. Okropność!
Próbowałam się z nim umawiać, bo to był serio fajny chłopak, nawet moja mama go polubiła. Ale mi się to tak strasznie nie podobało, aż zaczęłam go unikać.
Nie fajnie, wiem, ale on nie przyjmował do wiadomości, że nie chcę być jego dziewczyną. Naruszał pewne zasady.

W każdym razie, wtedy z całą mocą uświadomiłam sobie moją orientację seksualną i romantyczną. Wielokrotnie próbowałam wyobrazić sobie MNIE samą uprawiająca seks z kimś, czy całującą na kanapie w gniazdku miłości. Momentami wydawało mi się to prawdopodobne, ale przyłapywałam się na tym, że myślałam wtedy o sobie jak o jednej z postaci z moich wewnętrznych love story. Kiedy myśli dotyczyły w pełni mnie przestawały być choć odrobinę rzeczywiste.

I tak oto dumnie uważam się za aseksualną aromantyczkę.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top