Rozdział 85 Dawna znajoma
W gabinecie Króla
-Dziś wieczorem odbędzie się bal, na którym oficjalnie koronuję cię na Królową
-Wszystko jest już przygotowane. Nawet twój strój kochanie
-Uwielbiam twoje zorganizowanie
Ktoś przeszkodził na w rozmowie pukając do drzwi. Król zawołał proszę, a moim oczom ukazała się niedoszła żona Aarona Layla ze swoim ojcem. Ciekawego czego szuka tutaj ta dwójka. Stałam obok męża i wpatrywałam się z podejrzanie na wampirzycę
-A ta czego tu szuka? - szepnęłam do Aarona
-Bezinteresownie się nie zjawiła
-Kundel spokój - rzuciła w moim kierunku rozbawiona
-Kundel?! Zaraz ci ten kundel może pokazać, gdzie twoje miejsce - odburknęłam wściekła
-Aaronie uspokój swojego pieska - spojrzała na mnie z pogardą
Natomiast ja spojrzał na męża z nadzieją, że może jednak zmienił zdanie i pozwoli mi się jej pozbyć
-Później możesz, a teraz uspokój się. A ty Laylo nie nazywaj jej psem - skarcił kobietę spojrzeniem
-Ale przecież jest ci posłuszna jak pies. Już całe Królestwo wie, że twoja żona została twoją niewolnicą - zaśmiała się
-Mogę wyjść - spojrzałam na męża
-Tak, idź kochanie
-Ha, doprawdy zabawna sytuacja
-Ładnie wychowałeś smarkulę - ojciec Layli również zaśmiał się spoglądając na mnie z wyższością
Miałam dość tej niedorzecznej sytuacji. Wolałam opuścić gabinet i nie słuchać jej złośliwych uwag, które bardziej zranią Króla niż mnie. Zdaję sobie sprawę z faktu, że Aaronowi na mnie zależy, dlatego wszystkie przykre słowa skierowane w moim kierunku dotykają również jego, a jeśli będę z dala od tego. Nie będzie musiał się martwić o mnie. Ja zniosę, że całe Królestwo nabija się z obecnej sytuacji, a może raczej ze mnie. Nie da się ukryć, lecz to dość specyficzna okoliczność. Żona Króla Wampirów oraz przyszła Królowa staje się nagle niewolnicą i musi służyć swego panu, który w dodatku jest jej mężem. Czyż to nie brzmi ekscentrycznie? Ale ja zniosę wszystko. Mogę się ze mnie wyszydzać ile tylko chcą. Najważniejsze, że mój ukochany żyje.
PERSPEKTYWA KRÓLA
-Co was tutaj sprowadza?
-Chcemy ci dać drugą szansę - przemówił mężczyzna
-Druga szansę? Mi drugą szansę? A to ciekawe
-Nie możesz mieć żony, która jest twoją usłużną, dlatego chcę ci dać drugą szansę poślubienia mojej córki
-Nie
-Jak to nie? - zawołała zdziwiona
-Po prostu nie. Czego nie rozumiesz? Mam żonę, która jest dla mnie najważniejsza. Dała się zniewolić bo chciała mnie ocalić. Nie widzę w tym nic co dla was jest pogardzeniem. Lecz wasze zuchwalstwo jest zbyt duże
-Gdyby nam wtedy nie przeszkodziła. Teraz byś był moim mężem. Ta dziewucha cię omamiła, a ty jesteś ślepy i tego nie widzisz
-Laylo twój plan nigdy się nie zrealizuje. Dopuść do siebie tą myśl
-Królu ślub z moją córką postawił by cię w innym świetle. Nie musisz jej kochać, gdyż tytuł i status też mają znaczenie
-Nie widzę sensu być z kobietą, której nawet nie darzę uczuciem i ty Laylo również przemyśl to. Naprawdę chciałabyś być ze mną wiedząc, że nigdy nie odwzajemnię tych uczuć? Nie chciałabyś czuć się kochana i mieć kogoś na kim możesz polegać? Wiesz, że ja nigdy bym ci tego nie nie mógł zaoferować, więc nadal chcesz trwać uparcie przy swoim pomyślę?
-To nie był mój pomysł, lecz z mojego ojca. Kiedy Bella przerwała nasz ślub już wiedziałam, że wybierzesz ją, a może raczej wiedziałam to odkąd zjawiłam się pałacu. Zawsze patrzyłeś na nią w wyjątkowy sposób, w który nigdy nie spojrzałeś na mnie. Kiedy powiedziała jej coś przykrego broniłeś jej. Od początku zdawałam sobie sprawę z tego, że nie należysz do mnie i choć bym starała się latami to nigdy byś mnie nie pokochał. Masz rację cóż to za miłość bez wzajemności. Darzyłam cię uczuciem, lecz w głębi duszy liczyłam, że Bella nam przeszkodzi, ponieważ moje serce od dawna należy do kogoś innego. Niestety nie mogę z nim być. Jednakże przepraszam za kłopoty
Widziałem u niej skruchę. Naprawdę żałowała swojego postępowania. Aż sam się sobie dziwię, ale wierzę jej. Doceniam kiedy ktoś potrafi przyznać się do błędu i okazać to swoją postawą.
-Dlaczego nie możesz z nim być?
-Ponieważ on nie pochodzi z Królewskiej rodziny jest zwykłym wampirem najniższej klasy, a przecież wampir pochodzący ze szlachty nie może związać się z kimś takim -mówiła ze smutkiem w głosie
-Dlaczego? Czy twoich żyłach płynie czysta krew? - pokiwała przecząco
-A więc możesz go poślubić. Masz rację co do ślubów z niższymi klasami, ale to się głównie tyczy nas czystej krwi. Jeśli zmieszamy się z wampirem tak zwanej brudnej krwi przestajemy być już czysto krwistymi, lecz jeśli twoja krew od początku nie jest czysta nic nie stoi na przeszkodzie by połączyć się z drugą osobą nie czystej krwi
-Królu nie dawaj jej zgubnej nadziei - wtrącił się zdenerwowany ojciec Layli
-Nicholasie wiem, że najchętniej wydał byś córkę za kogoś wysoko postawionego tak jak próbowałeś ze mną, ale daj jej zdecydować
-Nie pobłogosławię tego małżeństwa - zaprotestował
-Ja jako wasz Król pobłogosławię - skinąłem porozumiewawczo do kobiety
-Dziękuję za pozwolenie. Nigdy ci tego nie zapomnę. Jesteś naprawdę wyrozumiałym Królem
-Żegnaj mój Królu - dziewczyna opuściła gabinet rozradowana, a za nią podążał niezadowolony ojciec
Kiedy udzieliłem pozwolenia już nic nie stoi jej na przeszkodzie wyjść za mąż za tego mężczyznę. Niestety w świecie wampirów rządzi hierarchia. Dlatego my wampiry czystej krwi nie możemy poślubić nikogo kto również nie jest czystej krwi. Wampiry z rodzin Królewskich również powinny zawierać małżeństwa tylko i wyłącznie z wampirami z rodzin Królewskich. Taki podział miał usprawnić rządy nad Królestwami, ale nie jest to sprawiedliwe dla naszych uczuć. Dlatego staram się zmieniać nasz zacofany świat i wpuścić do niego więcej nowoczesności. Jednakże mogę jedynie sporadycznie pozwalać na takie małżeństwa, ponieważ muszą przetrwać rody czysto krwistych stąd oni mają zakaz na zawieranie związków z osobami brudnej krwi. Ci z pochodzący ze szlachty mogą brać takie śluby, ale bardzo rzadko. Mimo wszystko muszę dbać, aby rody przetrwały. Być może to niesprawiedliwe, ale nikt nie mówił, że świat musi być sprawiedliwy. Czasem trzeba przełożyć nasze uczucia ponad wyższe dobro.
,,Gdy władca milczy ludzie są prości i szczęśliwi.
Gdy władca jest surowy ludzie są chytrzy i niezadowoleni''
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top