Rozdział 72 Tajemnica Belli
Patrzyli na mnie jak na ducha. Ja wiem, że to jest dziwne. Przeżyłam mimo, że nie powinnam, a do tego wskrzesił mnie Laxus albo inaczej bestia z legendy. W dodatku dzierżyłam w ręku ten sam naszyjnik, który próbuje się wyrwać z rąk Aarona i wrócić do mnie. Nie wiedząc jeszcze o co chodzi z tym naszyjnikiem oddał mi go, a ja założyłam go na szyję i gdy tak się stało naszyjniki połączyły się w jednej.
-Bello odpocznij miałaś ciężki dzień - zaproponował Król
-Dobrze - odpowiedziałam z uśmiechem
PERSPEKTYWA KRÓLA
Dałem znak pozostałym, aby opuścili naszą sypialnię, ponieważ muszę z nimi porozmawiać.
Udaliśmy się do mojego gabinetu.
-Co myślicie o tej historii? - spytałem ciekaw ich opini
-Niedorzeczna jak ktoś z legendy mógł zrócić jej życie - głos jako pierwsze zabrała Andrea
-Nie zapominajmy, że to on chciał ją zabić - dodała Tanja
-Tak, ale napis na odrocie naszyjnika mówi co innego - wtrąciłem się do syskusji
-Rzeczywiście ,,Każdy ma swój czas" - zacytowała słowa Mercy
-To po prostu nie był czas Belli - podsumowała Annabell
-Mimo wszystko nie wydaje mi się, żeby miał takie moce by władać życiem i śmiercią - Mercy dała nam do myślenia tym zdaniem
-A może właśnie tak jest. Królu to nie może być przypadek. Popatrz na nowe moce Belli i te przerażające oczy - młode hybrydy, aż wzdrygnęły się na samą myśl
-Racja wcześniej nie potrafiła się teleportować, czytać w myślach oraz mieć dziwnych wizji
-Wydaje mi się, że podczas wskrzeszania mojej siostry Laxus oddał jej kilka swych umiejętności, ale myślę, że jeszcze nie wszystkie jej moce poznaliśmy. Po przebudzeniu jej oczy stały się takie jak bestii tylko odrobinę mniej się świecą, dlatego uważam, że to nie wszystko, gdyż te oczy zobowiązują - Annabell może mieć rację, ale trochę mnie to przerosło. Nie spodziewałem się takiego obrotu akcji
W TYM CZASIE W POKOJU BELLI
-Co ja zrobiłam, że te rzeczy nagle zaczęły się unosić - dziewczyna panikowala ze strachu
Myślała, że tego już nie da się odwrócić, ale wtedy usłyszała głos w swojej głowie : ,,Użyj siły woli, rozkaż im wrócić na miejsca".
Zawołała bez przekonania w głosie, by meble wróciły na swoje miejsca i podzialało. Wystarczyło jedno banalne słowo, aby wszystko było jak wcześniej.
-Spróbuję się przespać. Może wtedy nic już nie zepsuję
Kiedy Bella zamknęła oczy przeniosła się do ciemnego lasu. Był środek nocy, księżyć ledwo oświetlał ścieżkę, która spacerowała. Gdy doszła do wzgórza zauważyła na nim stojącą postać. A więc postanowiłą się tam wdrapać. Wtedy odwrócił się do niej, a ona spostrzegła charakterystyczny błysk czerwonych oczu. Stali na przeciw siebie. Jednakże prócz oczu nie widziała nic. Jakby miał maskę założoną albo jakby ten kaptur zasłaniał całą jego twarz. Ubrany od góry do dólu na czarno dość przerażająco to postać.
-Posłuchaj uważnie mych słów - przemówił
Jego głos był pozbawiony jakiegokolwiek życia. Brzmiał jak z zaświatów. Mrocznie i przerażająco, a na sam jego dźwięk dostawało się gęsiej skórki, nie mówiąc już o przebiegających po całym ciele dreszczach.
-Na każdego przychodzi czas, ale to nie był twój czas. Zwracając odebrane ci niesprawiedliwie życie naznaczyłem cię. Bądź moim posłańcem, a ja daruje ci moce, które zrobią z ciebie najpotężniejszą Królową. Nikt nie da ci rady, a twoja nieśmiertelność nie znajdzie luki, w której może wykorzystać twoją śmiertelność. Stań się moim aniołem ciemności, a sowicie cię wynagrodzę moja Hekate.
Po tej wizji obudziłam się. Miałam mętlik w głowie. Nie wiedziała co tutaj właśnie się wydarzyło, ale poczułam dziwny napływ energii, ale wtedy również usłyszałam rozkaz w swej głowie, który natychmiast kazał mi tam przybyć i pozbyć się problemu.
PERSPEKTYWA KRÓLA CIĄG DALSZY
-Musimy być ostrożni i pilnować jej. Nie wiemy ile pozostało w niej dawnej Belli oraz nie wiemy również czy to zdarzenie nie wpłynie na nią jakoś podejrzanie
Jestem pewien, że moja żona doskonale wszystko pamięta, ale w obecnej chwili amnezja jest jej na rękę. Nie wiem co tu się dzieję. Tym bardziej, że Laxus to tylko legenda, a my przekonujemy się, że jednak nie. Zjawia się nad martwą Bellą, a z powrotem zwrócić jej życie. Zostawia po sobie ślad w postaci naszyjnika i dziwnego koloru oczu Belli. Mam złe przeczucia, że moja złośnica nie jest już sobą. Może jeśli zaczniemy ją bacznie obserwować dowiemy się czegoś więcej.
-Proszę - do gabinetu wszedł jeden z ochroniarzy, którzy pilnowali Belli
-Co się do mnie sprowadza Marcusie?
-Chciałem powiedzieć, że pana żona wyparowała
-Co takiego? Przecież mieliście jej pilnować
-I pilnowaliśmy, ale ona nagle rozpłynęła się w powietrzu
-Wróć do pilnowania może wróci, a ja zaraz przyjdę - mężczyzna opuścił pomieszczenie
-Przeczuwam kłopoty - westchnęła Mercy
Po niecałych pięciu minutach Król dostał telefon, że Bella pojawiła się. Spała jak gdyby nigdy nic.
-Duże kłopoty - poprawiła swoje zdanie kobieta
Również odnoszę podobne wrażenie co pozostali, ale może nie starajmy się od razu widzieć wszystkie w ciemnych kolorach, aż sam się dziwię, że tak uważam. Ale przede wszystkim nie można działać pochopnie trzeba być ostrożnym i zyskać zaufanie Belli, aby jej nie spłoszyć. Wtedy być może będziemy mieć jakąkolwiek szanse.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top