Rozdział 30 Nowe życie


Obudziłam z bólem głowy. Miałam wrażenie, że zaraz eksploduje. W pokoju panował półmrok pomimo wczesnej godziny. Prócz dokuczającego głodu oraz bólu głowy nic  innego mi nie dolegało.

-Jak się czujesz? - dostrzegłam Aarona siedzącego obok mnie

-Dobrze. Tylko boli mnie głowa i w dodatku czuję dziwne uczucie głodu 

-Aaron, a dlaczego tutaj jest tak ciemno?

-Przemiana nie dobiegła jeszcze końca, a po za tym początkowo może być ci ciężko znieść światło, dlatego rozkazałem zasłonić okna

-A kiedy przemiana dokona się?

-Kiedy wypijesz krew - zaniemówiłam

-Spokojnie, wypij po prosto to - podał mi kielich z czerwoną cieczą

Wypiłam zawartość kielicha i może uczucie głodu zniknęło na chwilę, lecz nie czułam się najlepiej. Ta krew była wstrętna i szczerze mówiąc nie pomogła mi na długo, gdyż po 10 minutach pragnienie wróciło.

-Ta krew była ohydna - podsumowałam 

-A czujesz dalej pragnienie?

-Owszem i zrób coś z tym bo zaraz zwariuję

Aaron podniósł z szafki koło łóżka ostre narzędzie, a następnie jednym, szybkim ruchem rozciął sobie nadgarstek.

-Pij - rozkazał

Jak rozkazał tak też zrobiłam. Złapałam jego nadgarstek, a następnie wbiłam swoje kły. Czułam jak uczucie głodu powoli znika, a gdy zupełnie zniknęło uwolniłam jego dłoń z moje uścisku.

-I jak się teraz czujesz?

-O wiele lepiej. Nie jestem już  głodna, a w dodatku twoja krew nie smakowała jak tamta była dużo lepsza

-W takim razie od dziś będziesz pić moją krew

-Czy moje oczy również zmienią kolor? - chciałam wiedzieć czy będę mieć czarne oczy jak wszystkie przemienione kobiety

-Prawdopodobnie, ale jeszcze się nie zmienił co jest poniekąd zadziwiające

-A właśnie skoro oficjalnie jesteś moją żoną stałaś się również Królową. Czeka cię sporo obowiązków, ale  jak na razie czas byś przeniosła się do mojej sypialni - dodał po chwili

Kurczę całkowicie  o tym zapomniałam. Mam dzielić pokój z Królem? Wiem, że to mój mąż i owszem kocham go, ale nigdy nie byłam tak blisko niego i nie jestem do końca pewna czy sobie poradzę z jego bliskością,  ponieważ zawsze gdy Król jest obok mnie ja dostaję jakiegoś chwilowego paraliżu i nie umiem powiedzieć z jakiego konkretnego powodu. Wiem tylko tyle, iż to on jest tego powodem. Swoją drogą ciekawe jak wygląda pokój Aarona. Nigdy tam nie byłam, ale wydaje mi się, że zapewne jego wystrój jest tak samo surowy jak sam Król Wampirów.

-Dobrze - pokiwałam głową

Wstałam z  łóżka z zamiarem wyszykowania się, ale momentalnie zachwiałam się. Akurat obok był Aaron, a więc uchronił mnie przed upadkiem. Jednakże czy to może być skutkiem przemiany? Przecież nie powinnam być osłabiona

-Dziękuję

-Powiem służbie, żeby zabrała potem twoje rzeczy, a teraz chodź, pomogę ci - razem opuściliśmy mój pokój

Król pomógł mi dojść do swojej sypialni, a raczej już naszego wspólnego pokoju. Przekroczyłam próg i doznałam zaskoczenia. Spodziewałam się całkiem innego widoku. Myślałam, że jego sypialnia będzie miała raczej bardziej surowy wystrój, a tutaj takie miłe zaskoczenie. Pokój utrzymany był w kolorach bieli, szarości i czerni, a gdzie nie gdzie można było dostrzec odcień czerwieni zwłaszcza w dodatkach. Oczywiście w pomieszczeniu panował półmrok ze względu na mnie. Zastanawia mnie kiedy światło przestanie mi przeszkadzać i będę mogła wrócić do normalnego funkcjonowania.

-Odpocznij - Król pomógł mi dojść do łóżka

Położyłam się i zasnęłam. Słabo się czułam, więc miałam nadzieję, iż sen choć trochę mi pomoże, lecz ciągle zapominam, że nie jestem już człowiekiem. Obudziły mnie głośne krzyki dochodzące z korytarza. Nie chciałam sprawdzać o co chodzi bo wolałam się nie wtrącać. Ale usłyszałam głos Aarona i jeszcze jakiegoś mężczyzny, lecz nie mogłam rozpoznać do kogo należy. Usłyszałam strzępek rozmowy, a może bardzie pasowałoby kłótni.

-Myślałeś, że ci się to uda? Naprawdę uważałeś, że się nie dowiem? - usłyszałam Króla

-Ja przynajmniej się nią nie bawiłem i nie bawię!

-Nie masz prawa mnie oceniać!

-Mam prawo bo jestem twoim przyjacielem - czyżby to był Anthony

-Masz się trzymać od niej z daleka i dobrze ci radzę

-Nie możesz mi zabronić

-Teraz to moją żoną i nie masz prawa z nią rozmawiać

-Krzywdzisz ją w ten sposób 

Glosy ucichły, usłyszałam kroki, a do pokoju wszedł wściekły Aaron.

-Wstałaś już?

-Tak przed chwilą

-Stało się? - spytałam niepewnym głosem. Nie chciałam go zdenerwować jeszcze bardziej

-Nic o czym powinnaś wiedzieć

-Słyszałam jak kłóciłeś się z Anthonym

-Wszystko musisz wiedzieć!

-Czemu na mnie krzyczysz? Nic ci nie zrobiłam, a ty się na mnie wyżywasz

-Masz się więcej z nim nie spotykać. Zrozumiałaś?

-Z Anthonym? Dlaczego? 

-Bo tak ci każę i masz posłuchać! - podniósł swój głos

-Posłucham jak powiesz mi dlaczego?

-Nie dyskutuj ze mną. Nie muszę nic ci tłumaczyć! Jestem Królem, a ty moją żoną i masz mnie posłuchać bo nie będę się powtarzał. Rozumiesz? -pokiwałam przytakująco bo nie chciałam już z nim dalej ciągnąć tej dyskusji, gdyż i tak było to bezsensu

-Świetnie, a teraz odpocznij. Wrócę wieczorem i przestań się już dąsać - pocałował mnie, a następnie opuścił sypialnię

Czy ktoś potrafiłby mi wytłumaczyć co tutaj się właśnie stało bo ja mam mętlik w głowie. Ani trochę nie wiem co miało znaczyć jego zachowanie. W tym momencie dał mi do zrozumienia, iż biorąc z nim ślub stałam się oficjalnie jego własnością. A jako żona Króla Wampirów mam być posłuszna i wykonywać jego rozkazy. Czyli mam rozumieć, że teraz nie wolno mi nawet z nikim rozmawiać bo on sobie tego nie życzy. Chociaż z drugiej strony nie myślę, żeby Aaron próbował mną rządzić, ponieważ zmienił się. Może nie bardzo bo trochę, ale zawsze coś. W głowie mam jeszcze trzeci pomysł. Być może ma jakiś powód, dla którego zakazał mi się z nim spotykać. W końcu niektóre decyzje mojego męża są dla mnie niedorzeczne i niezrozumiałe, a po czasie okazuję się, iż miał swój powód by tak postąpić. Tak było w przypadku ślubu z Laylą. Żeby jego Królestwo nie uległo zniszczeniu, a ja nie została skrzywdzona zgodził się poślubić kobietę, której nawet nie kochał. Dlatego ciężko mi uwierzyć by stał się dla mnie nagle taki oschły. Szczerze wierzę, że ma jakiś ważny ku temu powód, a przynajmniej chcę w to wierzyć. 

Aaron nie jest taki zły jak się wszystkim wydaje.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top