"Heros czy Elita"
Szybkość monstrum była dosyć mniejsza niż się spodziewał, a także lekko się chwiał podczas wykonywania kolejnych kroków. Spowodowane może być to przez trzy rzeczy, albo to po prostu wpływ śmierci mózgu, albo jest to nieudana mutacja, albo przed zarażeniem został zraniony. Nie ma jednak czasu się nad tym zastanawiać, bo który powód by to nie był, nadal może zabić.
W tym samym momencie Daniel musiał uskoczyć na prawo i przeturlać się, aby od razu stanąć na nogi przodem do potwora, który starał się wyhamować swój bieg.
- No dobra Daniel. Pomyśl o tym jak o bossie w Dark Soulsie. Na początek poznać wszystkie schematy, a dopiero potem starać się wygrać. - Tylko tym razem mam tylko jedną próbę, a przeciwnik ma nieograniczoną ilość schematów. Zaczął mówić sam do siebie, po czym dodał cicho w myślach. Nie miał innego wyjścia jak przeanalizować zachowania potwora i opracować jakiś plan walki. W końcu był uzbrojony jedynie w nóż, który równie dobrze może nie być w stanie przebić się przez jego skórę.
Chłopak ustawił się przed ścianą jednego z polskich budynków i czekał na kolejną reakcję monstrum. Ten nie zawiódł jego oczekiwań i ponownie ruszył biegiem w kierunku nastolatka, który ponownie uniknął ataku uskakując na bok. Jednak tym razem, wilkopodobny potwór nie miał czasu na wyhamowanie i uderzył z pełną prędkością w ścianę. Chociaż podpora dachu nadal stała to widać było mocne wgniecenie w surowej cegle.
-Okej. Skubaniec jest wytrzymały - Podsumował, gdy tylko potwór podniósł się i głośno zawył. Tym razem zamiast od razu rozpocząć bieg, zaczął przyglądać się chłopakowi. Po chwili zaczął powoli się zbliżać.
-Cholera. Chyba jest typem uczącym się. - Zaczął przeklinać w myślach. Jest to jeden z typów specjalnych i charakteryzował się tym, że potrafi się rozwijać. Czasami jest to nagła zmiana zachowania w trakcie walki, a czasami długotrwały proces pozwalający na nauczenie się bardziej zaawansowanych czynności. Podobno był jakiś ożywiony, który wypowiadał urywki słów, chociaż do dzisiaj twierdzi się, że to był po prostu bardzo brzydki szczur, czyli bezdomny, nienależący do żadnej grupy, który z reguł zamieszkuje jakieś szemrane miejsca.
- Zobaczmy jak u niego z walką na bliskim dystansie. - Daniel powoli zbliżył się do swojego przeciwnika i od razu musiał uniknął szerokiego zamachu łapą. Od razu widać było, że zwierzę nie wiedziało jak walczyć w tej formie. Jego ataki był łatwe do przewidzenia i chłopak mógł tak przez cały dzień. W końcu wykonał zwód głową i przeszedł pod łapą potwora, a następnie ciął go pod pachą. Polało się trochę krwi, ale po za tym, nie było żadnych większych obrażeń.
-Kur...liczyłem na przecięcie ścięgna, ale jak widać ma je dosyć mocne. Chociaż jest jedna, dziwna sprawa - Już miał coś powiedzieć więcej, ale musiał wykonać kolejny unik przed szczękami. Chociaż początkowo obawiał się tego przeciwnika, to tym dłużej walczył tym lepiej rozumiał, że ta istota nie była wcale tak silna. Jedynie wyglądał na potężnego przeciwnika. Podsumowując.
-Nie możesz być Herosem. Co najwyżej mogę ci nadać rangę Elity. - Skoczył do przodu i z całym ciężarem ciała wbił nóż w jego klatkę piersiową, a następnie przekręcił go i odskoczył. Nie dało to oczekiwanego efektu, więc Daniel wykonał odskok na pół metra w celu uniknięcia złapania, a następnie wykonał kopnięcie prosto w nóż wbijając go jeszcze głębiej. Dopiero wtedy wilkołak wykonał dwa kroki wstecz i upadł na plecy, chociaż nadal oddychał to nie mógł już dalej kontynuować walki.
-Jak najbardziej Elita. - System opracowany przez Daniela. Określał on zagrożenie i siłę przeciwników na podstawie jego obiektywnej oceny. Jednak nigdy nie próbował tego rozpowszechnić, a i nikt nie widział potrzeby aby nadawać jakieś rangi ożywieńcom. Jeśli chodzi o rangi, jakie wymyślił Daniel to od najsłabszej jest to: Zwykły, Elita, Elita II, Heros i Tytan.
- To teraz czas odebrać to po co tutaj przybyłem. - Spojrzał na magazyn i skierował się do jego wejścia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top