ŁOWCZYNIE
Łowczynie
Kamera #2 – Oglądalność: 902 325
Aileen stoi zwrócona ku widowni z przerażająco poważną miną
Aileen: Witajcie wszyscy, z tej strony Łowczyni Aileen. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że dzisiaj gościć będziemy wyjątkową i niesamowicie silną osobę, która specjalnie dla was zgodziła się udzielić wywiadu na żywo. To, co przeżyła jest niewyobrażalnie nieprawdopodobne, a jednak stało się naprawdę i, mimo że minęły już dwa lata od tego zdarzenia, jest ono po dziś dzień wspominane zarówno w mediach, jak i podczas rodzinnych spotkań. Mogłabym rzec iż niewątpliwie wszyscy o tym słyszeliśmy i dokładnie pamiętamy nasze odczucia, gdy pierwszy raz usłyszeliśmy o tej makabrycznej zbrodni w radiu, telewizji, czy też przeczytaliśmy o niej w internecie. Z ponad dziesięciu osób tylko dwie uszły z życiem. O jednej nie wiemy nic, druga zaś stara się prowadzić normalne i szczęśliwe życie. To właśnie te dwie osoby, które uciekły i których historia – nie do końca nam jeszcze znana – jest opowiadana niegrzecznym i zbyt łatwowiernym dzieciom jako przestrogę, stanowią consensus w kwestii tego, że płeć piękna jest równie, a nawet silniejsza od mężczyzn. Jedna z tych bohaterek - nasz autorytet, wzór do naśladowania – czeka na mój znak, żeby tu wejść i zająć miejsce naprzeciwko mojego fotela. Tak jest proszę państwa - najsilniejsza, najbardziej wytrwała i mądrzejsza od niejednego naukowca była dziennikarka potrafiąca zachować zimną krew i logicznie myśleć podczas krytycznych sytuacji, stoi teraz za kurtyną i czeka, aż się podniesie. To jest specjalny, Halloweenowy odcinek Łowczyń, a naszym gościem jest nie kto inny jak Ellen Trey! Powitajmy ją głośnymi brawami!
Kamera #3 – Oglądalność: 905 546
Kurtyna podnosi się. Widzowie zaczynają klaskać i wiwatować. Ellen Trey wchodzi na scenę ze sztucznym uśmiechem na twarzy. Aileen podchodzi do swojego fotela i gestem zaprasza kobietę do zajęcia miejsca naprzeciwko, wcześniej ściskając jej rękę na przywitanie. Obie siadają.
Aileen: Nie mogę uwierzyć w to, że widzę cię teraz na żywo. Zresztą, zgaduję że każdy z tutaj obecnych czuje to samo co ja.
Ellen śmieje się pod nosem.
Ellen, jesteś wzorem i motywacją dla wielu osób. Sama nieraz spotkałam się z tekstem: „Ellen Trey poradziła sobie w tak trudnej sytuacji, ja poradzę sobie w tej". Powiedz nam w ogóle, jak dzisiaj twoje samopoczucie?
Ellen: Całkiem dobrze.
Aileen: Świetnie! Pamiętaj, że jak już nie będziesz chciała rozmawiać albo temat, który zarzucę będzie zbyt trudny, możesz bez problemu nam o tym powiedzieć, a przerwiemy go i porozmawiamy o czymś miłym lub zakończymy odcinek. Domyślam się, co możesz czuć w tej chwili i wiem, że jest ci ciężko. Możemy zatem zacząć?
Ellen: Dziękuję. *chwila ciszy* Muszę przyznać, że mimo iż byłam dziennikarką, teraz lekko stresuje mnie fakt, że lecimy na żywo. Ale zaczynajmy, za chwilę się przyzwyczaję do tej kamery przed moją twarzą.
Aileen uśmiecha się pod nosem
Kamera #1 – Oglądalność: 925 523
Aileen: Chyba każdy z naszych gości tak ma. *spogląda do notatnika* Mam tutaj kilka pytań, które większość chciałaby ci zadać. Mam nadzieję, że wiesz o czym niektórzy chcieliby się dowiedzieć i jesteś na to przygotowana.
Ellen: Jestem. Nie mogę tego wiecznie tłumić w sobie, prawda?
Aileen: Jesteś tak odważna i pewna tego, co robisz. Podziwiam cię, naprawdę. Powiedz mi, NAM, co w ogóle się tam wydarzyło? Wiemy tyle, co nic. Nie znamy szczegółów z tej masakry.
Ellen bierze butelkę wody i drżącymi rękoma przechyla ją nad szklanką, rozlewając trochę na papierową serwetkę.
Ellen: Przepraszam. Ta kamera jest naprawdę stresująca.
Aileen: Nic się nie stało. Potem to wytrę.
Ellen*bierze głęboki wdech*: Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Byłam związana sznurem z Amy, o której jeszcze na pewno zaraz wspomnę. Jakoś, nawet już nie pamiętam jak, udało nam się uwolnić. Chwilę potem, a może jeszcze zanim się uwolniłyśmy, odezwał się czyjś głos z korytarza. To był Scott, mój przyjaciel. Przynajmniej uważałam go za przyjaciela. Mówił nam dziwne rzeczy. Okazało się, że... Okazało się, że każdy z jego... ich niewolników... *Ellen ukryła twarz w dłoniach, milknąc na moment* Przepraszam, to jednak jest trudniejsze niż myślałam. Gdy tylko przypomnę sobie, co ten psychol zrobił mojej rodzinie...
Aileen: Spokojnie. Nie musisz kończyć. Możemy poro...
Ellen: Muszę po prostu przebrnąć przez te wspomnienia i pogodzić się z tym, co się stało. Życie toczy się dalej, prawda? Powinnam się cieszyć, że przeżyłam, a nie płakać.
Aileen: A...
Ellen: Co ja w ogóle pierdolę?
Aileen otwiera oczy szerzej, ale postanawia przemilczeć wulgaryzm
Straciłam całą rodzinę. Wymordowała ich osoba, którą znałam od lat. Która od samego początku działała przeciwko mnie, wmawiając, że pomoże mi odkryć tożsamość mordercy, którym sama była. Nawet się nie zawahał, żeby skręcić kark mojej młodszej siostrze.
Widzowie zaczynają szeptać między sobą. Wydają się być zdziwieni. Aileen zamiera na moment.
Aileen: Matko, Ellen. Ona też tam była? Ile miała lat?
Ellen: Świeżo skończyła szesnaście.
Widownia przestaje mówić. Wszystkie pary oczu wpatrują się ze współczuciem w Ellen, która usiłując powstrzymać się od płaczu, pije łapczywie wodę.
Aileen: O Boże. Nie wiedziałam. Nikt nie wiedział. Ja...
Kamera #3 – Oglądalność: 1 002 123
Ellen: Policja musiała nanieść cenzurę na całą historię. Była zbyt... Nieprawdopodobna i brutalna. Nie tylko to zataili.
Aileen: Zatem o czym jeszcze nie wiemy?
Ellen: Oglądalność tego programu nigdy pewnie nie będzie większa, kiedy to powiem.
Aileen w milczeniu czeka aż Ellen przemówi. Kobieta zamyka oczy.
Aileen: Nie ukrywam, że to by nam pomogło.
Ellen: Gówno prawda. Nawet jeśli teraz pobijecie rekord oglądalności to gdy tylko zniknę z kamer i ekranu, znowu spadnie.
Aileen: Ellen, wszystko w..
Ellen: Dwa lata. Tyle ukrywałam tę informację, czekając aż ktoś zaprosi mnie na jakikolwiek gówniany wywiad. I w końcu dzisiaj nadszedł ten dzień.
Widownia zaczyna się niepokoić. Aileen stara się zachować zimną krew
Aileen: Czemu i co takiego ukrywałaś, Ellen?
Ellen: Chciałam zobaczyć waszą reakcję. Na żywo. *Ellen spogląda na siedzących w jednym z ostatnich rzędów rodziców Amy* Reakcję jej bliskich, gdy się dowiedzą kim naprawdę była.
Aileen: Kto? O kim mówisz?
Ellen: O tej wasze cudownej i świętej Amy, którą tak czcicie na każdym kroku. Była w to wszystko zamieszana! Należała do tych dziwaków podpisujących się Friend-Bot.
Widownia wydaje okrzyk zdziwienia. Wszyscy szepczą między sobą. Rodzice Amy spoglądają na siebie z szeroko otwartymi oczami. Po chwili wstają i udają się do wyjścia ze spuszczoną głową.
Ojciec Amy: GÓWNO PRAWDA! KŁAMIESZ! ROBISZ TO, CO UMIESZ NAJLEPIEJ, ŻEBY ZWRÓCIĆ NA SIEBIE UWAGĘ!
Drzwi zamykają się za małżeństwem z głośnym hukiem
Aileen: O matko! Nie rozumiem. Dlaczego?
Ellen: Też chciałabym wiedzieć.
Aileen: Czy jest jeszcze coś, co powinniśmy wiedzieć?
Ellen: Wiem, co się dzieje z Carter, drugą ocalałą. Rozmawiałam z jej rodziną co prawda rok temu, ale od tamtego czasu na pewno nic się nie zmieniło. Ten popierdoleniec tak ją perfekcyjnie rozciął, że zakażenie, które wdało się w ranę z tyłu jej głowy, uczyniło z niej warzywo, które trzeba karmić rurką i przebierać po każdym niewstrzymanym moczu i nie tylko.
Aileen: O matko. Ellen, chcesz przerwać?
Ellen: A co? Twój odcinek nie toczy się zgodnie z planem? Zapewne nawet nie wiecie, że moje „szczęśliwe" życie jest kłamstwem.
Aileen: Jak to?
Ellen: Sama nadałam mu barw. Przyznaj, nie zaprosiłabyś mnie gdybyś przeczytała w gazecie nagłówek: „Ellen Trey traci mieszkanie. Jej stan psychiczny się pogarsza.", prawda? Kto by pomyślał, że mój plan wypali akurat w tę noc. Halloween. Jak tematycznie...
Kamera #2 – Oglądalność: 1 542 165
Ellen sięga do torebki. Chwilę w niej czegoś szuka, po czym wyjmuje ze środka rewolwer. Zaczyna nim mierzyć w stronę przerażonej widowni. Ludzie zaczynają krzyczeć, ale boją się ruszyć. Aileen wciska się w fotel jak tylko może.
Aileen: Błagam cię, nie rób tego!
Ellen: Tego właśnie chcesz, czyż nie? Potrzebujesz oglądalności, a co sprowadzi ją tak dobrze, jak nie samobójstwo na wizji? *Ellen uśmiecha się od ucha do ucha* Nic nie kończy się Happy Endem.
Kamera #1 – Oglądalność: 1 997 905
Ellen przystawia sobie broń do skroni i bez zastanowienia pociąga za spust. Krew tryska z drugiej strony ochlapując Aileen, która nie może się ruszyć. Ciało kobiety upada na ziemię z hukiem. Wszyscy zrywają się z siedzeń i uciekają z budynku. Ochrona wbiega na scenę. Kamery się wyłączają...
CZAS NAGRANIA: 00:07:34:08
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top