ELLEN : FRIEND (3)

Poniedziałek...

19:45

UncleScott

Dołączasz do konwersacji...

UncleScott jest online...

EllenTreyOfficial :

Scott, proszę Cię! Jesteś mi potrzebny!

EllenTreyOfficial :

Scott, odezwij się!

UncleScott :

Przykro mi, Ellen... Nie chcę już tego robić! Chciałem być twoim przyjacielem, a czuję się tylko jak współpracownik z którym na dodatek nie masz najlepszych kontaktów.

EllenTreyOfficial :

Nie, to nie tak, naprawdę! Jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele sobie przecież pomagają, prawda?

UncleScott :

Nazywaj to jak chcesz, ja wiem swoje...

EllenTreyOfficial :

Scott! Proszę! Naprawdę jesteś mi potrzebny!

UncleScott :

Przykro mi... Nie mam ochoty i koniec! Nie zamierzam tego więcej robić. Przemyślałem sobie ostatnio wszystko...

EllenTreyOfficial :

Czyli co?

UncleScott :

Tak naprawdę to zawsze nie lubiłem dziennikarzy ze względu na to, że czerpią spore zyski z cierpienia innych: z chorób, wypadków, ŚMIERCI... Do tego stają się sławni... Cały czas nimi, że tak to nazwę, gardziłem, a okazało się, że nie jestem lepszy... Sprzedawałem informacje dziennikarce tylko dlatego, że ją znałem ze szkoły i się rzekomo przyjaźniliśmy, w którą to przyjaźń teraz szczerze wątpię.

EllenTreyOfficial :

Jesteśmy przyjaciółmi, jasne?! Myśl sobie co tam chcesz, ale ja swoje wiem!

UncleScott :

Jasne.

UncleScott :

Muszę już iść, cześć.

UncleScott opuszcza konwersację...

21:23

FRIEND-BOT

Dodano cię do konwersacji...

FRIEND-BOT :

Witaj, EllenTreyOfficial. Jak minął Ci dzień?

EllenTreyOfficial :

Czego chcesz, psycholu?

FRIEND-BOT :

Chcę mieć tylko pewność, że nie zrobisz o mnie materiału.

EllenTreyOfficial :

A jeśli zrobię, to co?

FRIEND-BOT :

Zabiję Ci rodzinę :)

EllenTreyOfficial :

A jeśli nic by dla mnie nie znaczyli to...

FRIEND-BOT :

Czyżbyś zmieniła zdanie? Co się stało?

EllenTreyOfficial :

Tego nie napisałam!

FRIEND-BOT :

Ale tak myślisz. Masz ich dość, wiem to. Nie chcesz im wysyłać pieniędzy, bo wolisz je zachować dla siebie, pieprzona materialistko!

EllenTreyOfficial :

Co?

FRIEND-BOT :

Przyznaj się, Ellen. Jeśli to zrobię to będziesz mnie nazywała Zbawieniem, mógłbym się założyć. Już od dawna zapewne masz ich dość.

EllenTreyOfficial :

Przestań! Nie chcę tego czytać!

FRIEND-BOT :

Dlaczego? Boisz się? A może po prostu wiesz, że tak jest i wstydzisz się do tego przyznać, bo tak naprawdę jesteś zapatrzoną w siebie egoistką, która zniszczyłaby każdą osobę, która stanie ci na drodze, która prowadzić będzie do sławy i pieniędzy...

FRIEND-BOT :

Tak więc pytam jeszcze raz... Czy tak jest? Mogę zrobić ci tą przysługę.

EllenTreyOfficial :

Posłuchaj mnie, psychopatyczny dupku! Jeśli chociaż spróbujesz skrzywdzić mnie albo moją rodzinę to wiedz, że się zemszczę na tobie. A chyba nie wiesz do czego jestem zdolna...

FRIEND-BOT :

Takie nastawienie lubię. :)

EllenTreyOfficial :

Czuj się ostrzeżony...

Opuszczasz konwersację...

03:45

FRIEND-BOT

Dodano cię do konwersacji...

HannahBanannah dołącza do konwersacji...

Beth_Love dołącza do konwersacji...

COLD-EM-BITCH dołącza do konwersacji...

HannahBanannah :

Dołącz do nas, Ellen! Świetnie się bawimy tutaj, na dole!

Beth_Love :

Tak! Jest cudownie! <3

COLD-EM-BITCH :

O wiele lepiej niż u Was :)

Beth_Love :

Potańczmy razem <3

HannahBanannah :

Świetny pomysł!

EllenTreyOfficial :

Co tu się odpier*ala?!

FRIEND-BOT :

Mogłabyś się przywitać ładniej z moimi przyjaciółkami?

EllenTreyOfficial :

Doskonale wiem, że się pod nie podszywasz...

FRIEND-BOT :

Oczywiście :)

HannahBanannah :

Nie bądź głupia, Ellen...

EllenTreyOfficial :

Ty włączyłeś mi muzykę w telefonie?

FRIEND-BOT :

Mam nadzieję, że Ci się podoba :)

EllenTreyOfficial :

Pier*ol się! Jeszcze raz do mnie napiszesz, a zadzwonię na policję!

FRIEND-BOT :

Jeszcze raz mi zagrozisz, a powybijam Ci bliskich, jak kaczki :)

Beth_Love :

Dziękuję Ci, Ellen, za to, że dzięki Tobie stałam się sławna! Ludzie ciągle o mnie mówią! Dziękuję też Tobie, FRIEND-BOT, za upieczenie mnie w piekarniku <3 Moje zwęglone mięso musiało się śmiesznie kroić :3

FRIEND-BOT :

Bo tak było! :D

COLD-EM-BITCH :

Dziękuję Ci, FRIEND-BOT, za sklejenie mi ust klejem! W końcu raz na zawsze się zamknęłam i nie mogłam kłócić z innymi! Jest mi z tym o wiele lepiej! Dobrze, że mnie od razu zabiłeś, bo nawet jakbyś mnie tak zostawił samą to umarłabym z głodu :DD

COLD-EM-BITCH :

Szkoda tylko, że o mnie Ellen zapomniała wspomnieć w porannych wiadomościach... Suka.

EllenTreyOfficial :

Wiedziałam... Wiedziałam, że to ty ją zabiłeś!

FRIEND-BOT :

Nie nazwałbym tego tak... Bardziej wyświadczyłem jej przysługę... I tak planowała się zabić, bo nie potrafiła poradzić sobie ze swoimi problemami i otaczającymi ją osobami. Wszystko ją denerwowało... Nie umiała logicznie myśleć, a teraz? Teraz tego nie potrzebuje... Pomyśl, Ellen... Po co ludzie starają się coś ważnego w życiu osiągnąć, skoro i tak umrą? To śmieszne...

HannahBanannah :

Racja! ;)

EllenTreyOfficial :

Psychol.

Opuszczasz konwersację...


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top