Rozdział 9

- Jakbyś nie pamiętał . I AM WOKING ! -warknąłem i z wkurwem na twarzy odwróciłem się z zamiarem pójścia do kuchni , ale coś mnie zatrzymało ... Alfred chwycił moją dłoń i silnym szarpnięciem odwrócił mnie przodem do siebie . Nie mam pojęcia co się stało ... Niepewnie spojrzałem na chłopaka , który opierał swoje czoło o moje * Za blisko !! * zacząłem panikować , a moja cała twarz pokryła się purpurą

- Emm.... - wymamrotałem i oparłem przed ramiona na ramionach Amerykanina , pchają go by się odsunął . Ten jednak tylko objął mnie w pasie jedną ręką i przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie , a drugą uniósł lekko mój podbródek
* CO SIĘ DZIEJE ?!?! * krzyknąłem w myślach i stałem tak nie wiedząc co ze sobą zrobić ...

- Co jest ? - zaśmiał się widząc moją reakcje .

- S ... Stop ... - powiedziałem cicho , odwracając spłoszony wzrok od Jones'a . Chłopaka prychnął coś niezrozumiałe , po czym ... pocałował mnie w usta ... odepchnął i poszedł sobie ... * Co ?...* pomyślałem przetwarzając to co się stało . Dotknąłem opuszkami palców wargi i zamknąłem oczy

- Co?  - mruknąłem , kiedy łzy spływały mi po policzkach . * Czemu on ... on .... * nie potrafię myśleć racjonalnie . * Pocałował mnie ... * ta myśl bezustannie krążyła po mojej głowie .

***

- CO JA ZROBIŁEM !? - krzyknąłem w poduszkę . * I jaką minę zrobił Arthur ? * pomyślałem przypominając sobie , jego całą zaczerwienioną twarz ... z przygryzioną dolną wargą i zmrożonymi oczami ... tymi pięknymi zielonymi oczami ...

- AAAAAA !!! - krzyknąłem waląc głową w jaśka . Po czym przytuliłem się do niego , wtulając twarz w puch . * Po co to zrobiłem !? On mnie znienawidzi ... * pomyślałem smutno .

*** ***

Piątek : brak rozdziału
Sobota : brak rozdziału
Niedziela : brak rozdziału
Poniedziałek : brak rozdziału
Wtorek : Chyba będzie

Sorry ale mam kilka kartkówek i rozprawkę do napisania .... ( aha ... lubię się uczyć i mnie klasa wyzywa :/ )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top