Rozdział 7

[APH] Russia -World So Cold

*** ***

Przez całą pracę myślałem tylko o Alfredzie ...
* Geez ... Arthur ... What are you doing ? * pomyślałem nie za bardzo rozumiejąc moje poczynania ... na wspomnienie spaceru po parku , moje policzki zrobiły się czerwone . Przez połowę wczorajszego dnia Amerykanin trzymał mnie za rękę ... w miejscu publicznym ... wszyscy to widzieli ... słyszę szepty w pracy , kiedy idę korytarzami .

- To mnie przerasta - mruknąłem cicho , kładąc głowę na biurku . * Co się do diabła ze mną dzieje !? * krzyknąłem w myślach, zaciskając palce na włosach . Głową mi pęka ... Ciche pukanie odbiło się echem po pomieszczeniu . Niechętnie usiadłem prosto na krześle i bąknąłem ciche ,, Proszę ,, do pomieszczenia weszła jakaś kobieta ( pracująca na innym piętrze )

- Mr. Kirkland przyniosłam panu herbatę - powiedziała z lekką troską w głosie i postawiła na moim biurku filiżankę , wraz z jakimiś tabletkami . Spojrzałem na leki , lekki uśmiech wstąpił na moje usta . Przeciw bólowe

- Thanks You - odparłem zmęczony . Dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła z mojego gabinetu . Niemal od razu połknąłem dwie tabletki ... może to coś pomoże ... nie wiem ... Westchnąłem ciężko i wziąłem się do roboty

*** ***

Krótkie , ale nie mam teraz czasu ... za tydzień mam 4 kartkówki i jesscze rozprawę na po jutrze ... do tego konkursy ... przepraszam ale rozdziały będą krótkie , lub nie będzie wcale  ( w najbliższym tygodniu )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top