nina (clifford)
nina
poznajcie ninę.
nina ma dziesięć lat i posiniaczone kolana.
nina jest osobą, której wszędzie jest pełno.
jej blond włosy i kwiatki w nie wplecione są cechą charakterystyczną dziewczynki. a także słodki śmiech, który zawsze rozbrzmiewa w jej domu. wydaje się być szczęśliwa. zawsze się uśmiecha. przez ten uśmiech nikt nie zauważa jej smutnych oczu.
michael poznaje ninę mając tyle lat, co ona.
i wydaje mu się, że poznaje ją doskonale. że spędzając z nią wieczory nad niewielkim strumykiem poznaje roześmianą dziewczynkę. nic bardziej mylnego.
bo nina pozwala mu się poznać na tyle, na ile ona sama tego chce.
michael
poznajcie michaela.
michael ma dwadzieścia lat i niebieskie włosy.
michael jest najlepszym przyjacielem niny. ich przyjaźń trwa dziesięć lat i wciąż jest tak wspaniale, jak było na jej początku. jednak michael przez cały ten czas żyje w słodkiej niewiedzy. niewiedzy, która powoli zabiera mu ninę.
wydaje mu się, że doskonale zna blondynkę. i wydaje mu się, że nigdy nie zakocha się w tej drobnej dziewczynce, która uśmiecha się od ucha do ucha. jest jego najlepszą przyjaciółką i nie może się zakochać.
ale jakże podstępne są nasze serca. jakże podstępne są uczucia, które nagle pojawiają się, by za mrugnięciem oka nami zawładnąć i odebrać wszystko, co posiadamy w środku.
michael mając dwadzieścia lat zakochuje się w ninie.
summer
jest lato. najbardziej znienawidzona przez ninę pora roku.
jest to jedyna pora roku podczas której nie może nosić długich spodni i koszulek z długim rękawem. nie może chować swoich nadgarstków pod rozciągniętymi swetrami. jest to jedyna pora roku podczas której boi się, że ktoś odkryje jej słodki sekret.
skłonności autodestrukcyjne pojawiają się u niej w wieku dwunastu lat, kiedy odkrywa, że przypadkowe siniaki, które pojawiają się na jej ciele nie są wcale takim złem. potem na jej nadgarstkach pojawiają się delikatne rany, które tłumaczy rodzicom upadkami, spotkaniami z agresywnymi zwierzętami. z każdym kolejnym rokiem pojawia się ich coraz więcej. nina czuje się samotna, bo boi się odrzucenia.
michael jest jej najlepszym przyjacielem, ale boi się mu powiedzieć. boi się tego, co mógłby o niej pomyśleć.
nina ma dwadzieścia lat i jest chora.
broken
w wieku dwudziestu lat michael dostaje propozycje pracy na którą z chęcią przystaje.
pracuje w niewielkiej kawiarni, dostając za to całkiem pokaźną kwotę. nina często go odwiedza, robiąc przytyki do jego niebieskich włosów.
głośno się przy tym śmieje, sprawiając, że w brzuchu chłopaka pojawiają się tak zwane 'motylki'. wtedy już o tym wie – kocha ninę. ta drobniutka blondynka w kapeluszach z rondem większych od niej jest jego całym światem.
wtedy po raz pierwszy dostrzega rany na jej przedramieniu. uparcie ukrywa je pod rękawami swetrów, ale jeden w końcu się podwija ukazując równiutkie nacięcia na jej alabastrowej skórze.
to jest pierwszy raz, kiedy michael naprawdę gorzko płacze.
dziewczyna, która jest jego aniołem, jest złamana. i on także jest złamany.
scream
wszystko się zmienia. michael ją błaga, żeby tego więcej nie robiła. prosi, żeby przestała. ale ona nie potrafi. nie potrafi przestać o tym myśleć. płynie z niej okrucieństwo, a przy tym jest samolubna. nie słucha przyjaciela z niebieskimi włosami.
coś jednak w niej pęka. zbliżają się jej dwudzieste pierwsze urodziny, a ona gorzko płacze. jest chora. nie potrafi odnaleźć swojej własnej ścieżki, gubi się w sobie, w myślach, w czynach. życie przecieka jej przez palce.
jej relacja z michaelem zmienia się. nie ma dnia, podczas którego nie próbowałby wyciągnąć jej z domu. coś jest nie w porządku, ale ona nawet nie wie, co to może być. pozostaje jej udawanie, że w nią wszystko w porządku, a ona sama nie dąży do autodestrukcji.
ale kłamstwa, w które zagrzebywała się coraz głębiej, odbijają na niej swoje piętno. psychika dziewczyny staje się jeszcze bardziej krucha i zachwiana i nawet michael nie może jej pomóc.
nina ma prawie dwadzieścia jeden lat, krzyczy o pomoc, ale nikt nie może usłyszeć tego krzyku.
winter
przychodzi zima. michael nienawidzi zimy i tęskni za ciepłymi popołudniami, które spędzał z niną nad brzegiem strumienia. nie jest z nim w porządku i każdego kolejnego dnia obwinia się za to, co dzieje się z niną.
regularnie spotyka się z dziewczyną. ona obiecuje, że już tego nie robi, ale widzi w jej oczach, że to nie jest prawda. ona wciąż się niszczy. niszczy się na jego oczach.
może i nina traktuje go tylko jako przyjaciela, ale dla niego blondynka jest całym światem.
michael mając niewiele mniej niż dwadzieścia jeden lat mówi ninie, że ją kocha.
zabiera ją w jej ulubione miejsce – nad niewielkim strumykiem leży położona polana, która pokryta jest białym puchem. siadają nad zamarzniętym strumykiem i w końcu zbiera się na odwagę, żeby to powiedzieć. nina wybucha płaczem, zdając sobie sprawę z wagi tych słów.
również wtedy po raz pierwszy smakuje jej malinowych warg. nie odrzuca go. wtula się w jego klatkę piersiową i po dłuższej chwili zaczyna miarowo oddychać.
nie mówi, że również go kocha.
i tym samym po raz kolejny łamie mu serce.
birthday
miłość, miłość, miłość. czym jest? czy jest czymś więcej niż tylko wymysłem naszego serca? czy jest czymś za co naprawdę warto umierać? czy jest to coś dla czego warto żyć? nina nie wie. nie zna odpowiedzi na żadne z pytań.
michael zapewnia, że ją kocha. błaga, żeby przestała się okaleczać. a ona się topi we własnej rozpaczy. słowa michaela są niczym. puszczone na wiatr, bez jakiegokolwiek znaczenia. to tylko słowa. nina nie czuje niczego poza obezwładniającą pustką i tym smutkiem. smutkiem, którego nie chce, a którego nie potrafi się pozbyć. nina jest pustą lalką.
a chłopak błaga. krzyczy, płacze. mówi te wszystkie rzeczy, żeby ją powstrzymać. bezskutecznie. nowe rany pojawiają się w miejsca tych już zabliźnionych. największą ranę jednak ma w sercu. nie potrafi ją cieszyć natura powracająca do życia. nie potrafi jej cieszyć uśmiech michaela posłany tylko i wyłącznie w jej stronę.
dwudziestego drugiego kwietnia, kończąc dwadzieścia jeden lat nina podejmuje decyzję.
nina chce umrzeć.
lips
nina się zmienia i michael to zauważa. nie okalecza się. nie widzi nowych ran na jej nadgarstkach. zamiast tego pojawia się uśmiech posyłany w jego stronę. często szepce pod nosem niezrozumiałe dla nikogo słowa. jest nieświadomy tego, co siedzi w głowie blondynki.
spędzają ze sobą mnóstwo czasu, może słuchać jej melodyjnego śmiechu, może jej dotykać. nina jest żywa i jest obok niego. i ma nadzieję, że wszystko będzie tak jak być powinno. jednak wciąż nie słyszy tych dwóch magicznych słów z jej ust, a które tak często dotykają jego własnych. pocałunki są słodkie niczym nektar, delikatne niczym muśnięcie słońca i wyjątkowe niczym płatek śniegu.
michael zdaje sobie jednak sprawę, że nina go nie kocha. nina go nie kocha i nigdy nie pokocha. dla niej zawsze pozostanie najlepszym przyjacielem z niebieskimi włosami.
michael ma dwadzieścia jeden lat i jest beznadziejnie zakochany w dziewczynie, która nigdy nie odwzajemni jego uczuć.
death
śmierć. tyle jej rodzajów, a tylko jedna możliwość.
nina ma dwadzieścia jeden lat i chce umrzeć. pragnie śmierci i chwyta się jej wszelkimi sposobami. czyta o niej, myśli o niej, czuje ją.
wtedy po raz pierwszy sięga po biały proszek zwany kokainą. pierwszy raz czuje się szczęśliwa i pełna. pełna czegoś, czego nigdy w niej nie było. odmienne od stanu, w którym tkwiła całe życie. odmienne od ciągłego smutku i żalu za czymś, czego nigdy nie doznała.
chwiejąc się na nogach i zasłaniając ciało cieniutką kurtką sama trafia do mieszkania michaela. nie wie, co nią kieruje, ale widząc chłopaka pragnie czegoś więcej. pragnie go. pożądanie jest w niej tak silne, że nie zważając na konsekwencje, jakie może za sobą ponieść jej czyn. michael zawsze może ją powstrzymać, ale czy by to zrobił? mając przed sobą dziewczynę, której pragnął?
nie.
nina mając dwadzieścia jeden lat traci dziewictwo.
end?
błąd jest wynikiem bezmyślności, ewentualnie błędnej oceny. michael poprzedniej nocy popełnił mnóstwo błędów. wpuszczenie niny było jednym z nich, bo kiedy się budzi słyszy jej żałosny szloch. dziewczyna leży skulona w kącie pokoju, nie mogąc powstrzymać płaczu.
próbuje dotrzeć do dziewczyny, ale do niej nie dociera nic. krzyczy, że go nienawidzi, wciąż płacze, zbiera swoje ubrania i niemal w biegu opuszcza jego mieszkanie. wtedy do michaela dociera, że jego najdroższej niny już dawno nie ma. że to ktoś zupełnie inny.
michael mając dwadzieścia jeden lat uświadamia sobie, że osoby, w której się zakochał nie ma. a dziewczyna, z którą uprawiał seks poprzedniej nocy była jej marną namiastką.
ale wciąż nie może zaprzeczyć swoim uczuciom. bo pomimo tego wszystkiego... on wciąż kocha ninę. i nie może uwierzyć, że tak to się wszystko zakończy.
end
nina czuje, że to czas najwyższy, żeby to wszystko zakończyć.
a jedna z brudnych uliczek będzie najlepszym miejscem, żeby w końcu zakończyć swój żywot. z saszetką białego proszku wystarczającą, żeby zabić dorosłego mężczyznę przemierza swoją ostatnią drogę.
dopadają ją wyrzuty sumienia. za to jak traktowała michaela – była beznadziejną przyjaciółką, a on nie zasłużył na takie traktowanie z jej strony. on jest dobry. zawsze był jej lepszą stroną. próbował ją wyciągnąć z tego wszystkiego, a ona potraktowała go jak zwykłego śmiecia.
łzy pojawiają się w kącikach oczu, by spłynąć przez zarumienione policzki i zginąć w kremowym swetrze, sięgającym do połowy uda. to wszystko musi się skończyć w ten sposób. nina nie widzi innego wyjścia z tej sytuacji.
opiera się o ścianę starego budynku i wysypuje na dłoń zawartość saszetki. stopniowo wciąga coraz więcej, by w końcu oprzeć głowę o stary mur i wziąć ostatni głęboki oddech. nie boi się śmierci, wie, że przyjdzie bezboleśnie. w końcu dostanie to, czego tak bardzo pragnie.
przymyka oczy. dawka jest wystarczająca, bo po chwili przychodzą konwulsje wstrząsające całym ciałem. nina jest na skraju wyczerpania, kiedy słyszy syreny. i krzyki. krzyki przypadkowych ludzi na ulicy, którzy znajdują bezwładne ciało niny.
ale nina słyszy tylko jeden głos. i swoje własne imię. i wtedy odpływa do świata niebytu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top