8.

         W dużej, sportowej torbie chłopcy schowali eleganckie ciuchy. Oczywiście niósł ją Louis z lekko skwaszoną miną, narzekając na wagę cekinowej marynarki swojego chłopaka. Harry natomiast nałożył swoje ulubione, różowe okulary idąc wzdłuż chodnika trzymając w ręku telefon i kawę, którą pili wspólnie. Mimo wszystko szatyn nie narzekał, bo tego typu momenty zbliżały ich jeszcze bardziej. Przed wejściem do wysokiego, przeszkolonego budynku czekali już ich menagerowie z którymi oczywiście się przywitali. Cała czwórka weszła do windy i jechała na jeden z wyższych poziomów.

Starszy facet podszedł do nich i zabrał torbę od Louisa, a menagerowie ruszyli za nim. Do Harry'ego i Louisa podeszła blondynka na oko w ich wieku, miała duże czarne okulary, granatową ołówkową spódnicę, białą koszulę i czarne botki. Kobieta przyjaźnie wystawiła rękę do nich

-Jestem Natalie, miło mi was poznać – odezwała się, kiedy oboje potrząsnęli jej dłonią na powitanie

-Nam też miło cię poznać

-Chodźcie za mną

Ruszyli do średniej wielkości pomieszczenia, gdzie była duża toaletka, pusta półka, na której stały dwie butelki wody, oraz czerwona, skórzana kanapa w rogu pomieszczenia

-Tutaj spędzicie najbliższy czas, za pół godziny wyjdzie wasza piosenka, dokładniej dostosujemy pytania do niej – zaczęła tłumaczyć, kiedy chłopcy usiedli na kanapie, dopiero teraz zauważyli ich sportową torbę obok mebla – pierwsze kilka minut zadamy podstawowe pytania, później chwila przerwy i będą pytania od widzów, a na koniec Top Pytanie, które poznacie dopiero podczas wywiadu, w razie jakiś pytań będę w pokoju z plakietką z moim imieniem, za godzinę przyjdzie wizażystka

-Wydaje mi się, że wszystko już nam wytłumaczyłaś, dziękujemy – uśmiechnął się Harry

-Super, do zobaczenia – kobieta wyszła zostawiając ich samych.

Brunet odwrócił twarz w stronę swojego chłopaka

-Może pójdziemy coś przekąsić, widziałem bufet – zaśmiał się młodszy

-Darmowe jedzenie zawsze na ciebie działa – Louis podniósł się, ale dłonie Harrego na jego łydkach pociągnęły go z powrotem w dół, sprawiając, że teraz szatyn siedział na kolanach wyższego piosenkarza – myślałem, że jesteś głodny

-Jedzenie nie zając, nie ucieknie – skomentował wsysając się w szyję niebieskookiego

-Hazz, ktoś może tutaj wejść – młodszy jednie zamruczał w ośliniony punkt na szyi chłopaka, aby po chwili wrócić do zostawiania mokrych śladów.

Czyny bruneta przerwało pukanie do drzwi

-Proszę! – krzyknął Louis wstając i podchodząc do lusterka, aby chusteczką zetrzeć ślinę ze swojej skóry.

Do środka wszedł Cyprian z lekkim zdziwieniem na twarzy

-Chciałbym abyście się przebrali i przyszli do stołówki na premierę piosenki – zaśmiał się niezręcznie

-Jasne, będziemy za piętnaście minut – odezwał się brunet.

Kiedy Cyprian zamknął drzwi, brunet ruszył do torby. Wyjął starannie poskładane ciuchy i ułożył je na kanapie. Buty mieli już na nogach. Harry'emu podobała się zmiana marek, Vansy cudownie prezentowały się na jego nogach, a on sam nie mógł wyjść z podziwu jak komfortowo Louis poruszał się w butach z logiem Gucci na sobie. Brunet zdjął koszulkę przez głowę i chwilę obserwował swój zestaw. Nagle podszedł do niego od przodu Louis i zaczął kreślić palcem linie obwodu tatuaży na torsie miłości swojego życia

-I kto tu zaczyna? – zaśmiał się młodszy

-Dalej nie mogę wyjść z podziwu jak ten tusz pod twoją skórą cudownie się prezentuje

-Możesz mi częściej mówić takie komplementy

Louis przeniósł swoje dłonie na biodra młodszego wbijając w nie swoje palce, na co z ust wyższego wydobył się lekki syk

-Louis – wyszeptał kładąc ręce na jego karku

-Wiem... - szatyn odsunął się i spojrzał na ciuchy na kanapie

-Ale jak wrócimy do hotelu, to nikt nam już nie przerwie odstresowania się – zaśmiał się Harry sięgając po swój błękitny T-Shert.

Louis przebrał się w kupione wcześniej rzeczy i patrzył na bruneta

-To stresujące – skomentował Harry zakładając czarne rurki z przetarciami na kolanach

-Przeszkadza ci, że patrzę jak się przebierasz?

-Można tak to ująć

-No dobrze, jak sobie księżniczka życzy – Louis zachichotał pod nosem i wyszedł z pomieszczenia zostawiając oszołomionego chłopaka.

Szatyn oparł się o ścianę czekając na ukochanego. Po niecałych dwóch minutach Harry wyszedł ostatecznie ubrany w czerwoną koszulę z kwiatowym motywem, zamiast niebieskiej koszulki

-To po co ja wlekłem to cekinowe coś? – oburzył się Louis ilustrując całe jego ciało zatrzymując wzrok na opiętych spodniach w miejscu krocza, czy wystających tatuażach ptaków ze względu na rozpięty guzik

-Mogła się przydać – zaśmiał się Styles

-Rozpieszczona księżniczka w dodatku – szatyn załapał go za rękę i zaciągnął za sobą do dużego pomieszczenia, gdzie już było trochę osób.

Na ścianie był duży telewizor, na którym już rozpoczęło się odliczanie do premiery. Chłopcy wiedzieli, że tym razem ich telefony dosłownie eksplodują przez swoich fanów. Trzy...Dwa...Jeden I w tym momencie rozpoczęły się trzy najlepsze minuty dla wszelkich fanów. Chłopcy nie mogli wyjść z podziwu jak dobrze było to zmontowane.

Po zakończeniu premiery wrócili do swojej garderoby

-Wydaje mi się, że włośnie rozwaliliśmy Internet – zaśmiał się Louis siadając przy toaletce

-Możemy zrobić jeszcze jedną rzecz – brunet stanął za krzesłem i sięgnął przez ramię niebieskookiego po jego telefon

„You are AMAZING –H"

-Naprawdę wstawiłeś to na mojego Twittera? – powiedział Louis, kiedy młodszy oddał mu telefon

-Chyba trzeba będzie wymienić telefony po tym – Harry zaśmiał się i usiadł na kanapie

-Witam, można? – zapytała ruda dziewczyna uchylając drzwi

-Tak, tak myślę, kim pani jest? – zapytał brunet patrząc się na nią

-Jestem wizażystką, mam nałożyć wam trochę pudru – wskazała na czarną nerkę na swoim biodrze

-Jasne – tym razem odezwał się Louis odwracając się do nowo przybyłej

***

Kamery ruszyły, trzech operatorów obrało różne perspektywy

-Witam, ja jestem Natalie Forman, a dzisiaj w programie będziemy gościć specjalnych piosenkarzy – blondwłosa wskazała na wejście, skąd wyszli chłopcy – Harry Styles i Louis Tomlinson

-Witaj – brunet uścisnął dłoń kobiety i usiadł w dalszej od kamer części kanapy

-Cześć – Louis również się przywitał, a następnie zasiadł w lekkiej odległości od Harry'ego z przyzwyczajenia

-Dobrze was widzieć znowu obok siebie – zaśmiała się kobieta

-My też się cieszymy – Louis uśmiechnął się szczerze

-A więc Long Time, o czym tak naprawdę jest ta piosenka? – blondynka zaczęła wywiad

-No cóż, historia opowiada o dwóch osobach, które przez długi czas były rozdzielone, ale w końcu udało się im odnaleźć i okazuje się, że ich uczucia się wcale tak bardzo nie zmieniły – jako pierwszy odezwał się tym razem Harry

-Oczywiście potrzebowali oni małej pomocy w ponowny odnalezieniu się, ale ostatecznie wyszło to im na dobre – dokończył szatyn

-Świetnie, jak wam się pracowało wspólnie po tak długim czasie?

-Wydaje mi się, że oboje byliśmy zdenerwowani tym – Harry spiął się lekko, niebieskooki widząc to zarzucił rękę na zagłówek i niewidocznie dla kamery delikatnie zaczął jeździć opuszkami palców po jego karku

-Na początku myślałem, że to żart i nie mogłem w to uwierzyć – zaśmiał się Louis, aby rozładować atmosferę

-Super, zrobimy teraz pięć minut przerwy i przejdziemy do pytań od widzów

Operatorzy kamery zatrzymali nagrywanie. Harry podniósł się i ruszył na balkon. Brunet oparł się o barierkę i wyciągnął paczkę papierosów

-Harry? – zaciekawił się Louis stając za nim

-Chcesz jednego? – podsunął mu paczkę pod nos

-Nie spodziewałem się, że ty palisz – szatyn sięgnął po jednego papierosa

-Jeszcze wieloma rzeczami cię zaskoczę

-Mam nadzieję – szatyn zabrał zapalniczkę i podpalił swoją używkę.

Stali tak w ciszy jeszcze chwilę, aż całkowicie spalili papierosy

-Stresujesz się? – zaciekawił się Harry

-Tak, ale muszę trzymać pozory, aby być podporą dla ciebie – szatyn uśmiechnął się delikatnie.

Na te słowa zielonooki wtulił się w starszego piosenkarza. Louis delikatnie pogładził go po plecach, a drugą ręką wczepił w brązowe loki wyższego. Trwali tak do momentu, aż nie usłyszeli dzwonka oznajmiającego koniec przerwy. Niebieskooki złapał dłoń Harry'ego i wrócili na plan. Tym razem Louis usiadł dużo bliżej swojej miłości, praktycznie stykając się kolanami, a szatyn nie krył się z trzymaniem ręki na barkach młodszego chłopaka

-Witamy po przerwie – odezwała się do kamery Natalie – teraz zaczniemy segment pytań od widzów

Kobieta sięgnęła po swój tablet

-Harry, to pytanie dla ciebie, czy na swoim ostatnim koncercie w tym roku, wiedziałeś, że najbliższą piosenkę nagrasz z Louisem? – wyczytała z urządzenia

-Właściwie to nie, po koncercie wróciłem do hotelu i dopiero następnego ranka dostałem maila z informacją

-Cudownie, Louis, czy scena z balem jest odwołaniem do Walls?

-Podczas nagrywania tej sceny też się nad tym zastanawiałem, nie my planowaliśmy teledysk, więc do końca nie wiemy, ale jest to bardzo prawdopodobne

-Teraz do waszej dwójki, jak się czuliście, kiedy zobaczyliście siebie po takim długim czasie?

-Mogę zacząć? – zapytał Harry

-Jasne słońce – szatyn uśmiechnął się do niego

-Nasze oficjalne spotkanie było dopiero w studiu, chociaż ja zobaczyłem już Louisa w stołówce hotelowej i zamurowało mnie, powiem szczerze – na twarzy niebieskookiego zagościł wielki uśmiech – po prostu stałem i wpatrywałem się w niego z niedowierzaniem

-Louis, dodasz coś do tego? – zapytała szczęśliwie kobieta

-Właściwie to miałem podobnie, nie wierzyłem, że to naprawdę Harry i będę mógł spędzić z nim te kilka dnia, a jednak życie potrafi zaskoczyć

-Czy planujecie więcej piosenek razem?

-Myślę, że cudownie nam się pracowało i jeszcze kiedyś coś razem nagramy – odpowiedział Louis

-Harry, to pytanie do ciebie, ale myślę, że oboje możecie na nie odpowiedzieć, dostaniemy kiedyś wasz wspólny album?

-Ja jestem na tak, tylko pytanie czy Harry by chciał – zaśmiał się Louis

-Oczywiście, że bym chciał, więc pozostaje tylko kwestia dogadania się

-Ostatnie pytanie, czy tekst piosenki odnosi się do was?

-To jedna z niewielu piosenek, których my nie pisaliśmy, tylko dostaliśmy gotową – zaczął Harry

-Nie możemy potwierdzić, ani zaprzeczyć, oczywistym jest, że bardzo się odnosi do nas, ale w stu procentach nie możemy tego potwierdzić

-Lou, musisz przestać powtarzać oczywiście – zaśmiał się Harry chwytając jego kolano mówiąc to

-Masz rację, przepraszam – Louis pokazał rząd białych zębów

-Dobrze, to na tyle pytań od widzów i teraz pytanie najważniejsze, czy to spotkanie na nagrywanie zmieniło coś w waszym życiu?

-Właściwie to i tak i nie – zaśmiał się szatyn

-Podczas tego czasu czuliśmy się, jakby tych osobnych lat nie było

-Dokładnie, a to co było między nami nigdy się nie skończyło

-O czym dokładnie mówicie chłopcy? – dociekała kobieta

-Wydaje mi się, że wszyscy wiedzą o co chodzi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top