Rozdział 33
Ciel:
Hrabia obserwował jeszcze śpiącą księżniczkę. Ciekawe czy Sebastian urwałby mu głowę, gdyby ją pocałował niczym książę. Nagle się klepnął w policzki. Nie myśl o niczym niestosownym i spojrzał na Ayle, widząc że się poruszyła i zaczęła otwierać oczy.
- Obudziłaś się Lady Aylo. - odrzekł Ciel - Trochę ci zazdroszczę, że po takiej sytuacji spałaś jak suseł - dodał z chichotem.
Ayla zrobiła się czerwona i schowała twarz w poduszkę, mamrocząc coś.
- Hm? Nie rozumiem
- Nie dobijaj mnie - zdawała sobie sprawę, że będą wściekli za użycie tej części mocy - Bardzo przepraszam. Obiecuję, że to się nie powtórzy Ciel. - powiedziała zawstydzona.
Hrabia jednak się uśmiechnął szczerze. Widać tylko ona jedyna potrafiła wywołać jego szczery, a nie sztuczny uśmiech.
- To było... Dość interesujące doświadczenie, widzenia twej drugiej strony. - odparł spokojnie chłopak
Ayla odetchnęła. Rada może pomyśleć coś innego.
- Jednak sądząc po jego dość poważnym skupieniu myślę, że załatwił to tak iż ujdzie ci to na sucho - dodał widząc, że tym się zadręczała
- To nie zmienia faktu, że zrobiłam głupotę. Tak jak wtedy, gdy moje życzenie mogło sprowadzić na jego poważne kłopoty
- Życzenie? - Ciel uniósł brew
- Życzenie zabicia byłej guwernantki, która robiła mi krzywdę i chciała skrzywdzić bardziej - powiedziała cicho
Sebastian
Był na dole z Adrianem i słyszał wszystko, o czym rozmawiali.
- Nie powinna mu tego mówić
- Daj spokój. Czasem warto coś z siebie wyrzucić. Skoro zamierzasz ich swatać - zachichotał - Poza tym coś czuję, że różyczka doskonale wiedziała że zostałeś wtedy ranny książę - uniósł brew rozbawiony
- Błagam cię, nie przypominaj mi tego. Twoja śmierdząca mikstura to ostatnia rzecz o której wolę nie pamiętać - wywrócił oczami
- Jednak zadziała wtedy niesamowicie szybko. Gdyby to była kosa któregoś ze żniwarzy, skończyło by się to wtedy dla ciebie znacznie gorzej. Na przykład śmiercią - Adrian spojrzał na niego spod swej grzywki
- Zdaję sobie z tego sprawę. I tak wtedy myślałem i powiem to na głos : Dobrze, że mamy cię po swojej stronie, bo na myśl że mógłbyś mnie załatwić swoją kosa śmierci mam ciarki
- Pfff hihihi. - Adrian zaczął chichotać bardziej - To naturalne. Poza tym powinieneś wiedzieć po naszej wczorajszej rozmowie. Prędzej sam bym się przebił drugi raz kosą śmierci, niż wszedł w konszachty z tym demonem
- Nigdy nie opowiadałeś: Jak zostałeś bogiem śmierci - kruczy książę na niego spojrzał zaciekawiony. Adrian zapatrzył się przez okno
- W czasach średniowiecza nie miałem wyjścia. Byłem młodym człowiekiem, miałem 17 lat. Jako narodzenie dziecko, zostałem uznany za dziecko diabła, przez mój kolor oczu i włosów..
- Zaraz chcesz powiedzieć, że to jest twój prawdziwy kolor? I że nie zmieniło się to po twoim samobójstwie.
- Owszem... W każdym bądź razie. Ojciec, który uznał się królem wykopał moją matkę, zhańbił nasz królewski herb, jednakże to ja ponoszę winę za śmierć osoby która była przy mnie. Po tym jak Lavenna przekazała mi swoje moce, ja głupi zamiast załatwić dla niej lekarstwo dla niej i podrzucić, wolałem się zabawić potęgą jaka mną owładnęła.
-Potęga, może być czasem zgubna - Kruczy Książę sam się o tym przekonał - Moc białej róży, gdybym jej nie zapieczętował, jej część siała by takie spustoszenie póki by jej to nie zabiło. Podczas gdy moc czarnej róży się powstrzymuje od zniszczeń - Sebastian nagle wyjął zwinięty rulon
- Czy to jest, to co myślę? - Adrian spojrzał na rulon
- Zaklęcie przejęcia mocy - odwinął pergamin - Napisano, że powinno się zrobić w najsilniejszą noc księżycową : Noc Kupały. Wypada za sześć i pół miesiąca. Jeżeli nie będzie jakiś kolejnych niespodzianek, zrobię to.
- Wiem że to jej decyzja, ale aby to zrobić, musisz wrócić do jej podświadomości. Tak jak wtedy gdy nakładałeś pieczęć. Sebastianie, jeżeli nie ci się nie uda, możecie umrzeć. Oboje - powiedział z powagą Undertaker
- Zdaję sobie z tego sprawę, jednak postaram się nas z tego wykaraskać - trenował na tyle długo zarówno mieczem jak i kontrolę nad ogniem piekielnym, by zdobyć range królewskiego arcydemona - Nie pozwolę by coś się stało mojej kochanej siostrzyczce.
- Nie wątpię - Adrian odetchnął. Książę nawet nie zdawał sobie sprawy, co tak na prawdę było słabością jego siostry, był nim on sam. Jeśli by zginął, różyczka by się poddała. Tym bardziej, że żniwiarz wiedział, że rada chce aby kruk został królem nie jednego kręgu piekła którym władał Lucyfer, a całym piekłem na miejsce Szatana, gdyż ten stwierdził że już dość się nawładał piekłem, oraz że Kruczy Książę jest idealnym następca tronu. Jednak są tacy, który pragną jego śmierci " Robisz głupotę, nie mówiąc mu o tym" . Wtedy też się domyślił, dlaczego hienowaty demon posiadał kosę zdolna zranić księcia. To Sebastian był ich celem od samego początku. A Undertaker nie mógł tym razem pozwolić na całkowite zniszczenie więzi brata i siostry.
Ayla
Obserwowała reakcje Ciela na to co powiedziała.
- W dużym skrócie: zażyczyłaś sobie, by zabił dla ciebie ex-opiekunkę, ponieważ ona wyrządziła ci szkodę, dobrze zrozumiałem?" - wolał się upewnić
- No tak - tylko czekać aż stwierdzi że jest niepoczytalna. Jednak młody hrabia zaczął się po prostu śmiać - Co jest takie zabawne?
- Można by rzec, że jednak mamy więcej wspólnego niż sądziłem - śmiał się po prostu. By po chwili się uspokoić - Jedyna różnica, że on zrobił to ponieważ jesteś dla niego najważniejsza, kochana siostrą której stara się wynagrodzić wszelkie przykrości. - Ten cholerny demon czyżby jednak miał inne plany w stosunku do niego, musi to odkryć - Widzę jak na ciebie patrzy, z troską. I jak się wścieka na innych, gdy ktoś chociażby krzywo na ciebie spojrzy. Nie dziwię mu się. Gdyby nie to, że łączy nas umowa i dalej miałby własną rodzinę - spojrzał na swój pierścień - Młodsze rodzeństwo, pewnie zachowałbym się tak samo.
- Ciel... Gdybyś nie był hrabią, to byłbyś niezłym psychoanalitykiem - zachichotała uroczo
- Miło, że to mówisz - dopiero teraz zauważyła , co miał na kolanach doskonale znała te okładkę.
- Wygląda na to, że był na tyle głupi myśląc iż dostanie ten kluczyk, że przyniósł to ze sobą. Zakładam, że gdy Sebastian go wykopał, musiał to upuścić.
- Moja... Księga Wspomnień - powiedziała powoli - Wiedzą?
- Jeszcze nie. Uznałem, że lepiej przekazać to do twoich rąk, byś zdecydowała co z nią zrobić. - powiedział spokojnie oddając jej księgę - Swoją drogą jak na dużą księgę, jest dość lekka.
Ayla to przemilczała. Jeżeli ktoś by odkrył, że co a raczej kto jest jej słabością. Nawet kruk o tym nie wiedział. On był jej słabością, jeżeli by go zabili to byłby koniec wszystkiego. Westchnęła i klepnęła się w policzki.
- Dobra, chyba mnie to otrzeźwiło. Dziękuję.
- Nie ma sprawy.
Time skip późny wieczór.
Sebastian:
Zgodnie z życzeniem Dark Roses, zastukał sześć razy to pokoju gościnnego.
- Wejdź - odrzekła. Kruczy Książę wszedł, trzymając lichtarz z zapaloną świecą. Spojrzał na swą siostrę. Wyjątkowo mógł czuć respekt przed tą mocą, w końcu należała do jednego z poprzedników.
- Chciałaś ze mną pomówić, siostro. Czy może powinienem powiedzieć Mroczna Różo?
Dark Roses spojrzała mu w oczy i zachichotała
- Możesz mnie nazywać jak chcesz - założyła nogę na nogę i napiła się odrobiny wody - Jednakże skoro zdecydowałeś się przyjść, kruku. To by znaczyło, że ten kretyn do końca postanowił nie zdradzać szczegółów wojny sprzed 300 lat
- To nasz ojciec - mruknął książę - Trochę dziwnie słyszeć, jak go obrażasz z ust siostry
- Dobra, okej. Tylko dziwię się, że zaczynasz go bronić
- Nie bronie. Wkurzanie się na niego, zostaw mnie.
- Twoja wola - napiła się znów wody - 300 lat wstecz, White Roses należała do Lucyfera, a ja do Lady Celestii . Ta banda kretynów owładnięci chęcią całkowitej władzy obalenia Boga i Szatana myśleli, że Celi miała obie moce, jak księżniczka teraz. Araksjiel - imię zdrajcy, ojca Setha, władał licznymi truciznami i klątwami. Jednak jad czarnej mamby był wyjątkowo niebezpieczny. Zresztą wtedy się o tym przekonałeś. Niewielka ilość wystarczyła, abyś pałał nienawiścią i pogardą do kochanej siostrzyczki.
- Ten drink, urodziny przy wulkanie, który podała mi ta suka. To miałaś na myśli mówiąc o spaczeniu krwi, mam rację?
- Tak, jednak widać musieli mieć tego więcej, skoro tak długo to działa na tego czerwonego okresa - powiedziała, a książę tylko zachichotał - W każdym bądź razie, Araksjiel używał czarnej mamby na kilkanaście aniołów i diabłów i to wystarczyło wtedy na zasadzkę na królową kruczego lasu. A będąc w tej ciąży to już w ogóle nie miała szans na ucieczkę. Została walka. Z tragicznym skutkiem.
- Dlatego pokazałaś mi tę wizję - dodał
- Częściową, gdzie Lucy sobie płacze jak dziecko, ale było jeszcze coś - powiedziała - Część esencji życiowej dziecka Celestii i Adriana, wchłonął właśnie Lucyfer - odrzekła, a kruk rozszerzył źrenice słysząc jej słowa - Innymi słowy, gdyby nie jej śmierć to miałbyś bardziej kuzynkę niż siostrę.
Kruczy Książę miał pochyloną głowę, tak że grzywką zasłaniała jego oczy... Czuł złość na to, co ojciec zrobił. Nagle na nią spojrzał szkarłatem.
- Ja mu po prostu nie daruje - wycedził Kruk
Cdn
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top