°๑~ 15 +16!~๑°
Pov. Niemcy
Wpatrywałem się osłabiony i zaskoczony dziwnym pytaniem Polaka. Nikt nigdy nie dostaje tak bezpośredniego pytania odnoszącego się do.. Wiadomo jakich spraw.. Tym bardziej wstyd się przyznać, gdy na takowe pytanie chce się odpowiedzieć pozytywnie.
- Polen.. Nie powinieneś zadawać mi takich pytań..- Szepnąłem, próbując uspokoić mój umysł i buzujące emocje w środku mnie.- To nie.. Odpowiednie..
- Jestem odpowiedni dla ciebie prawda?- Zapytał szybko.
Wpatrując się cały czas w niego niedowierzająca sam swojemu umysłowi, że tak zrozumiał właśnie jego słowa.. Jednak wszystko to było prawdą. Przede mną stał prawdziwy Polak zadający mi takie pytania.. Moje milczenie wprawiło go w stan zmieszania. Jego pewny siebie wzrok i zadziorny uśmieszek poluzował się, aby zastąpić te rzeczy rumieńcem. Nie chcąc zostawać nas dwóch w coraz gorszej i niekomfortowej sytuacji, powoli zbliżyłem się, kierując wzrok wyłącznie już na jego czerwone wargi. Musnąłem go bardzo delikatnie tym samym, odpowiadając mu na zadane wcześniej bezpośrednio pytania, a także na te, które nigdy nie padło..
Polen oszołomiony chwilą nie zdążył przyłączyć się do pocałunku. Skończyłem go szybko, uśmiechając się, jak szczęśliwe dziecko, że coś takiego małego, ale przyjemnego udało mi się zrobić z Polską. Ten jedynie uśmiechnął się jakby nie wzruszony, ale zauroczony moją próbą. Chwycił mnie za policzki i tak jak, ja wcześniej ucałował mnie. Tym razem było to nachalne i długie. Pocałunek ciągnął się, a Polska wydawał się jakby nie widział tego końca. Niespodziewanie pociągnął mnie do góry. Wstałem na proste nogi jednak ledwo się na nich trzymałem w takiej pełnej natchnienia chwili. Ułożyłem ręce na tali mężczyzny tym samym, sprawiając, że Polska zrozumiał to jako przysuniecie się do mnie. Jego ciało przylgnęło do tego mojego całkowicie, zabierając przestrzeń między nami. Bijące ciepło od niego przeszło na moje ciało. Polska także zdecydował się na pewniejszy krok. Zaczął się cofać, trzymając mnie za ubranie i tym samym ciągnąć za sobą. Pocałunek trwał nadal bez ani sekundy przerwy. Otworzyłem lekko swoje powieki, chcąc obeznać się w terenie. Za nim zdążyłem dojrzeć, gdzie tak w zasadzie zabiera mnie Polak, pociągnął mnie ostatecznie, przez co oboje upadliśmy na miękką przestrzeń. W zasadzie mężczyzna upadł, a ja na jego ciało. Doprowadziło to do zakończenia pocałunku, a także dwuznacznej sytuacji. Polska leżak pode mną, a ja zawisnąłem nad nim uśmiechając się zmieszany i zawstydzony. Polak zsunął ze swojego ciała luźną koszulkę, którą wcześniej włożył. Kolejny raz odkrył przede mną swoje piękne, bieliste ciało. Tak jakby był przyodziany w chmurę.. Jasne piórka przylegały do jego rąk, tworząc tym samym pewien rękaw. Także pojedyncze puszyste części znajdowały się na jego piersi, kierując się małym niby łańcuszkiem w dół. Imitowały włosy tak jak kiedyś wspominał Polak..
- Nie rozbierzesz się przede mną?- Zapytał, dostrzegając moją chwilową ciszę i spojrzenia kierujące jedynie na jego tors.- Też popodziwiam cię w lepszym świetle niż ostatnim razem.
Jak na rozkaz ściągnąłem z siebie niby kurtkę, odkrywając moje nagie ciało. Widząc przebijający i badający każdy kąt mojej piersi wzrok Polski uśmiechnąłem się szeroko. Zniżyłem się z powrotem, chcąc wbić się w jego usta, jak poprzednim razem. Same wyglądały jakby błagały o iskanie, gryzienie i całowanie.. Dłonie ułożyłem na policzkach mężczyzny tym samym, przytrzymując go przy sobie, a całą uwagę mogłem skupić wyłącznie na jego usteczkach. Polska zbuntował się przeciwko temu pomysłowi, chwytając za moje dłonie. Oderwał się od moich ust, patrząc chwilowo przeraźliwie.
- Nawet na ciebie zawsze wydawało mi się, że masz już za sobą takie trudy- Wyszeptał mi do ucha, a w tym samym czasie moje dłonie kierował w głąb swojego ciała. Nie wiedziałem, na czym skupić wzrok i uwagę.. Na Polsce szepczącego ciepłym powietrzem w moją szyję i ucho, czy na jego dłonie, chcące mnie zmusić, z chęcią, do dotykania jego pierzastej skóry..- To twój pierwszy raz?
- Ahahaha! Więc zmierzamy na takie "trudności"- Zaśmiałem się głośno, wyrywając się od Polski. Zbyt mocno zareagował, przez co Polska spojrzał na mnie chwilowo zmieszany, a jednocześnie jakby zdenerwowany, że nie wziąłem od razu do siebie jego znaczących dotykowy..- Znaczy.. Takie "trudności" są cudowne, a w myślach nawet nie dosięgałem do tego, że mógłbyś mnie.. znaczy my moglibyśmy się kochać. Sądziłem, że to tylko małe.. Trudności..
- Lubię to, że jesteś taki niewinny.. i nazywasz seks trudnością.. To takie urocze, a jednocześnie takie podniecające, że mógłbym ci skraść dziewictwo, ale.. To nie ja będę dziś ruchać- Uśmiechnął się do mnie, opierając się na swoich łokciach. Spojrzałem na niego, analizując każde słowo w końcu, dostając w swojej głowie odpowiedź na jego tajemnicze słówka.
- Przecież ja nie wiem, jak to zrobić..! Hah.. Znaczy się. Raczej marzyłem.. Znaczy! Myślałem, że to ty będziesz na górze. Nigdy bym nie śmiał się wywyższać nad tobą- Odparłem spanikowany, a jednocześnie znacznie bardziej podniecony tym, co ode mnie oczekiwał Polska...
Chce, żeby było mu przyjemnie, a nie sądzę, abym ja będąc na górze dałbym mu to w stu procentach.. Nie jestem najlepszy w tym.. Nigdy tego nie robiłem. Nawet mój pierwszy pocałunek oddałem Polsce, a teraz moją niewinność.. i to jeszcze, będąc na górze z nim! Polsce chyba musi sprawiać przyjemność wpędzanie mnie w tak wstydliwe sytuację.
Nie słysząc żadnych słów od Polski patrzyłem na niego, próbując odmienić sobie każde moje wcześniejsze słowo. Długu jęzor.. Nie potrzebnie kwestionuje decyzję i pragnienia Polski skoro sam marzyłem, aby zbliżyć się do niego w taki sposób..
- Chodziło mi znacznie bardziej o to, że- Polska położywszy dwoje palców na moich wargach zatrzymał mój kolejny wywód i rozważania.
- Niemcy za dużo gadasz.. Rozmowa to niejedyna rzecz, jaką potrafią wargi- Wyszeptał, oczarowując mnie łagodnym i skromnym uśmieszkiem.- Są kluczem do przyjemności szczególnie tej części..- Złapał za moją dłoń i przejechał od swoich warg wzdłuż szyi, potem torsu, a na koniec brzucha, dojeżdżając ostatecznie do swojego rozpórka.- Ta fiut też jest kluczem do szczytu, ale wargi potrafią też cuda.
Dwuznacznie przekazana wiadomość związana z tym, co ode mnie oczekuje właśnie Słowian postawiła mnie do pionu. W myślach cały wcześniejszy bajzel przez rozsypane myśli niemogące się złożyć w jedno zniknęły. Zwykle proste do zrozumienia słowa Polaka jasno postawiły przed sprawę. To chwila, w której powinienem odstawić rozum na bok, a dać ponieść się uczuciem natchnieniu i czarom obecnej chwili. Umysł przekazał już jedyną myśl, której dałem się ponieść i poprowadzić mną. Zniżyłem się na wysokość piersi pierzastego demona jednak moja głowa spoczęła na jego ramieniu blisko szyi. Złożyłem tam kilka pocałunków, próbując się wdrążyć w sytuację, a także nastrój, który wcześniej zniszczyłem nadprogramowymi rozmyślaniami.
Mężczyzna nie pozostawał w tyle, a jego gorące rozpalające zwykłym dotykiem mojej skóry wargi zaczęły mnie pieścić, przyprawiając wrażenie jakby palenia świecy o skórę. Muskaliśmy swoje ciała, a rękoma błądziliśmy wszędzie. Robiło się coraz cieplej, przyjemniej i ciaśniej. Przestrzeń między naszymi ciałami zmniejszała się tak samo, jak miejsce w moich spodniach. Nie przyjemne uczucie spowodowane tym, że moje przyrodzenie czuło przeszkody w postaci ubrań zaczęło mnie irytować. Zjechałem ręką w tamtym kierunku, próbując rozpiąć spodnie. Wzrokiem i słuchem dostrzegł to mój ukochany, ciągnąc do mnie z pomocą. Jego dwie wolne ręce znalazły się w tamtym miejscu bez problemu, radząc sobie z moim problemem. Spojrzał prosto w moje oczy ze zmysłowym i jak zawsze tajemniczym uśmiechem i blaskiem w swoich oczach. Wsunął swoje zgrabne dłonie pod materiał mojej bielizny, zsuwając ją niżej i pozwalając wyłonić się na powierzchnię mojemu przyrodzeniu. Czując nieznajomy i nowo poznany dotyk w tamtej części ciała przywoływał nowe doznania. Czułem jakby moje przyrodzenie na nowo chciało powstać z napięcia jakim obdarowywał mnie Polska. Specjalnie błądził palcami, przejeżdżając, gdzie niegdzie ostrymi mi jak brzytwa pazurami, robiąc małe ranki. Były do zignorowania, a piekąca rozcięta skóra wyciekała krwią, która docierała litrami do mojego penisa, nabrzmiewając go wystarczająco.
Usunąłem się pod dotykiem Polaka. Czułem się jak listki skręconej rośliny, które pod wpływem dotyku zwija się, chcąc uchronić się przed atakiem i niebezpieczeństwem. Tutaj jednak nie było żadnego złego dotyku, ruchu. Wręcz przeciwnie pragnąłem czuć pozostawione ślady palców, ust odcisków słowiańskiego demona. Kontakt z nim był niesamowity i sprowadzał mnie do szaleństwa. Chwila, o której marzyłem wyłącznie w myślach pojawiwszy się w prawdziwym życiu była nie do objęcia umysłem. Wszystko wydawało się zwyczajnym złudzeniem, które przy wolnej chwili mógłby, by pęknąć, jak bańka mydlana.. Póki czułem piekące, palce, muskające części ciała Polaka wracałem do rzeczywistości, uświadamiając sobie jedyną myśl teraz w głowie: to wszystko jest prawdą!
Dłoń Polski zjechała na spotkanie z moim przyrodzeniem. Mężczyzna dotknął mnie czule i spokojnie jakby chciał oswoić mnie z tym nowo poznanym uczuciem. Wydawał się jakby obchodził się z moim penisem, jak z dzikim zwierzem.. Delikatnie przejeżdżał palcami, wykonując po kilku sekundach synchroniczne ruchy w dół i w górę. Oparł i objął całymi palcami moją męskość. Momentalnie westchnąłem głęboko, czując jakby z jego palców przy zetknięciu z moim ciałem wychodziły deliaktnie impulsy dodające mi jednak przyjemności, a nie bólu.. Ciche dyszenie połączone z sapaniem nie przestawało ze mnie wychodzić. Zawstydzony odruchami mojego ciała uciekałem wzrokiem na boki, nie chcąc spojrzeć prosto w oczy Polski. Coś sprawiło, że czułem się nieswojo i upokorzony..
- Spójrz na mnie Niemcy- Szepnął Polska impulsywnie, szukając ze mną kontaktu wzrokowego.
Zajechałem wzrokiem na wysokość jego twarzy. Jego uwodzicielski wzrok pozbawiony wszelkiej tajemniczości, którą zawsze krył w oczach otwarcie mówił o swoich pragnieniach i chęciach. Trzymał mnie wciąż mocno w miejscu intymnym, poruszając palcami jakby badał i chciał zapamiętać na pamięć kształt mojego ciała.
- To nie wstyd, że ci się podoba..~ - Wyszeptał tym razem do jednego ucha.- To dla mnie komplement, że lubisz to, co robie..- Wymruczał, a po chwili znalazł się na mojej szyi, zdobiąc ją mokrymi pocałunkami, a językiem, pozostawiając większe mokre ślady śliny.
Oszomiony bombardującymi mnie przyjemnościami od Polski ledwo utrzymywałem się na opartych o łóżko rękach. Oczy samowolnie się zamykały lub przed otwartymi robiło mi się ciemno tak jakbym miał zaraz zemdleć z powodu rozkoszy. Gorąco przenikało się przez moje ciało. Nie czułem żebym był sobą tylko wielkim, palącym i niemogącym się ugasić płomieniem. Chciałem się tym ciepłem podzielić wraz z Polską.
Mężczyznę delikatnie popchnąłem na łóżko. Oderwał się z tego powodu od mojego ciała, pozostając pustkę i ślady dotyku na mnie. Dyszałem po cichu z zawstydzenia, podniecenia i zmieszania. Myśl w głowie, że to mój pierwszy raz przyćmiewała mi racjonalne myślenie i robienie ruchów, które spodobają się Polsce i sprawią mu chwilę spełnienia. Istotne tu były dłonie i usta.. Dlatego też zniżyłem się na wysokość jego ramion, a swoim długim jaszczurzym językiem zacząłem lizać jego ciało, jak lukier ze słodkości. O dziwo Polska smakował słodko. Oprócz lizania muskałem też wargami każdy element skóry. Musiałem odpędzić się od gryzienia z racji, że posiadałem jad, którym mógłbym sparaliżować Polaka. Wizja zabawy nad jego nieprzytomnym ciałem nie wydawała się kusząca.. Pozostawałem więc jedynie na pieszczotach ustnych i językowych. W odpowiedzi na moje czułości Słowianin wypiął pierś, ułożył dłoń w moje włosy, głaskając mnie jak grzeczne zwierzę, które zrobiło coś zasłużonego. Ciche pomrukiwania, a także lekko rozchylone wargi mógłby być nieświadomym znakiem od Polski, że jest mu dobrze i abym kontynuował.. Z tego też powodu zjechałem pocałunkami i lizaniem niżej. Spojrzałem na jego pierś pełną piórek, a przy nich ukryte były sutki. Nie wiedząc, co czynię zniżyłem się, całując teraz je, a także delikatnie ssąc. Polak odchylił głowę do tyłu, wzdychając głęboko. Obserwując jego reakcje wywnioskowałem, że to dość czułe miejsce mężczyzny. Pozostałem, więc w tym miejscu na dłuższą chwilę.
- Gra wstępna dla mnie nigdy nie istnieje.. ale w tym przypadku podoba mi się- Podzielił się ze mną swoimi odczuciami pierzasty demon.- Całkiem.. Słodkie jest odkrywanie przez ciebie mojego ciała i sprawiania małych czułostek.. Mam rezygnować jednak z takich pieszczot od ciebie, kiedy masz taki długi i ciepły język? Twoja dziewczyna musiała być w raju.
- Nie miałem wcześniej nikogo.. W zasadzie też nie zbyt rozumiem- Mruknąłem, odrywając głowę od jego torsu.
Polska odpowiedział mi szczerym i lekko nasyconym śmiechu uśmieszkiem. Zmieszany wróciłem do swojej poprzedniej czynności. Przymknąłem oczy, muskając teraz jego brzuch i poruszając się ze zwiększoną prędkością w dół. Jego pierś i brzuch była jak mapa, na która ostatecznie droga w dół kierowała do x, pod którym krył się skarb.. Głowa centralnie stanęła na wysokości krocza mężczyzny. Zarysowane przez materiał spodni wybrzuszenie wołało o otwarcie i zdobycie skarbu.. Zagryzłem wargę, przełykając przy okazji głośno ślinę. To chwila, w której umysł już na zawsze zapamięta piękno całego ciała Polena. Każdy skrawek, piórko.. Każdą blizne. Samo miejsce intymne, o którym mógłbym tylko śnić, a nigdy moja wyobraźnia nie stworzyłaby tak pięknego widoku, jaki doświadczę na żywo. Śliskimi od potu palcami dobrałem się do jego spodni, zdejmując je szybko, ale nie dbale. Pomógł mi przy tym Polska, widząc jak dużą presję, a jednocześnie podniecenie przeżywam. Dotarłem w końcu do jego nagiego ciała. Próbowałem udawać, że wcale nie patrzę cały czas w jego miejsce intymne.. Sam Polska widział moją wielką ciekawość i zachwyt, a także brak wiary, że to wszystko się dzieje.. Posłał do mnie delikatny uśmiech, który natychmiast odwzjamniłem. Nie tylko jego kąciki ust się ruszały, ale także całe jego ciało. Mężczyzna zasiadł przede mną, zginając nogi w kolanach, ale delikatnie, rozchylając je jednak na boki.
- To twój pierwszy raz, więc.. Trochę cię poprowadzę, na mierze własnoręcznie- Powiedział, klepiąc miejsce na łóżko obok siebie.
Skorzystałem z zaproszenia, usiadłszy obok Polaka. Słowianin dosięgnął ręką do szuflady, z której wyciągnął kilka małych opakowań oraz większe, które w kształcie przypominało tubke.
- Bez bólu się nie obejdzie, tym bardziej, jeśli wykraczasz poza moje zwykłe normy w kochaniu się- Parsknął z uśmiechem Polen, przejeżdżając palcem wzdłuż mojego przyrodzenia.- Ból będzie tylko dla mnie, twoim zadaniem jest mnie jedynie rozciągnąć i dbać o moja psychikę, bo inaczej nici z seksu.
- Nie zrobię ci krzywdy?- Zapytałem, drapiąc się delikatnie po swojej szyi i kawałku pleców. Polak w odpowiedzi usiadł przede mną, rozchylając szeroko nogi.
- Nie, jeśli posłuchasz się mnie i wykonasz wszystko delikatnie, bez pośpiechu, a przede wszystkim, nie kierując się jedynie własną przyjemnością. Niektórzy faceci to dupki, ale po tobie spodziewam się, że jesteś.. Dobrotliwy i emocjonalny. No już nie ma czasu przybliż się i dawaj trzy palce.
Wciąż trzymany w nieświadomości i nie wiedzy zbliżyłem się do niego jak prosił. Na moje wystawione idealnie trzy palce rozlał trochę płynącej, ale bardzo powoli przezroczystej cieczy. Ten sam płyn polał sobie na swoje miejsce intymne. Chwilę zatrzymał się, spoglądając na mnie, a raz na opakowanie, które wcześniej też wyjął z szafki.
- W zasadzie mogę cię trochę rozpieścić i nie zabierać widoku wypływającej spermy ze mnie. Zrobimy to bez gumek- Oświadczył i także sporą część substancji rozlał na mojego penisa.
Wyrzucił gdzieś tubkę i zbliżył się do mnie znacznie, obejmując jedną ręką moją szyję, a drugą złapał za dłoń, na której trzymałem ciecz. Jego nogi wciąż były rozchylone. Nakierował mnie ręką na jego intymne części, przez co zarumieniłem się znacznie powoli, rozumiejąc do czego zmierza Polak.
- Oohoh stop, stop.. - Zaśmiałem się nerwowo, zatrzymując palce.- Co teraz zamierzamy zrobić..?
- O nic się nie musisz bać. Musisz mnie rozciągnąć palcami.. Czyli tak jakby przyzwyczaić i przygotować mnie na twojego chuja. To konieczne, chyba że jesteś fanem bólu i wolisz widzieć jak ledwo daje sobie radę z przyjęciem ciebie hm~?- Zbliżył swoje twarz blisko do mojej z uśmiechem.
Nie odpowiedziałem już na to nic, uśmiechając się jak głupi jakbym usłyszał najlepszy żart. Wróciłem wzrokiem na dół, wiedząc, co dokładnie oczekuje ode mnie Polak i co powinienem, nie co muszę zrobić. Wjechałem jednym palcem do jego dziurki. Polska nabrał więcej powietrza, machając głowę, abym kontynuował. W środku niego znalazł się mój drugi palec, co wprawiło Polskę w dziwny stan. Przymknął oczy, a na jego twarzy malował się grymas. Niespodziewanie mężczyzna wyciągnął swoją dłoń przede mną, prezentując jakieś ruchy palcami. Szybko zrozumiałem, że mężczyzna nakierowywał mnie, jak powinienem nimi ruszać. Od razu zacząłem kopiować pierzastego demona. Polen westchnął głęboko, wypinając w moją stronę pierś. Spoglądałem cały czas wyłącznie na jego miejsce intymne, kontrolując wzrokiem, a także czuciem to, co robiłem. Wpychałem palce coraz głębiej i mocniej. Także kręciłem nimi w różne strony. Ostatecznie dodałem ostatni-trzeci palec na, co Polska zareagował gwałtownie. Z jego ust wydostał się cichy jęk, a swoje paznokcie zacisnął na mojej skórze, wbijając jakby niby ostrza. Syknąłem cicho, uważając, że nie powinienem zwracać na to uwagi.. Teraz to Polska cierpi tutaj najwięcej katuszy.
Gdy uznałem, że Słowianin jest wystarczająco rozluźniony, a ja bez problemu mogłem ruszać palcami mocniej i szybciej wyciągnąłem je w końcu. Były całe mokre i kleiły się ze sobą. Spojrzałem na twarz Polski, który posłał do mnie niewyraźny, ale wciąż czuły uśmiech. Oznaczał on tylko jedno. Polska rzucił się na łóżko, zmieniając swoją pozycję z siedzącej w leżąco. Rozłożył lekko swoje nogi, aby ustawić je wygodnie, a następnie prosto przed moją twarz rozchylił je zapraszając tym jakby do wejścia.. widząc jego zadwolony wyraz twarzy.. Spływające po nogach, a także z jego środka ciecz zarumieniłem się mocno, a ciało zareagowało natychmiast ciepłem także na dole. Czułem jakbym pulsował w każdym kącie ciała, a szczególnie na moim przyrodzeniu. W końcu do tego zmierzało prawda..? Żeby się tego pozbyć muszę sobie ulżyć tak jak robiłem to zawsze samemu.. Teraz jednak był tu Polska.
Zbliżyłem się do niego powoli. Złapałem jedną ręką za jego udo, robiąc sobie miejsce. Druga ręka zaś złapałem za moją męskość. Nakierowałem się idealnie na jego dziurkę i w tej samej chwili wsunąłem w niego główkę penisa. Westchnąłem cicho, czując deliaktny dyskofort. Na mojej twarzy namalował się grymas tak samo, jak u Polski, który próbował wytrzymać ból rozrywający go zapewne od środka i od zewnątrz.
- Zbyt deliaktny byłeś przy rozciąganiu- Wysyczał demon, gdy zamierzałem posunąć się o krok dalej.
- Wybacz.. Może powinien jeszcze raz to zrobić?- Zapytałem, panikując w umyśle, że mogę czymś takim niby prostym i przyjemnym zrobić mu krzywdę.
- Nie.. To nie ma sensu..- Dyszał cicho niespodziewanie, kładąc ręce na moich plecach, przytrzymując mnie tym samym przy sobie.- Wejdź do końca i poczekamy. To twój pierwszy raz, nie mam ci nic za złe- Uśmiechnął się niespodziewanie delikatnie.- To nawet pociągające, że robię to inaczej niż zwykle i pozwalam komuś we mnie wejść i rozdziewiczam.
- A cóż mogę ja powiedzieć?- Zaśmiałem się cicho, opierając ręce po obu stronach głowy Polski tak, że znajdowała się między moimi rękoma.- Nie sądziłbym, że mógłbym, kiedykolwiek cię zobaczyć nago.. a, co dopiero wejść w ciebie i.. Sam rozumiesz..- W odpowiedzi Polska zaśmiał się cicho, otwierając swoje powieki i spoglądając teraz wprost na mnie. W ciągu całego tego czasu powoli wsunąłem się w niego do końca.- Nie żałuję, że to robię z tobą i jednocześnie cieszę się, że nazywasz ten raz tak wyjątkowy, jak z nikim innym..
- Jesteś słodki i nie wymagasz tylko jednego ode mnie oraz nie zachowujesz się sztucznie- Mruknął, kładąc rękę na moim policzku.- Nie obchodzi mnie to, że tamci mogą być od ciebie lepsi we wszystkim. Jednak to ty będziesz o krok dalej od nich zawsze..
Otworzyłem lekko usta, chcąc odpowiedzieć mu coś na jego komplement.. Cała chwila, a także jego wyznanie zacisnęło jednak moje gardło i nie potrafiło się przez nie przedostać żadne słowo.. Chwila, w jakiej się znajdowaliśmy zbliżała nas fizycznie najbardziej jak mogła.. Słowa Polski i jego wyznanie zbliżało nas także psychicznie.. Tak bardzo chciałbym mu powiedzieć tylko dwa słowo.. ,,kocham cię"..
- No cóż, nie ważne, nie czekajmy, póki jestem napalony na twojego chuja- Rzekł szybko, spoglądając w dół na miejsce styku naszych ciał.- nie zwracaj uwagi na mój ból. To będzie tylko chwilowe.
Pomachałem na znak tak, spoglądając także w dół. Byłem delikatnie nachylony nad Polską, więc nasze oczy, co chwilę krzyżowały ze sobą wzrok, co wprawiało mnie w tej chwili w lekkie zakłopotanie. W końcu jednak odważyłem się poruszyć. Z gardła Polski wydarł się przeraźliwy jęk wyłącznie bólu. Spojrzałem na niego przerażony, lecz on upierał się, że mam dalej wykonywać ruchy.. Jak na rozkaz zgodziłem się. Pojedyncze, delikatne i zakłopotane ruchy zaczynały przybierać regularnego charakteru. Wciąż jednak były delikatne i jakby nieswoje.. Byłem jednocześnie przerażony, że robię krzywdę Polsce i zawstydzony całą chwilą. Głębsze i szybsze ruchy powoli jednak zabierały moje nieprzyjemne uczucie, zamieniając je na te dobre.. Polen także nie wyglądał na obolałego, a wręcz przeciwnie jakby podobało mu się. Obejmował mnie za szyję, a także nogami delikatnie ocierał się o moją talię. Jego wyraz twarzy był łagodny, a wręcz zadowolony... Delikatny, wkradający się uśmieszek na jego twarzy pozwalał też mu na pojedyncze jęki, a także pomrukiwania. Sam dyszałem, uśmiechając się jak głupi nie do Polski, ale do swojej duszy, która w środku zachwycała się chwilą, na którą nie byłem nigdy przygotowany. Wręcz sądziłem, że skończę na tym, że nigdy nie dotknę faceta..
Chwila wydawał się nie mieć końca, a płynąca przyjemność jakby nie miała miejsca, aby dalej się kumulować. Traciłem siły i z każdą sekundą poruszałem się coraz wolniej. Napięcie jakie czułem w dolnych partiach ciała nagle zniknęło, a ja po krótkiej chwili uświadomienia sobie doszedłem w Polsce. Zatrzymałem się całkowicie, dysząc głośno, próbując nabrać jak najwięcej powietrza. Polen także oddychał głośniej, tuląc mnie do swojej piersi. Nastała chwila ciszy. Nie chcąc jednak przygniatać Polski moim ciężarem wyszedłem z niego, kładąc się obok. Wpatrywałem się w sufit z pustką w głowie.
- Jak byś nazwał seks?- Zapytał Polska, przylegając do mojego ramienia jak zakochana kobieta.
- Cóż.. Myślę, że to fizyczne spotkanie dwóch osób, którzy wiążą się w pewien sposób właśnie fizycznie i też uczuciowo.. Dają upust swoim emocjom.. Przede wszystkim to wyraz miłości..- Odparłem, uśmiechając się trochę nerwowo wspominając o ostatnim słowie.
- Ja bym nazwał seks pewnym rodzajem współpracy.. Wiesz jednocześnie, aby druga strona miała dobrze i tamta pierwsza też- Rzekł, spoglądając na mój wyraz twarzy.- To twój pierwszy raz więc.. Na razie była samowolka i nie było jakoś od razu ekstra.
- Wybacz, jeśli nie byłem najlepszy..
- Możemy to naprawić- Musnął mnie w policzek po chwili, ciągnąc do siebie.
Kolejny raz znalazłem się nad nim. Dalej oddychałem trochę głęboko. Słowianin niespodziewanie złapał mnie za przyrodzenie delikatnie, ciągnąc je, aby następnie poruszać na nim ręką.
- Mężczyźni i kobiety posiadają pewne punkty w sobie. Lubię je nazywać punktami przyjemności, ale powszechnie mówi się o nich punkt g- Wymruczał, spoglądając na moje miejsce intymne jak wygłodniałe zwierzę..- To miejsce, w którym przyjemność jest nie do opisania. Czasami ciężko je znaleźć tym bardziej, jeśli się nie zna swojego własnego ciała. Wiesz, dlaczego nazywam seks współpracą? Bo partner, który penetruje musi słuchać tego, w którym się znajduje.. Znalezienie tego miejsca jest czasami nudne i trudne.. Ale łączy ze sobą uczuciowo bardziej niż zwykły seks i jednocześnie daje przyjemność dwóm stronom. Trochę się pobawimy~.
Czułem, że kolejny raz krew zalewa moje przyrodzenie przez co stwardniało pod wpływem dotyku Polaka. Natychmiast zarzucił ramiona na moją szyję, ciągnąc mną w dół. W tym samym momencie zaatakował też moje usta, wbijając się w nie z namiętnym pocałunkiem. Teraz zdawałem sobie dobrze sprawę, co powinien zrobić i czego oczekuje ukochany. Ruchy, pociągnięcia mną w stronę ciała Polaka wydawały się kolejnym zaproszeniem do "zabawy". Pozwoliłem mu na pieszczenie moich warg, a w tym samym czasie kolejny raz wsunąłem swoje przyrodzenie powoli w mężczyznę. Westchnął głęboko w moje wargi, odrywając się tym samym ode mnie.
- Zrobimy to razem..- Wyszeptałem do niego, wpatrując się w jego oczy. Kąciki ust Polski podniosły się szarmancko.
Powoli poruszyłem się w nim, na co Polen chwycił mnie mocno ręką za ramiona. Poprowadził wzrok na dół, wzdychając cicho.
- Bardziej na lewo- Mruknął, a ja wykonałem jego polecenie. Uderzyłem całkiem mocno, nakierowując się bardziej na prawo z czym spotkałem się z głośnym westnieciem Pplski. Kolejny raz zadałem mocniejsze pchnięcie tym razem trochę bardziej na lewo i jeszcze głębiej. Za nim zdążyłem w ogóle wejść całkowicie po całej długości w niego głośny krzyk połączony z jękiem wydostał się z głębi gardła Polaka.- Ahh~! Mhm.. Niemcy.. ah tak~..!
Chwycił się mnie mocno, przytulając wręcz do mojej piersi. Jego głowa znała się na moim ramieniu, a ręce na moich plecach. Przyjemność Polska przelewał w postaci zaciskających swoich ostrych pazurów na mojej skórze.. Po krótkiej chwili wbijają już też swoje zęby.
~~~~~~~~
Tak wiem ten rozdział jest długi 😭😭. Ma on z ponad 3900 słów xD. Po prostu chciałam jakoś oddać bardzo opisowo taką scenę chociaż jeden raz. Następny taki rozdział +16 powinien mieć mniej takich opisów ;)).
Kremelka~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top