Rozdział #2
Obudziłam się. Nikogo nie było w domu. Postanowiłam, że pójdę do parku. To dobrze mi zrobi. Po długim spacerze wróciłam. W mieszkaniu był ojciec. Zły podszedł do mnie i walną w brzuch. Strasznie mnie bolało. Nie mogłam wstać. Skulona leżałam na podłodzę. On się śmiał i wyzywał mnie od najgorszych. Ja płakałam. Po kilku minutach jakoś wstałam. Poszłam do pokoju położyłam się na łóżku i zasnęłam.
Hej kochani!
Zapraszam Was do komentowania. Wasza ocena jest dla mnie bardzo ważna. Możecie pisać swoją opinię. Ja postaram się dostosować do waszych rad.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top