Rozdział #1

Po ciężkim dniu w szkole wróciłam do domu. Tam czekał na mnie jak zawsze nachlany ojciec. Zamknęłam się w swoim pokoju i chwyciłam w rękę żyletkę. Ręce mi się trzęsły. Lecz nie miałam wyjścia. Nie wytrzymuje już psychicznie z tym człowiekiem. Wzięłam się na odwagę i lekko przycisnęłam ją do dłoni. Czułam ulgę. Krople krwi skapywały mi po dłoni. Patrzyłam się na małą krwawiącą ranę. To mnie uspokajało.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top