Rodzina
Wstałam i poszłam się ogarnąć. Ostatnio zaczęłam się dziwnie czuć. Nie wiem kiedy Ale od pewnego czasu mam fioletowe końcówki. Ubrałam mundurek nic się źle nie zapowiadało cały poranek był miły i przyjemny -Subaru !- usłyszałam głos Ayato. Odwróciłam się i byłam w szoku był tam także białowłosy wysoki mężczyzna. -Tato...- W oczach Subaru widziałam nienawiść -Czemu uciekłeś ?- Zapytał mężczyzna i spojrzał na mnie -Witaj Yuki.- spojrzał na i podszedł do mnie. -Jak się czujesz moja droga ?- zapytał mnie mężczyzna i wszyscy się zdziwili. -Dobrze A Pan?- rumieniłam się -Słodka jak zawsze, czas przywrócić ci to co utraciłaś.- Subaru się zerwał -Nie ojcze !- Subaru mnie sobą zasłonił. -Subaru proszę odsuń się nie chce zrobić ci krzywdy- Odezwał się spokojnie mężczyzna -Krzywdy ? - zapytałam on się uśmiechnął -Pozwolisz mu zrobić sobie krzywdę przez jego głupotę ?- zapytał mnie mężczyzna -Nie, proszę, nie...- On tylko podał mi rękę którą chwyciłam -Nie Yuki! - usłyszałam krzyk Kou. Pojawiliśmy się w drugiej części salonu. Wszyscy Sakamaki i Mukami patrzyli na nas -Mądra dziewczynka.- powiedział ja poczułam ze muszę coś powiedzieć -Przepraszam- Tajemniczy dla mnie mężczyzna wgryzl się we mnie i walnął grzmot -Yuki!- Subaru pojawił się obok ojca a on mnie nastawil na Subaru -Nie!- Widziałam to wszystko. Znam ich od zawsze. Od kąd byli dziecmi a ich ojciec kiedyś wyglądał jak Subaru. Było jeszcze dwóch chłopców mieli na imię Carla oraz Shin. Padłam na ziemię cholernie bolało. -Tylko ty wiesz. Chodź ze mną, do mojego pałacu.- patrzyłam na chłopców. Znam czułe punkty. Musiałam coś zrobić. -Edgar...- wtszeptałam a Shu na mnie spojrzał ze zdziwieniem -To Yuma. - Yuma też na mnie spojrzał i był w szoku. -Skąd ty ?- Zapytał mnie Yuma -To niemożliwe... Edgar zginął w pożarze - powiedział Shu -Nie zginął...- podeszłam do Reijiego -WASZA MATKA WAS KOCHAŁA OBU IDIOTO JAK MOGŁEŚ PODPALIĆ TĘ WIOSKĘ?!?!?!?!- Wszyscy byli w szoku, a ja uderzyłam Reijiego z całej siły. Poleciał.- Chce iść ze Subaru .- powiedziałam stanowczo -Subaru, wrócisz ze mną do domu ?- zapytał karlheinz. -Za Yuki pójdę wszędzie nawet do Ciebie.-W tym momencie szyby się roztrzaskaly A przez nie wskoczyly wilki. -Cholera! - powiedział ojciec Subaru, Ja rozpoznalam dwie osoby -Carla, Shin, to Wy ? - oboje się przemienili -Yuki?- zapytał Shin -Jak my się dawno nie widzieliśmy, nie myśleliśmy ze tu będziesz - powiedział i mnie objął. -Ja też bym nie pomyślała - odezwalam się, podszedł do mnie Carla i namiętnie pocałował, mój Boże jak on cudacznie całuje. Subaru wziął mnie na bok - możecie zostawić moją dziewczynę ?- Odezwał się. -Może ci ją wziąć ?- zaproponował Carla, ja nie chce wolę być z Subaru -Nie, jest moja, tylko moja !- zaczął krzyczeć, Pan Sakamaki wziął mnie za rękę tak samo jak i Subaru. Ni z tego, ni zowego znaleźliśmy się w pałacu. Był w ponury stylu. -Będziecie mieli razem pokój i przepisuje Was do szkoły"Akademia W" mówi to wam coś ? - Subaru tylko kiwnął głową na tak i wziął mnie do pokoju. Był on śliczny, szare ściany mój najukochanszy dywan oraz nowoczesny sprzęt i meble (dwa biurka, plazma, sprzęt Elek. Duże dwuosobowe łóżko ) Razem z Subaru dostaliśmy mundurki które możemy przerobić. Ja zrobiłam to tak żeby odkrywał dużo Ale nie za dużo. Gdy już pozmienialiśmy mundurki zjedliśmy pizzę oglądaliśmy (aż dziw ze ) zmierzch i się śmialiśmy. Położyłam się obok subaru i zasnełam.
Mam nadzieję że się podoba
~NatsuSuzu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top