Plan Kanato

-----------------------------------------------
Ten rozdział jest z dedykacją dla Nasumi666

 
Dziękuję za pomoc jesteś kochana ♡♡
-

---------------------------------------------

*Perspektywa
Kanato*

Jak narazie wszystko się układa jak chcę. Muszę ją do siebie przekonać . Będzie ubaw.
Kanato szedł w stronę swojego pokoju, gdy nagle...
-Oj Kanato co ty sobie do cholery wyobrażasz ?!- Ayato znowu zaczął się rzucać i zapewne o Takoyaki.
Oczywiście że  je zjadłem żeby zrobić ci na złość Ale ci tego nie powiem. Hmmm na kogo by tu zwalić . Oj Teddy. Jakieś pomysły ? Tak masz rację tym razem czas na Shuu za to że Cię wrzucił do róż tydzień temu . (Biedny Teddy ) -O co ci chodzi Ayato?- zapytałem go z niby nutką niewiedzy uśmiechnięty jak zawsze . -Jeszcze się Kurwa pytasz?! Wiem że zadałeś moje Takoyaki ty pierdolony skrzacie !!- Wywarczał raczej niesympatycznie Ayato .
-Widziałem jak Shu je jadł .-  Nikt nie będzie mi mówił że jestem dziecinny. Przecież nie jestem . A za Teddy'ego zabije drania w swoim czasie . - Jesteś tego całkowicie pewien? - Ayato zrobił poważną minę .-W 100% Ayato .- westchnął Kanato - Zapewne leży teraz w Salonie.-Podsunął mu miejsce gdzie siedział rzekomy sprawca zamieszania . Oboje szli w kierunku salonu . Wszyscy prócz ich byli w wcześniej wspomnianym pomieszczeniu.  Ayato otworzył drzwi z hukiem, a wszyscy się momentalnie zerwali , podszedłem bliżej Shu aby lepiej wszystko widzieć . Ayato pojawił się obok leniwego muzyka i pierwsze co zrobił to w prezęcie dał mu prawy sierpowy, później lewy. Shu nie czekając na dalszy rozwój akcji (co dziwne ) oddał bratu i to dwa razy mocniej . Prawy sierpowy zaraz potem lewy i tuż po tym kop w brzuch . Aż miło się patrzy . Ayato wstał i nagle kopnął Shu w krocze. Musiało boleć ponieważ Shu klenknął już Ayato miał katować go gdy Subaru zepsuł mi zabawę i "poskromił" Ayato . -Nie dobrze mi się robi jak widzę taką nieudolna bujke.- powiedział Subaru. Cóż skoro już po wszystkim idę do... Do Yuki ona pójdzie ze mną do sali figur wosokych a wtedy . Co wtedy Teddy mamy według planu? Ach tak będzie moją ofiarą ^^ będę miał ofiarę !! Wreszcie będę miał się czym pochwalić przed innymi . Muszę ją mieć . Zaspokoi moje potrzeby (Nie Nie takie Wy złoczyńcy chyba) Chce jej... Kurwa co Mi zakochałem się ?! Niemożliwe ... oby niemożliwe !  Kanato szedł do pokoju Yuki . -Stój ...- Kanato usłyszał głos Subaru.
-Subaru? O co chodzi?- Zapytał fioletowo-oki zatrzymując się -Co ty kąbinujesz? Co ona ci zrobiła ? Czemu zwaliłeś to na Snu?- zaczęło się przesłuchanie ...
-

Subaru nie zrozumiesz tej gry... pobawmy sie zróbmy zakład. Co ty na to ?- Kanato uśmiechnął się . -Jaki "zakład"?- odpowiedział mu brat z poirytowaniem -Ona będzie moja A nie któregoś z Was . A ja zrobię wszystko żeby ją mieć - stwierdził  kanato -zakład?- dodał A subaru westchnął -no niech ci będzie ... A o co się zakładamy ?- odpowiedział i zadał nurtujące go pytanie -Jak wygram kupisz mi nową koszulę dla teddyego a jak przegram przez tydzień będę do usług jako "Lokai" - stwierdził kanato

Plan jest prosty , będę miał Yuki ... Albo będę pokojowa sprzątaczka. Nie zamierzam przegrać ... wreszcie coś się stanie A ja będę miał Yuki .

---------------------------
Hejo to ja^^
Oto i rozdział pisany lekko na zmęczeniu ... mam w planach inną książkę zupełnie odbiegającą od  tej we 100% albo chociaż 50 %
Wybaczcie ze dziś tak mało ale szkoła itp. A Kanato chcę Yuki on wie coś czego My nie wiemy ... ciekawe kiedy się dowiemy
----------------------------------------


~NatsuSuzu

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top