VII
Minęło kilka dni od wydarzenia na tamtej ulicy, Yoongi zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Ale ja, ja dziwnie się czułem w jego towarzystwie.
Tym bardziej po słowach jakie wypowiedziałem, w moim śnie.
Kolejny raz zobaczyłem w nim bruneta, tym razem leżeliśmy razem na kanapie. Przytulał mnie mocno i szeptał słodkie słowa, obiecywał, że mnie nigdy nie zostawi. Powiedział, że jeśli znajdzie mnie w następnym wcieleniu.. będzie mi dawał znaki. Zawsze będzie obok, będzie mnie przytulał na przywitania.. a na pożegnania całować w czoło.
Wiecie co jest najdziwniejsze? Yoongi nic takiego nie robił, ale nadal myślałem, że to on jest tym chłopakiem. Coś mi to podpowiadało.. czułem to. To nie było zwykle uczucie..
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top