II
Straciłem moja całe życie.
Po śmierci mojego chłopaka, nie chciałem z nikim już być tak blisko. Zamknąłem się w sobie. Strasznie cierpiałem po stracie go, mało sam się nie zabiłem.
Jego mama nie wytrzymała wszystkiego, sprzątaczka znalazła ją gdy wisiała we własnej sypialni.
Dwa dni po pogrzebie.
Chodziłem do psychologa, nic mi to nie dało. Nie otwierałem się na nikogo, bałem się kolejnej straty. Chciałem zamknąć oczy i już nigdy się nie obudzić.
Nie wychodziłem z własnego domu, jedyną osobą która odważyła się do mnie cokolwiek mówić była moja sąsiadka.
Wiedziała o wszystkim co się stało w moim życiu, przychodziła do mnie. Robiła mi jedzenie, pomagała wstawać z łóżka. Pilnowała bym sobie nic nie zrobił, chciała mi pomóc.
Jednak nie wysyłała mnie do żadnych lekarzy, jedynie się mną opiekowała.
Zginąłem w, dwudziestą rocznice śmierci mojego męża.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top