Rozdział jedenasty

Rozdział jedenasty zakończył się jojczeniem Tessy na cały świat oraz dobijaniem Hardina do drzwi łazienki, w której siedziała dziewczyna.

I jeżeli ktoś liczy, że rychło opuścimy imprezę – muszę go zawieść. Todd postanowiła bardzo szczegółowo ją opisać, więc spędzimy na niej jeszcze dwa rozdziały (licząc z tym). Gdyby ktoś chciał wiedzieć.

Patrząc w te zdumiewające zielone oczy, nagle uświadamiam sobie, że nie zauważyłam wcześniej ich koloru. I wtedy dochodzę do wniosku, że to dlatego, że Hardin aż do tej chwili nie nawiązywał ze mną kontaktu wzrokowego.

Nie, to nie przez to. Po prostu byłaś za bardzo skupiona na jego tatuażach i kolczyku w wardze, żeby zwrócić uwagę na kolor jego oczu (który swoją drogą też nie powala; oczy jak oczy). No i odwracaniem się od niego (na przykład w scenie w jego pokoju, gdy wściekł się, że rusza jego książki).

Ale, spokojnie! I na to znajdzie się kilka linijek, w których Tessa będzie opiewać kolor (niesamowitych) tęczówek Hardina.

Wyżej sra, niż dupę ma: 44

Wspaniałe, głębokie, zaskoczone zielone oczy.

Zieeew.

Znane i (nie)lubiane: 11

Dziewczyna mija chłopaka, wychodząc z łazienki, ale ten stwierdza, że nie puści jej ot tak sobie (bo jeszcze jego wizerunek brutala uległby znaczącemu ociepleniu). Oczywiście.

– Nie dotykaj mnie! – krzyczę, wyrywając się.

– Płakałaś? – pyta osobliwym tonem. Gdyby to nie był on, mogłabym pomyśleć, że przemawia przez niego troska.

Gdyby nie te twoje durnowate teksty, ja mogłabym pomyśleć, że masz w głowie sprawne szare komórki, ale jak widać... nie. Niemiłe zaskoczenie.

Staje przede mną, blokując przejście swoją wysoką sylwetką. Nie zniosę dłużej jego gierek, nie tego wieczoru.

Jakich gierek? Ominęłam jakąś grę w butelkę na rozbieranego czy coś?

Pomijając bucowatość tego kolesia, dziwne reguły dotyczące przebywania w jego pokoju i regał zapchany książkami, on niczego nie odwalił. No, dobijał się do drzwi łazienki jak niewychowany dureń, ale nie nazwałabym tego „gierką".

Dzienna dawka głupoty: 67

Drama Queen: 27

– Hardin, proszę. Błagam cię, jeśli masz w sobie chociaż resztki przyzwoitości, zostaw mnie w spokoju.

Nie byłabym pewna, czy takowe resztki posiada, ale jeżeli się upierasz...

Każdy podły komentarz, który przychodzi ci do głowy, możesz zachować na jutro. Proszę. – Nie obchodzi mnie, czy usłyszy wstyd i rozpacz w moim głosie. Chcę tylko, żeby zostawił mnie samą.

W tym momencie chciałabym dowiedzieć się, o co chodzi. Przede wszystkim o ten cały wstyd, bo ryczenie jestem jeszcze jakoś w stanie zrozumieć.

No dlaczego? Bo Tessa ciągle tu jest? Bo koleżanka się upiła, jakaś inna dziewczyna nazwała ją „Panną Nadętą", obcy koleś oblał jej kieckę jakimś napojem?

Czy może o fakt, że jej chłopak nie zmotywował jej i nie powiedział, że jutro będzie nowy dzień?

W poprzednim rozdziale sama powiedziała, że cała obecna sytuacja nie jest kwestię życia i śmierci, więc cała drama ni jak nie ma pokrycia z tym, co działo się raptem stronę (!) temu.

Ot takie pieprzenie dla samego pieprzenia, byleby arkusze wydawnicze zapełnić.

Karuzela nastrojów: 17

Chłopak przez chwilę milczy (chwała Panu!), aż postanawia odpowiedzieć (przygotujcie się na jazdę bez trzymanki, która mocno nadszarpnie wizerunek Hardina Scotta):

– Na końcu korytarza jest pokój, w którym możesz się przespać. Położyłem tam Steph – oświadcza beznamiętnie.

Łołoło, Hardin w nowej odsłonie!

Anna na przestrzeni dwóch rozdziałów w bardzo subtelny sposób ukazała Noaha i Hardina – pierwszego jako nieczułego chłopaka, który nie przejmuje się swoją dziewczyną i gani ją za to, że poszła na imprezę z koleżanką, a drugiego jako troskliwego, tajemniczego i bardzo interesującego osobnika płci męskiej, skrywającego niejeden sekret.

To nie będzie ostatnia akcja, w której chłopak Tessy zostanie ukazany jako skończony dupek, aby tylko pokreślić, jaki Hardin jest wspaniały i cudowny.

Co to miało znaczyć, do cholery? Hardin i brak jakichkolwiek niegrzecznych komentarzy?

Friendly reminder: poprosiłaś go o to. Jeden raz mógł się ulitować, jak widać.

Karuzela nastrojów: 18

Pewnie ma notes, w którym zapisuje wszystkie złośliwe uwagi, jak ja zadania domowe.

Cooooo?

Dzienna dawka głupoty: 68

Czy to się dzieje naprawdę? Czy ja dobrze przeczytałam to zdanie?

Dobrze, że nie dodała, że zapisuje złośliwe uwagi rzucone akurat w jej kierunku.

Litości, błagam. To jest college (w teorii), a nie podstawówka. Ja wiem, że niektórzy są pamiętliwi (i najczęściej to pamiętają adresaci przytyku, a nie jego nadawcy), ale to tak nie działa. Nigdzie. Serio.

Dziewczyna trafia do niewielkiej sypialni, gdzie na jednym z dwóch łóżek śpi jej współlokatorka.

[Sypialnia] bardziej przypomina pokój w akademiku niż królestwo Hardina. Może on jest jakimś liderem lub kimś w tym stylu?

Tak, jest true alphą.

Dzienna dawka głupoty: 69

A tak na poważnie – dom jest duży, więc to jest logiczne, że pokoje nie będą identycznych rozmiarów. Najczęściej sypialnie dla gości (bo na pewno w takiej się znalazły) są mniejsze niż te domowników.

Ciemnogród opuszczony: 12

Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie jest takie, że wszyscy się go boją i zmusił ich, by oddali mu największy pokój.

Tak, każdy drży ze strachu, gdy go widzi. Taki Nate, który się z nim przyjaźni. I Steph. I Molly, którą po prostu paraliżuje, gdy ją dotyka.

Dzienna dawka głupoty: 70

Po tych cudownych wywodach Tessa zamyka drzwi na klucz, przykrywa koleżankę kocem i kładzie się na drugim łóżku.

Myśli kłębią mi się w głowie, gdy zasypiam. Moje sny są pełne obrazów rozmazanych róż i rozgniewanych zielonych oczu.

Tessa zasnęła, ja prawie też to zrobiłam, gdy czytałam ten rozdział (jak zwykle o dupie Maryni).

Jak zwykle zapraszam na kolejny, fascynujący opis imprezy w domu bractwa, już za dwa tygodnie!

Podsumowanie:

Wyżej sra, niż dupę ma: 44

Własny kręgosłup poszukiwany: 6

Ciemnogród opuszczony: 12

Znane i (nie)lubiane: 11

Chanel vs. Walmart: 1

Mary Sue jak się patrzy: 15

Dzienna dawka głupoty: 70

Mistrz planowania: 13

Drama Queen: 27

Gorsza niż typowy sebix: 6

Karuzela nastrojów: 18

Kim Dzong Tessa: 3

Gary Stu do kolekcji: 5

Słodko aż do porzygu: 5

Uczuciowy karton: 2

Pani Dulska: 2

W stodole chowany: 12

^^^

Witam w ten piękny (chociaż nieco deszczowy) piąteczek. Jak minęła majóweczka? Albo matury?

Łołoło! Wielkie dzięki za ponad tysiąc gwiazdek przy analizie!

Pytanie z innej beczki: jakie ZŁE książki przeczytaliście i nie polecilibyście ich największemu wrogowi? Pomijając "Zmierzch",  "Zanim się pojawiłeś","Dary Anioła", "Pięćdziesiąt twarzy Greya", "Rywalki", "Niezgodną"  albo "Szeptem". Liczę na Was. (;

Nowy rozdział: 19.05.2017 r.

Pozdrawiam,

Liv

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top