Rozdział drugi

Chciałabym powiedzieć, że gdy jechaliśmy, znajome krajobrazy centralnego Waszyngtonu uspokoiły mnie, albo że wraz z każdym znakiem wskazującym na to, że zbliżamy się do Washington Central, coraz bardziej ogarniał mnie duch przygody. Tak naprawdę jednak pogrążyłam się w szale planowania i obsesyjnych myśli.

Zastanawiam się, czy w tej książce chociaż jeden rozdział zacznie się akapitem, do którego się nie doczepię i nie przyprawi mnie o stan nerwicowy.

Bo ja naprawdę chciałabym wiedzieć, co planuje. I to prawdopodobnie jest jedyna rzecz, której nie potrafię przewidzieć w tej książce. Znam całą fabułę, domyślam się zakończenia, a charaktery postaci poznałam, zanim sama autorka zdążyła wprowadzić te osoby.

I naprawdę będę się śmiać, jeżeli ona planuje położenie paneli na suficie.

Mistrz planowania: 5

Wyżej sra, niż dupę ma: 11

Nie jestem nawet pewna, co mówił do mnie Noah, chociaż wiem, że na pewno próbował dodawać mi otuchy i cieszył się ze względu na mnie.

Na jego miejscu cieszyłabym się z samego faktu, że wyjeżdżasz, a on będzie miał względny spokój. Ale że nie jestem Noahem, a on sam w sobie jest Panem Idealnym, więc tak nie jest.

Wyżej sra, niż dupę ma: 12

Gary Stu do kolekcji: 3

Słodko aż do porzygu: 3

Pisk matki Tessy oznajmia, że nareszcie dojechali do kampusu. Bohaterka opisuje cały kompleks budynków, który robi na niej ogromne wrażenie oraz zgromadzonych przed nim studentów z rodzicami.

Kampus ma onieśmielające rozmiary, ale mam nadzieję, że za kilka tygodni poczuję się tutaj jak w domu.

Kilka godzin wcześniej tak bardzo rozpaczała, że opuszcza dom rodzinny, a jej łóżko przestanie być jej łóżkiem, co w sumie jest dziwne, bo raczej jej matka nie wynajmie tego pokoju komuś innemu. Nie wspominając o tym, że w kampusie nikt jej nie trzyma i może raz na jakiś czas wrócić na rodzinne włości.

Ale wróć. Ona szuka nowego domu.

Karuzela nastrojów: 4

Drama Queen: 3

Tessa zabiera swoje dwa pieski w postaci mamy i chłopaka na spotkanie zapoznawcze, które trwa bite trzy godziny. Po tym całym meet&greet rodzicielka stwierdza, że koniecznie musi zobaczyć pokój swojej córeczki, w międzyczasie zachwycając się tym, że jest już studentką ŻYJĄCĄ NA SWOIM. To trochę zabrzmiało tak, jakby ona wyprowadzała się tam na stałe. Albo to była sugestia, że ma już nie wracać w rodzinne strony.

Błądzą trochę po korytarzach, aż odnajdują poszukiwany obiekt o nazwie pokój B22. I tutaj zaczyna się jazda.

Na końcu długiego korytarza wkładam klucz do zamka starych drewnianych drzwi, a gdy się uchylają, matka wydaje z siebie głośny okrzyk. Pokój jest niewielki: mieszczą się w nim dwa małe łóżka i dwa biurka. Po chwili mój wzrok pada na powód zaskoczenia matki: jedna strona pokoju jest oklejona plakatami zespołów, o których nigdy nie słyszałam. Ich członkowie są cali wytatuowani i obwieszeni kolczykami.

Tessa ograniczenie umysłowe dostała w genach po matce, która – sądząc po reakcji – traktuje osoby, które nie mieszą się w kanonie typowego biznesmena/bizneswomen jako podludzi.

Ciemnogród opuszczony: 2

Wyżej sra, niż dupę ma: 13

Wiadomo, że te ozdoby same z siebie się nie pojawiły. Powitajcie gromkimi brawami kolejną postać w tej cudownej historii, która jest skrajnym przeciwieństwem Złotego Trio, w którego skład wchodzą Tessa, jej matka i Noah.

– Cześć – mówi z uśmiechem, który ku mojemu własnemu zaskoczeniu bardzo mnie intryguje.

Tym oto zdaniem panna Young udowodniła, jak bardzo jest pusta. Oceniła Steph, zanim jeszcze zdążyła otworzyć usta, z automatu ją skreślając. Bo co? Bo wychodzi poza te kanony, które ona zna?

Wyżej sra, niż dupę ma: 14

Ciemnogród opuszczony: 3

Tessa wykrztusza jakąś odpowiedź (przy okazji kopiąc w kostkę swojego idealnego chłopaka, który bez krępacji wpatrywał się w biust Steph), a jej nowa psiapsi postanawia trochę rozładować napięcie, bo Złote Trio jest tak sztywne, jak gacie na mrozie i... przytula Tereskę, która stoi jak kłoda, nie wiedząc, co ma ze sobą zrobić.

Uczuciowy karton: 1

Po jakże czułym przywitaniu okazuje się, że Steph ma gości. W dodatku w postaci facetów, co bardzo dziwi Tessę.

Chłopcy w żeńskim akademiku pierwszego dnia?

Są jakieś wytyczne, kiedy mogą się pojawić? Kwarantanny, jak te dla statków, które przypływały do Wenecji w trakcie epidemii dżumy? Nie wiem, ale wydawało mi się, że czasy, gdy mężczyźni byli odseparowywani od kobiet, już minęły.

Ciemnogród opuszczony: 4

Może jednak Washington Central to zła decyzja. A może najpierw trzeba było wybadać jakoś współlokatorkę?

W poprzednim rozdziale stwierdziła, że jej współlokatorka to jedyna rzecz (tak, tak, człowiek nie jest rzeczą), na jaką nie ma wpływu, więc co chciała wybadać, bo nie bardzo rozumiem? I ciekawi mnie też, co by zrobiła, gdyby wcześniej się o tym dowiedziała, bo jak widać – mistrzem planowania to ona nie jest.

Karuzela nastrojów: 5

Mistrz planowania: 6

Pani Young podziela obawy córuni, a w międzyczasie jeden z kumpli Steph zagaduje Tessę.

Ma postawione na żel jasne włosy z brązowymi pasemkami, ramiona usiane tatuażami i kolczyki w uchu wielkości pięciocentówek.

– Hmm... tak. Mam na imię Tessa – mówię.

– Jestem Nate, nie denerwuj się tak – odpowiada chłopak z uśmiechem, dotykając mojego ramienia. – Na pewno ci się tu spodoba. – Ma ciepły, życzliwy wyraz twarzy pomimo buntowniczego wyglądu.

To jest ta rzecz, która irytuje mnie w Tessie bardziej niż jakakolwiek inna, a takowych jest naprawdę sporo.

Ja rozumiem naprawdę sporo, serio. Rozumiem, że niektórzy nie umieją zadań z funkcji kwadratowej. Rozumiem także improwizowaną kartkówkę ze słówek z angielskiego, gdzie dla kogoś słowo „temple" oznacza pieczątkę. Rozumiem, że nie każdy sra tęczą na widok dwóch facetów trzymających się za ręce. I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, co jeszcze rozumiem.

Ale, do diabła, nie, nie zrozumiem i nie toleruję takiego oceniania po pozorach. Nie lubię tego, staram się tego nie robić i mnie po prostu drażni takie zachowanie (a gdyby ktoś zapomniał – ta analiza to subiektywna opinia), a ta laska nie robi nic innego, chociaż nie ma nawet ku temu powodów, bo jak na razie nie uraczyli jej gadką powitalną w stylu „Dawaj pieniądze/telefon/cnotę". Oni po prostu są UPRZEJMI.

Wyżej sra, niż dupę ma: 15

Tereska zauważa obecność drugiego kolegi Steph, który do tej pory stał z boku, przyglądając się całej sytuacji.

W przeciwieństwie do Steph i Nate'a on jest cały czarny, szary i biały.

Od razu black, red, white.

Bohaterka czeka, aż nieznajomy się przedstawi, ale on po prostu ją olewa i zaczyna szperać w telefonie (pewnie szuka pokemonów...).

Nie wiem, czy pamiętacie, ale w prologu Tessa wspominała, że już przy pierwszym spotkaniu Hardin drastycznie zmienił jej życie... Dajcie mi lupę, bo nie zauważyłam przebiegu tego procesu.

Zdecydowanie nie jest tak przyjacielski jak Steph i Nate. Jest przez to jednak bardziej pociągający.

Tak w sumie to na początku stwierdziłaś, że Steph i Nate wyglądają ci na osoby wyjęte spod prawa, chociaż kulturalnie się z tobą PRZYWITALI. Ale rozumiem, że gość, który ma w poważaniu wszelkie maniery i zasady dobrego wychowania, jest dobrą partią na kolegę albo przyszłego męża?

Czy Wam to coś przypomina? Bo mi tak. Pierdylion fanficzków.

Karuzela nastrojów: 6

Mary Sue jak się patrzy: 3

Dzienna dawka głupoty: 8

Znane i (nie)lubiane: 6

Steph, Nate i Mr. Buc wychodzą. Oczywiście, jak na największe wcielenie zła, pierwszy chłopak żegna się z bohaterką. A wiecie, co to oznacza? Tereska została w pokoju z mamusią i chłopakiem. I tu zaczęła się jazda.

Pani Young zaczyna wrzeszczeć, że Tessa ma zmienić pokój, ale ona nie wyraża na to zgody, tłumacząc to tym, że nie chce wyjść na idiotkę, która pierwszego dnia robi zamieszanie związane z mieszkaniem w akademiku.

Nie będziesz mieszkać z kimś, kto tak po prostu wpuszcza tu mężczyzn... i do tego takich chuliganów!

Łooooooo. Jeden powiedział pani córce „cześć", a drugi po prostu zignorował. Nikt jej nie zgwałcił, nikt nie zaczął zastraszać. Nie żyjemy też w średniowieczu, kontakty damsko-męskie nie powinny już nikogo szokować, ale jak widać ta książka rządzi się innymi prawami.

Dzienna dawka głupoty: 9

Ciemnogród opuszczony: 5

Matka Tereski w końcu odpuszcza i pozwala jej zostać w pokoju, który dzieli ze Steph, ale jak już zdążyliśmy zauważyć, ostatnie słowo zawsze należy do pani Young, która zapowiedziała, że zanim na dobre zostawi córkę w jednym pomieszczeniu z pomiotem szatana, musi z nią poważnie porozmawiać.

Podsumowanie:

Wyżej sra, niż dupę ma: 15

Własny kręgosłup poszukiwany: 3

Ciemnogród opuszczony: 5

Znane i (nie)lubiane: 6

Chanel vs. Walmart: 1

Mary Sue jak się patrzy: 3

Dzienna dawka głupoty: 9

Mistrz planowania: 7

Drama Queen: 3

Gorsza niż typowy sebix: 2

Karuzela nastrojów: 6

Kim Dzong Tessa: 1

Gary Stu do kolekcji: 3

Słodko aż do porzygu: 3

Uczuciowy karton: 1

^^^

Cześć i czołem. Nie mam za bardzo weny na rozwodzenie się w tych notatkach, więc napiszę tylko, że życzę Wam pomyślności w Nowym Roku i wielu sukcesów pisarskich (i nie tylko).

No i zapraszam na mojego twittera (@letztenbriefx). I dziękuję za takie zainteresowanie, bo od jakiegoś czasu Analiza skacze sobie po miejscach w rankingu. (:

Następny rozdział: 13.01.2017 r.

Do zobaczenia w nowym roku,

Liv

PS. Jeżeli chcecie wyrazić jakąś opinię na temat mojego stworka, możecie to zrobić na twitterze pod hasztagiem #AfterAnaliza.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top