Tren XV. (Wszczyj me zapomniane troski letentne...)
Wszczyj me zapomniane retrospekty letentne.
Wbij zawiłości, smutki te siekierki ciesielce.
Wlewaj mi cichutkie płaczki- kropelki bezdenne.
To ja nie długo obumrę w swojej rozderce.
To ja zapominam w mleczkowej wodzie.
Tańczyć do ciebie o porannej prozie porze.
Chciałbym usłyszeć ostatek śpiewiki klarnetarne.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top