17

Izuku zdziwiony nagłym pocałunkiem zaistniałym z inicjatywy wyższego w pierwszej chwili zamarł bez ruchu, ale gdy tylko zrozumiał co się dzieje szybko poruszył ustami oddając pieszczotę. Cieszył się. Chciał tego mimo, że zachowanie chłopaka momentami go przerażało. Ufał ukochanemu i nic nie mogło tego zmienić. Na jego policzki wstąpił rumieniec gdy na swoich spierzchniętych od zimna wargach poczuł ciepły mokry język studenta. Cicho mruknął z uznaniem instynktownie rozsuwając lekko zaciśnięte do tej pory wargi. Nie bardzo wiedział co powinien robić. Niby doskonale zdawał sobie sprawę, że jako wieloletni partnerzy robili już tego typu rzeczy, ale on sam nic z tego nie pamiętał. Czuł się dziwnie skrępowany, a mimo to jego ruchy były zupełnie swobodne. Nie posiadał dużego doświadczenia działał więc zupełnie instynktownie. Coś kierowało nim. Zachowywał się machinalnie nie do końca wiedział co się z nim dzieje, ale nie miał nic przeciwko. Czując język Shoto zadziornie wślizgujący się do wnętrza jego ust i ocierający się o jego nad wyraz wrażliwe podniebienie, o czym Todoroki najpewniej wiedział cicho jęknął przymykając oczy. Szczupłe palce wsunął w zmierzwione włosy chłopaka i delikatnie zacisnął je czując między palcami miękkie kosmyki korowych włosów. Niosący za sobą przyjemność język wycofał się spomiędzy warg chłopaka, a równe białe zęby heterochromika delikatnie zacisnęły się na dolnej opuchniętej już od pieszczot wardze niższego by po chwili delikatnie za nią pociągnąć doprowadzając tym chłopaka do głośnego jęku skutecznie stłumionego przyciśniętymi do jego ust wargami. Zielonowłosy oparł się plecami o drzwi czując jak traci zmysły. Gdyby stał najpewniej już by upadł. Pocałunki lekko chłodnych warg doprowadzały go do zawrotów głowy. Zewsząd otaczał go zapach delikatnych perfum wyższego wymieszany z wonią najtańszego szamponu z osiedlowego sklepiku. Zielone tęczówki usilnie próbowały odnaleźć jakieś wytłumaczenie tej sytuacji w dwukolorowych odpowiedniczkach, jednak oczy Shoto wypełniało wyłącznie pożądanie. Po wcześniejszej skrusze, smutku i żalu nie było już ani śladu zupełnie jakby nigdy wcześniej się tam nie znajdowały. Rozluźnił palce uwalniając zaciśnięte między nimi włosy i delikatnie oparł jedną z dłoni na tyle głowy studenta druga zaś spoczęła na jego karku by po chwili przyciągnąć twarz ukochanego bliżej do siebie. Izuku zatrzymał swoje niepewne spojrzenie na równie zaróżowionych co jego wargach partnera i delikatnie instynktownie przygryzł wargę. Nie zdawał sobie sprawy jak tego typu zachowanie może wpłynąć na rozwój sytuacji. Po prostu to zrobił. Sam nawet nie wiedział dlaczego. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Już po chwili Deku został przygwożdżony do drzwi przez dłonie wyższego trzymające jego nadgarstki w żelaznym niemal bolesnym uścisku. Todoroki wpił się w usta kochanka przekładając oba nadgarstki unieruchomione nad ich głowami do jednej dłoni drugą opierając na torsie Izuku. Zsunął dłoń po klatce piersiowej chłopaka niby przypadkiem zachaczając o sutka po chwili podwijając koszulkę niższego. Przez chwilę tempo wpatrywał się w delikatne zarysy mięśni na brzuchu byłego studenta przez co schowana w niechlujnie zwisającym z szyi szaliku twarz zielonookiego spłonęła krwawym rumieńcem. Shoto pochwalił się lekko z zadziornym uśmiechem na ustach i pocałował powypadkową bliznę znajdującą się na brzuchu ukochanego. Midoriya mimowolnie jęknął przerywając tym samym ciszę, która w tej chwili wydawała się aż nienaturalna. Było mu niewygodnie i gorąco. Nawet nie miał chwili aby zdjąć grubą kurtkę i szalik, o butach już nie wspominając. Podobnie jak Shoto, któremu to wszystko zdawało się nie przeszkadzać nadal był ubrany w zimowe odzienie przez co było mu jeszcze ciepłej, a palący dotyk wyższego wcale w tym nie pomagał. Uścisk na nadgarstkach chłopaka zelżał by po chwili ustąpić, a dotychczas ściskająca je dłoń znajdowała się teraz na plecach zdezorientowanego zielonookiego. Izuku położył dłonie ramionach dominującego i zsunął z niego ciepły płaszcz. Student zauważając o co chodzi odsunął się odrobinę od przyjaciela i pomógł mu wyswobodzić się z niewygodnych ciepłych ubrań. Ich kurtki, rękawiczki i leżące gdzieś na podłodze czapki wylądowały obok niewielkiej półki na buty. Niższy z błogim uśmiechem przyciągnął chłopaka do kolejnego pocałunku obejmując go mocno nogami w pasie. Todoroki pocałował go krótko i zsunął swoje dłonie na pośladki niższego by po chwili z Izuku w ramionach ruszyć do sypialni. Zielonowłosy zupełnie już zawładnięty przez swoje od dawna uśpione rządze gdy tylko znalazł się na łóżku własnoręcznie rozpiął swoje spodnie i zsunął je do kostek pozostając w bokserkach. Student w tym czasie z jednej z małych szuflad umieszczonych w biurku wyjął żel i prezerwatywy po czym odwrócił się do zasłaniającego czerwoną twarz dłońmi chłopaka i rzucił przedmioty na posłanie obok. Izuku w ciszy wykonując stanowcze polecenia ukochanego, któremu w tej chwili jeszcze bezgranicznie ufał klęcząc złapał się dłońmi o ramę łóżka i spojrzał przez ramię na ustawiającego się za nim chłopaka. Po chwili poczuł jak przyjaciel zdejmuje mu bokserki po czym poczuł zimną lepką maź spływającą po jego pośladkach. To Shoto wylał żel na jego wejście i teraz powoli zagłębiał w nim swoje palce nie starając się o przesadną delikatność. Rozciąganie Deku trwało chwilę. Todoroki robił to niechlujnie i pospiesznie chcąc już jak najszybciej zapewnić sobie przyjemność. Szybko z pudełeczka wyjął jedną prezerwatywę i rozerwał jej opakowanie zębami. Rozpiął swoje spodnie i odrobinę zsunął je tak aby móc uwolnić swoją stojącą męskość po czym jednym wprawnym ruchem założył zabezpieczenie i przystawił główkę do wejścia niższego, który mocno zaciskał dłonie na ramie łóżka. Shoto dłońmi rozsunął pośladki chłopaka aby mieć lepszy dostęp i silnym pchnięciem wszedł niemal cały na raz. Z ust zielonowłosego wyrwał się głośny krzyk szybko stłumiony bladą ręką zakrywającą jego wargi. Po policzkach Izuku płynęły łzy. Bolało. Bolało bardziej niż się spodziewał, a jednak podobało mu się to. Z każdym silnym pchnięciem, przy którym przez jego ciało przechodził dreszcz bólu i przyjemności chciał więcej. To był jakiś na swój sposób pokręcony masochizm, ale Deku z każdą chwilą chciał więcej i więcej. Druga z dłoni wyższego powoli poruszająca się po twardym penisie chłopaka różnisz nie była wystarczająca. Ciche warknięcia ze strony Todorokiego poprzedzały kolejne silne pchnięcia uderzające coraz to glebiej, aż w końcu natrafiły na czuły punkt uległego doprowadzając go tym samym do orgazmu wstrząsającego jego drobnym ciałem. Zaciskające się na członku wyższego mięśnie odbytu również drugiego z nich doprowadziły na szczyt rozkoszy. Ich seks był dziki i nie rzadko bolesny, a mimo to dla żadnego z nich nie było to wystarczająco dużo...

Rozdział nie był sprawdzony. Mam nadzieję, że się podobało. Jak myślicie co się dalej wydarzy? I czy Izukuś kiedykolwiek odzyska pamięć?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top