10
Midoriya obudził się wtulony w wyższego. Z uśmiechem spojrzał na spokojną śpiącą twarz biało-czerwonowłosego i uśmiechnął się lekko widząc delikatny uśmiech na wąskich ustach chłopaka. Delikatnie kierowany instynktem i pragnieniem, którego nie mógł przezwyciężyć musnął opuszkami palców bliznę znajdującą się na lewym oku wyższego. Uśmiechnął się lekko zauważając, że student rozpromienia się odrobinę i wtula twarz w jego dłoń
-Co ci się stało..? Moje biedactwo...- mruknął czując przypływ nagłego współczucia i przytulił do siebie wyższego. Ciepły oddech chłopaka delikatnie muskał jego odsłoniętą szyję przez co na jego policzki wstąpił delikatny rumieniec. Shoto przyzwyczajony do tego typu pieszczot na powitanie nie zwrócił większej uwagi na przytulającego go chłopaka i półprzytomny nadal odrobine senny przysunął usta do delikatnej jasnej skóry zielonowłosego i musnął wargami jego wystający obojczyk. Schudł. Przez ten cały stres i wypadek Midoriya znacznie schudł, a i tak już wcześniej był dość szczupły. Todoroki nie okazując swojego zmartwienia ponownie przysunął swoje ciepłe usta do ciała ukochanego. Izuku zaskoczony otworzył szeroko oczy i pisnął cicho nie wiedząc co ma myśleć. Zarumienił się jeszcze mocniej i westchnął gdy pocałunki zeszły na szyję i powoli zaczęły wędrować w górę w stronę jego czerwonych policzków. Midoriya był mocno zarumieniony i ze wstydem musiał przyznać sam przed sobą, że mu się to podobało. Cholernie podobało. Delikatne usta pieszczące jego wrażliwą skórę niesamowicie go rozgrzewały i o zgrozo podniecały, jednak delikatność i wbrew pozorom niewinność tych pieszczot studziła jego zapał. To nie były wulgarne pocałunki przywodzące na myśl pare kochanków uprawiających zbereźne rzeczy. Te delikatne niczym muśnięcia skrzydeł motyla całusy przypominały bardziej czuły sposób powitania ukochanej osoby. Rozkoszował się tą chwilą mrucząc cicho wprost w dwukolorową czuprynę wyższego, w której schował swoją zarumienioną twarz. Miał wrażenie jakby Shoto tymi delikatnymi gestami chciał mu powiedzieć "Witaj w domu". Teraz miał już pewność, że nie było zwykłymi przyjaciółmi, chyba że... Chyba że wyższy wcale nie ma świadomości kogo całuje i robi to z przyzwyczajenia. Nawet jeśli to tylko przyzwyczajenie, a jego szyja jest teraz uścielona pocałunkami wyższego przez pomyłkę nie przeszkadza mu to. Później spróbuję z nim o tym porozmawiać, a teraz odda się chwili. Usta Todorokiego zazwyczaj niecierpliwe i pożądliwe, a teraz tak niespotykanie delikatne powoli zmierzały do twarzy zielonookiego. Shoto już całkiem rozbudzony i świadomy co robi ujął w swoje zimne dłonie zarumienioną twarz niższego po czym zaczął składać delikatne pocałunki na policzkach ukochanego. Zachowywał się jakby nie widział chłopaka przez całe lata. Był jak stęskniony mąż. Izuku cały czerwony roześmiał się radośnie przymykając oczy. Taka wylewność ze strony studenta dziwiła go, jednak nie zamierzał tego przerwać. Czuł się adorowany przez wyższego i właściwie to całkiem mu się to podobało. Delikatne pocałunki ustały, a Shoto odrobine odsunął się od Izuku, aby spojrzeć mu w pełnej łez śmiechu zielone oczy. Ich spojrzenia spotkały się, a przed oczami pojawiła się twarz przyjaciela. Jednak nie była to ta sama twarz, którą widzi teraz. Była dużo młodsza i nieco zamglona. To było ich pierwsze spotkanie. Byli razem w szkole. Shoto siedział w ławce za nim, a kiedy przyszła jego kolej na przedstawienie się Izuku będący wtedy, tak samo jak Todoroki zresztą, w liceum wbił w niego spojrzenie. Wtedy ich wzrok spotkał się po raz pierwszy w życiu. Midoriya zaskoczony nagłym powrotem tego jednego wspomnienia zacisnął mocno oczy by po chwili otworzyć je szeroki gdy poczuł na swoich wargach miękkie usta wyższego. Był w szoku jednak nie protestował. W pierwszej chwili nawet odwzajemnił pieszczotę delikatnie poruszając ustami jednak szybko się opamiętał i przerwał pocałunek uwalniając się z silnego uścisku wyższego. Usiadł przy ścianie i spojrzał na niego zmieszanego rówieśnika. Nie wiedział co ma myśleć. Przecież tak nie zachowują się przyjaciele! Chciał się odezwać jednak nie wiedział co ma zrobić
-Wybacz. Poniosło mnie...- mruknął heterochromik zakładając koszulkę. Izuku dopiero teraz zauważając, że chłopak ma na sobie jedynie bokserki spłonął rumieńcem i odwrócił wzrok mrucząc ciche "Nic się nie stało". Shoto uśmiechnął się lekko - Zrobię śniadanie, a później niestety muszę uciekać na uczelnię- Midoriya na myśl o pozostaniu sam w tym pustym domu, którego wcale, a wcale nie zna wyraźnie posmutniał - Będę tam do 14 - westchnął ciężko zmęczony już tym wszystkim chłopak i założył szybko jakieś pierwsze lepsze ciemne spodnie. Z delikatnym uśmiechem podał zagubionemu i zażenowanemu zielonowłosemu ubrania po czym pochylił się i delikatnie pocałował go w czubek głowy - Jak się ubierzesz to przyjdź na śniadanie- mruknął przeczesując włosy dłonią i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Były student psychologii z westchnieniem schował twarz w dłoniach. Serce nadal biło mi jak szalone, a przystojny współlokator nie ułatwiał sprawy. Dlaczego do tego doszło? To był tylko przypadek czy Shoto zrobił to specjalnie? Przecież ktoś taki na pewno jest popularny wśród dziewczyn więc czemu całuje się z nim skoro jeszcze kilka dni temu mówił, że jest jego bliskim przyjacielem. Przyjaciele się nie całują! Nie w taki sposób! Izuku naciągnął na siebie bluzę z kapturem podaną mu przez wyższego chwilę temu i zmienił spodnie na nieco dłuższe po czym wyszedł z pokoju i ruszył do kuchni ciągle lekko się rumieniąc.
Z racji, że się nudzę i na nowo obejrzałam całe anime postanowiłam trochę popisać. Ostatnio skarżyliście się, że rozdziały są rzadko i krótkie więc w najbliższym czasie postaram się wrzucać częściej. Rozdział nie sprawdzony. Mam nadzieję, że się podobało
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top