Poszukiwania #3

Katsuki

Smacznie se spałem, gdy nagle obudził mnie dźwięk, jakby coś upadło na podłogę. Ten dźwięk dochodził z sypialni, w której śpi Deku. Zignorowałem to i dalej poszedłem spać. Później słyszałem ciche kroki, ale nie chciało mi się wstawać i zasnąłem. Obudziłem się rankiem, o dziesiątej. Ogarnąłem się następnie, gdy skończyłem, zszedłem na dół do kuchni, tam gdzie był Shoto.

Katsuki - Bry. - powiedziałem wchodząc do kuchni i siadając przy stole, na przeciwko mieszańca.

Shoto - Dzień dobry. Możesz już wracać do swojego domu. - Powiedział do mnie, z tym swoim "poker face". Nic dziwnego, że mnie, od razu chce wyrzucić.

Katsuki - Hee? - udawałem głupiego i zaskoczonego.

Shoto - Skoro nie ma już Izuku, to nie musisz, u mnie siedzieć. - powiedział trochę smutny. Czy on się o niego martwi?! I co najważniejsze... JAK TO GO TU NIE MA?!?!

Katsuki - CO?! Gdzie on jest?! - wykrzyczałem na mieszańca, wstając z krzesła.

Shoto - No normalnie. - napił się kawy - Musiał wyjść w nocy, gdy spaliśmy... - powiedział mi, po czym ja wybiegłem z jego domu, bez żadnego słowa. Na całe szczęście wiem, gdzie ten debil mieszka.



Taki krótki bo tak -.-

.

.

.

Przepraszam T^T

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top