9.
Wjechaliśmy na posesje jakiegoś domku, jak mniemam dom Luke'a.
-Zapomniałam ci powiedzieć ... nie mieszkam sam, tylko z trzema przyjaciółmi.
-Oł... spoko... ale mam nadzieje, że będę miała gdzie spać.
-Na pewno- posłał mi lekki uśmiech i razem wyszliśmy z samochodu, wzięłam swoją walizkę z bagażnika i powędrowałam za Luke'm.
Otworzył drzwi i weszliśmy do środka.
Tylko przekroczyłam próg to zobaczyłam...
-Calum! Ubierz się!
-Przecież nie raz, widziałeś mnie nagoo..o.o.o Heloł..- chłopak odwrócił się do nas przodem i mnie zauważył, a ja od razu zasłoniłam dłońmi oczy.
-Nie strasz mi koleżanki!
-To jest ta koleżanka ze szpitala?
-Tak... idź się ubrać!- usłyszałam odgłos biegania po schodach- poszedł możesz odsłonić oczy- powiedział.
Odsłoniłam najpierw pierwsze oko żeby się upewnić, a potem drugie.
Weszliśmy do kuchni.
-Herbaty?- kiwnęłam głową na "tak" oglądając dokładnie kuchnię.
Usiadłam na krzesełku przy stole, który znajdował się w kuchni.
Po chwili znowu usłyszałam zbieganie po schodach.
-Musisz się przyzwyczaić często chodzę nago po domu- powiedział.
Powoli odwróciłam głowę w jego stronę i dokładnie mu się przyjrzałam.
-Jestem Calum- powiedział i wyciągnął dłoń w moją stronę.
"-Przyjaciele na zawsze?
-Przyjaciele na zawsze"
Zamrugałam kilkakrotnie.
-Ja cię znam- szepnęłam i zmrużyłam oczy. Chłopak zmarszczył brwi, pokręciłam głową, uścisnęłam jego dłoń- Jestem Grace- uśmiechnęłam się.
Calum przyglądał mi się jeszcze parę chwil.
-To twoja- Luke podał mi moją herbatę, podziękowałam.
-Macie miód?- zapytałam.
-Tak.. gdzieś tu...- Luke zaczął szukać po szafkach, a Calum ciągle mi się przyglądał.
-Czemu byłaś w szpitalu?- zapytał.
-Miałam wypadek samochodowy, i mam amnezje- powiedziałam.
-Skąd jesteś?
-Ej, to jakieś przesłuchanie, Cal daj dziewczynie spokój- powiedział Luke i podał mi słoiczek miodu.
-O ile mi wiadomo z mich wspomnień to jestem z Sydney, ale w wieku 14 lat uciekłam z domu, ale wróciłam, nie wiem dlaczego- chłopakowi o mało gałki oczne mi wyskoczyły.
Odkręciłam słoiczek, wzięłam łyżeczkę i wlałam do mojej herbatki łyżeczkę miodu. Nie wiem dlaczego, ale widocznie tak robiłam przed wypadkiem. Taki nawyk?
Pomieszałam, zakręciłam słoiczek i oddałam Luke'owi. Zaczęłam pić.
-Grace, mam głupią prośbę- Calum podrapał się po karku.
-WoW.. początek znajomości, a już masz do mnie prośbę- zaśmiałam się.
-Możliwe, że to nie początek- szepnął.
Spojrzałam mu w oczy, na 100% go znam i do tego te wspomnienie. Kim On jest?!
-Gdzie chłopaki?
-Poszli do sklepu- powiedział Calum.
Po chwili Drzwi wejściowe się otworzyły.
-Jestem!, tamten wróci później- usłyszałam.
_____
Co sądzicie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top