7.
-Przykro mi...
-Czasu już nie cofnę
Właśnie teraz rozmawiam z moim lekarzem. Mówi On, że przychodzą do mnie same złe wspomnienia, bo nie cieszę się życiem.
Jak mam się cieszyć życiem, kiedy jestem tu zamknięta jak w klatce!
Chciała bym chociaż wyjść na zewnątrz, pooddychać świeżym powietrzem. Ale oczywiście muszę tu siedzieć i być przymuloną i wiecznie nie szczęśliwą.
Życie jest okrutne.
Postanowiłam wyjść z łóżka i przespacerować się po szpitalu.
Wyszłam z mojego pokoju i zaczęłam się przechadzać. Mijałam już zatroskaną matkę, staruszka, dzieci, młodzież. Każdy inny, ale żaden znajomy.
Luke: Jak tam? :)
Mimowolnie na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Ja: Kolejne złe wspomnienie :/
Luke: Porozmawiamy o tym jak przyjdę? Bo mam zamiar cię jeszcze poodwiedzać :)
Ja: Jasne :) Ej, patrz, od wczoraj pozwalają mi zakładać normalne ciuchy! (załącznik)
Zrobiło mi się tak ciepło na sercu.
Luke: To świetnie, szkoda, że nie możesz wychodzić :(
Ja: Jak by mnie ktoś wypisał to bym mogła
Luke: Mam pomysł...
Ja: Jaki?
Luke: Obgadamy to jak do ciebie wpadnę :) Do Zobaczenia
Ja: Do Zobaczenia
Luke, chłopak o blond włosach, oczy pod kolor nieba, czarny kolczyk w wardze, do tego przystojny, no dobra, MEGA przystojny.
Wróciłam do swojego pokoju i stanęłam przy oknie.
Lubię przez nie patrzeć. Mam ładny widok, na ocean.
Wzięłam telefon i odpaliłam numer siedem:
https://youtu.be/eJSik6ejkr0
"Hahaha... Grace... poczekaj na mnie! Nie pędź tak szybko!"
Wiedziałam tam mnie, mojego brata i dwóch chłopaków. Jeździliśmy na rowerze. Widać byłam szczęśliwa.
______
Naughty Boy - Runnin' (Lose It All) ft. Beyoncé, Arrow Benjamin
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top