28.
Gdy wszyscy opuścili dom, ja i Luke zostaliśmy sami.
I oczywiście zapadła niezręczna cisza.
-Co ci się śniło- zapytała po raz drugi.
-Nic szczególnego- odpowiedziałam i odwróciłam wzrok.
-Wiem, że ja ci się śniłem- powiedział.
Szybko na niego spojrzałam, czułam jak moje policzki pieką. Skąd On wie?
-Skąd ty?..
-Właśnie teraz sama mi się przyznałaś- uśmiechnął się- A tak w ogóle to jak przyszedłem cię obudzić mówiłaś moje imię przez sen.
-Emmm....
-A wiec... co ci się śniło.
-Uciekaliśmy przez jakiś las czy coś- skłamałam.
Chłopak zmrużył oczy i prychnął. Słyszałam jak się porusza, nie wiedziałam, ponieważ mój wzrok był wciąż wpatrzony w podłogę.
Uniósł mój podbródek i byłam zmuszona spojrzeć w jego niesamowicie niebieskie oczy.
-Oboje wiemy, że nie to ci się śniło- szepnął i zaczął jeździć nosem po mojej szyi i gdzie nie gdzie pozostawiając pocałunki.
-Luu..u.ke- starałam się brzmieć naturalnie ale coś nie wychodziło.
-Hmm...- mruknął nie przerywając swojej czynności.
-Przestań- szepnęłam.
Chłopak zjechał dłońmi na moje uda i z łatwością mnie podniósł, byłam zmuszona opleść Go nogami w pasie.
Nie powiem, że nie było mi przyjemnie, bo było i to bardzo.
Luke posadził mnie na blacie szafki i wciąż nie przerywał swoich działań.
-Proszę przestań- jęknęłam.
-Twoje ciało mówi inaczej- oderwał się od mojej szyi i spojrzał mi w oczy.
Dobra... zatopiłam się w tych oczach.
Chłopak był coraz bliżej mojej twarzy...
Aż tu nagle dzwonek do drzwi.
Luke westchnął.
-Jeszcze to dokończymy- szepnął mi do ucha i poszedł otworzyć drzwi- Mama?!- usłyszałam.
______
Gruke time?
XDD
Co tam u was, ja się dzisiaj jakoś marnie czuję :/
A tak w ogóle to zaczęłam pisać na moim profilu "Flesh" jest to opowiadanie o wampirach, na które was zapraszam, od razu uprzedzam, że jest to moja pierwsza "książka" która jest o wampirach wiec proszę o wyrozumiałość, jest już Prolog. Ale też oczywiście zapraszam na inne moje "dzieła", które znajdziecie na moim profilu.
Zapraszam :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top