25.
Postanowiłam dodać też perspektywy chłopaków, a więc...
Calum POV.
Jechałem z dziewczyną samochodem, czasami patrzyłem w jej stronę, otworzyła okno, najbardziej jak się dało. Nie ukrywam, że w samochodzie było bardzo gorąco, ale nie wiem czy przez obecność dziewczyny, czy przez to, że na dworze jest paręnaście stopni. (musiałam XD)
Dziwne, że minęły już 5 miesięcy odkąd ją znam, pamiętam dzień jak ją poznałem.
WSPOMNIENIE:
-Calum!
-Tak?!
-Idź, bo jakaś młoda dziewucha przyszła!- krzyknął Gabriel, ma około 50 lat, miły staruszek, jest właścicielem tego warsztatu.
Poszedłem cały umazany smarem samochodowym, będę musiał prać ten biały podkoszulek, oby się sprało.
Poszedłem w stronę dziewczyny i zatrzymałem się w połowie drogi, zobaczyłem ją. Te:
włosy koloru ciemnego blond zawiązane w koka
długie rzęsy
i to jak z zawziętością do kogoś wydzwaniała
Cofnąłem się o krok i poprawiłem w lustrze które miałem po prawej stronie.
-Będziesz się jeszcze długo tam poprawiał!- usłyszałem damski głos.
Obróciłem się w stronę dziewczyny, która stała teraz ode mnie około 2 metry, opierała dłonie na biodrach i się na mnie patrzyła.
Podrapałem się po karku, no bo przecież nie powiem "Hej, jestem Calum i chciałem świetnie wyglądać, bo ty wywarłaś na mnie duże wrażenie" Nie dziękuję nie powiem tak.
-Tak.. już zajmuję się twoim- spojrzałem przez ramię dziewczyny- Mercedes'em
-Cały czas mi gaśnie i strasznie głośno chodzi, a wcześniej tak nie robił- wytłumaczyła.
-Zajmę się tym, przyjdź po niego za tydzień- oznajmiłem.
-Za tydzień? Nie da się szybciej?
-Da się szybciej
-Ile muszę dopłacić? Zapłacę tyle ile trzeba, ile Pan chce- mówiła dość szybko.
-Po pierwsze nie Pan tylko Calum, jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku. Po drugie jak się ze mną umówisz to będzie szybciej, po trzecie... nie ma po trzecie, tylko te dwa- zaśmiałem się.
-Ymmm.. no okey.. umówię się z tobą- powiedziała, a ja skakałem ze szczęścia, ale w środku.
KONIEC WSPOMNIENIA.
Znam ją 5 miesięcy, i jeszcze nie zadałem jej pytania które chciałem zadać 3 miesiące temu.
Nawet nie wiem kiedy znalazłem się przed domem Julii.
Dziewczyna odpięła pasy, pożegnała się krótkim "Do Zobaczenia" i wyszła.
-Do Zobaczenia. Kocham cię- powiedziałem, ale Ona już nie mogła tego usłyszeć, była ze daleko.
_________
Od razu uprzedzam, że trudno jest pisać o osobach których się nie zna...
I jeszcze gorsze jest to że ta osoba to czyta i nie wiem czy jej się to spodoba, a wiec Julia.. co sądzisz?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top