10.
Po chwili do kuchni wparował czerwono włosy chłopak (nie wiem jakie teraz ma Mike, ale uznajmy, że czerwone :)).
-Luke gdzie ta twoja ko.o.o.leżanka... Cześć- powiedział- Niezłą sobie wyrwałeś- szepnął do blondyna ale i tak to usłyszałam- Jestem Michael- wystawił w moim kierunku dłoń.
"-Jak będziesz tak często farbował włosy to one ci w końcu wylecą
-Nie wylecą
-Jeszcze zobaczymy"
-Ciebie też znam- znowu szepnęłam, a chłopak zmarszczył brwi w geście nie zrozumienia- Jestem Grace- uśmiechnęłam się i uścisnęłam rękę chłopaka.
Stanął przy Calum'ie i teraz obaj się we mnie wpatrywali, przyznam, że niezręcznie się czuję.
-Opowiesz nam o sobie?- zapytał Michael.
-Ymm.. powiem tylko to co mi się przypomniało ponieważ miałam wypadek samochodowy i mam amnezje- wytłumaczyłam Michael'owi, bo tylko On z tego towarzystwa, tego nie wiedział- Mam brata, chyba przyrodniego i dwóch przyjaciół, tak mi się wydaje, miałam wspomnienie jak gonili mnie rowerami- zaśmiałam się- W wieku 12 lat trafiłam do poprawczaka i do tego była w ciąży, przez gwałt którego dokonał się mój wujek- przymknęłam oczy- Ale poroniłam. W wieku 14 lat opuściłam Sydney i gdzieś wyjechałam, bo byłam ciężarem dla mojej rodziny, wróciłam, ale nie wiem dlaczego- skończyłam.
Mike spojrzał na Calum'a, a Cal na Michael'a.
-A teraz miałam wspomnienia z wami- powiedziałam i dokładnie zaczęłam się im przyglądać.
-Jest to bardzo możliwe- powiedział Mike i razem z Calum'em poszli na górę.
-Ty też poczułaś się trochę nie zręcznie?- zapytał Luke, przytaknęłam.
-Od kiedy ich nasz?- zapytałam.
-Znam około 2 lata, a mieszkam rok. Zawsze byli jacyś przybici, mówili, że to nic ważnego, ale ja i tak wiem swoje, potem powiedzieli mi o co chodzi- wyjaśnił, ale dalej nic nie mówił. Widocznie nie miałam poznać tego "sekretu"- Chodź pokarzę ci pokój.
Weszłam razem z nim do góry.
-Na przeciwko masz pokój Michael'a, z prawej mój, a z lewej Cal'a.
-A tamte drzwi?- spytałam wskazując palcem na drzwi na końcu korytarza.
-To pokój najstarszego z nas- wskazał na drzwi po prawej- ymm.. taka zrzęda, nie jest miły, Cal i Mike mówią, że kiedyś taki nie był, że jest taki od mniej więcej 3 lat, poza tym to jego dom, dostał Go od rodziców. A te po lewej to drzwi do pokoju jego siostry, niestety chyba się pokłócili czy coś, nie znam akurat tej historii.
Przytaknęłam i razem z walizką weszłam do mojego tymczasowego pokoju. Pokój urządzony w beżowych barwach, jasne meble.
-Rozgość się, to teraz tez twój dom- zaśmiał się chłopak i opuścił mój pokój.
Ostrożnie otworzyłam walizkę, która była ogromna.
Zaczęłam ją rozpakowywać.
Ciuchy powkładałam do szafy. Dziwię się, że ta walizka pomieściła cała tą szafę. Nie ma już w niej miejsca, a w walizce jeszcze coś jest. Bieliznę włożyłam do szuflady, buty na dół szafy. Ostatnie co wyjęłam to ramka na zdjęcie, przedstawiająca mnie i trzech chłopaków.
"-Braciszkuuu.....
-Co?
-Weź mnie na barana
-Jesteś ciążka
-Wcale nie!
-No dobra, dobra..."
Na zdjęciu siedzę na bardach jakiegoś chłopaka, ze wspomnienia wiem, że to mój brat, a chłopaki którzy są obok są mi jakoś dziwnie znajomi.
Mike i Cal?
_______
Co tam u was?
Ja niedługo mam spotkanie z nową klasą...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top