Epilog
Wszystko układało się dobrze.
Cała rodzina znowu była razem.
Kol z Daviną wrócili do swojego domu. A Elijah z Katherine wrócili do Francji. A Kellin i Fryea oraz Marcel z Rebekah zostali w Nowym Orleanie. Teraz nawet gdy wyjeżdżali, to wiedzieli, że zawsze mogą wrócić. Byli wolni, ale mogli być z rodziną. Nie było tęsknoty, ani bólu. Znowu byli razem.
Rebekah i Marcel wyprawili wielki ślub i wesele na którym cała rodzina świetnie się bawiła.
Klaus i Hayley cały czas troszczyli się o Hope, ale mieszkanie pod jednym dachem zbliżyło ich bardziej niż kiedykolwiek.
Hope wróciła do szkoły. Chodziła już na zajęcia nie tylko dla czarownic, ale także dla wilkołaków i wampirów. Nie było to takie łatwe, ale miała rodzinę, przyjaciół i Romana. Nadal imprezowała z Lizzie i Josie, urządzały noce przyjęcia, zwierzały się sobie z sekretów. Nadal była blisko z Romanem, w zasadzie to coraz bliżej. Pokazywał jej zalety bycia wampirem i opowiadał o swoich przygodach. Bardzo ją wspierał.
Towarzyszył jej także na balu Miss Mystic Falls organizowanym w tym roku w szkole Salvatore. I Hope wygrała. Ale najlepsza była obecność rodziców w tym dniu i ich dumna, radosne uśmiechy oraz te spojrzenia między sobą i przytulanie się.
Wszyscy dobrze sobie radzili.
Rodzina Mikealson przetrwała najtrudniejszą z prób, nadal byli razem, uratowali przysięgę zawsze i na zawsze. Uratowali Hope i zapowiadało się na to, że będę razem jeszcze przez długi czas. Na zawsze.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top