Burza
cisza
Stanęła jak zwykle w progu swojej szkoły. Słysząc obelgi nie reagowała. Szła z neutralnym wyrazem twarzy.
— Czy to prawda, że twoja siostra nie żyje? Czy to prawda, że wina jest twoja? — spytał ktoś, zahaczając o jej najczulszy punkt. Wszelkie wspomnienia powróciły, natomiast w oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Odbiegła momentalnie, ocierając w międzyczasie słone, a jednocześnie gorzkie znaki jej uczuć.
pierwsza błyskawica
Stanęła w pustej sali, a emocje buzowały w jej kruchym ciele. Krzyknęła głośno, rozrywając panującą wokół ciszę. Dźwięk rozniósł się echem po całym korytarzu. Była to bowiem opuszczona część tej szkoły.
druga błyskawica
Opadła na kolana rozrywając kartkę obok niej.
— To nie było przeze mnie prawda!? To nie moja wina! — wykrzyknęła.
Trzecia błyskawica
Krzyczała jeszcze przez pewien czas, po czym zaniosła się gromkim płaczem, połączonym ze szlochem.
nagły deszcz
Wciąż płakała, jednak była cicho. Tylko szybkość kropli smutku roznosiła się echem po całym pomieszczeniu.
spokojny deszcz
Po chwili emocje również opadły, pozostawiając czas na przemyślenia.
słońce
— To tylko głupie plotki. Oni nie wiedzą jak było naprawdę. Nie wiedzą, że miałam po prostu szczęście. Nie zdają sobie sprawy z tego, że ratowałyśmy siebie nawzajem, gdy pociąg wypadał z torów. Mama mówiła, że będzie dobrze. Tata mówił, bym się nie przejmowała. A ona kazała mi się uśmiechać bez względu na wszystko. Muszę im zaufać, a przede wszystkim sobie — wyszeptała do samej siebie, wstając. Otarła łzy rękawem swetra, uśmiechnęła się szeroko i wyszła do ludzi. Zaufała im, że będzie dobrze. Zaufała, gdy mówili, że;
Po każdej burzy wychodzi słońce.
A ty? Ufasz najbliższym, gdy są przy tobie, mówiąc, że będzie dobrze?
Heja!
Do shocika wzięłam pomysł obserwując dzisiejszą burzę. Mam nadzieję, że się podoba! ^^
Miłego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top