eight | yoonmin |
-Yoonnieeee. - mruknął Jimin i pocałował mężczyznę.
-Tak, aniołku? - spytał starszy, a młodszy się zarumienił.
-Nasza dzidzia ma ochotę na naleśniczki. - miauknął. - A nie mamy odpowiednich składników, bo dzidzia ostatnio ciągle chce naleśniczki.
-No dobrze, pójdę po składniki, napisz mi na karteczce, co trzeba kupić, a ja się ogarnę przez ten czas, okej?
-Oki. Dziękuję, że tyle dla nas robisz. Kocham cię.
-Ja was też, śliczny. - mruknął starszy Min i zaczął całować swoje drobne, ale ogromne szczęście. Kochał Jimina nad życie.
Był jego aniołem. Jeszcze jak nie wiedział, że Jiminnie i Gguk są spokrewnieni, zakochał się, mimo że Minnie miał 12. lat. Uwielbiał się nim zajmować, tulić, bo kiedy Jeongguk musiał wyjechać na jakąś wymianę, to Jimin w niego wierzył. To ta słodka kluseczka odciągnęła go od dragów, od nadmiernego picia alkoholu. Od palenia papierosów, do przerzucenia się na elektryki, ale w końcu Minnie dopiął swego i dwa lata temu Min rzucił, i elektryki.
Po miesiącu od odstąpienia tego gówna, Yoongi klęknął przed wtedy 17. letnim Jiminem.
Kiedy chłopiec skończył 18. lat, zaczęli planować ślub, a w 19. urodziny Minniego pobrali się.
Za to dzidzia powstała w sierpniu, kiedy byli na wakacjach.
-To leć się ogarnij, a ja ci napiszę, oki? - miauknął Jimin i ostatni raz cmoknął usta męża, aby zaraz zejść na dół, ale kiedy jeszcze był w zasięgu wzroku mężczyzny, kręcił bioderkami.
Miał na sobie tylko przewiewną koszulę i białe stringi, więc było na co patrzeć.
Starszy Min oblizał wargi i wiedział, że napewno nie wypuści dzisiaj młodszego z łóżka.
a/n w następnym już Taekooki i to jest przeskok czasowy aż do lutego
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top