C H A P T E R T H R E E

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

To było szalone. I nic z tego nie rozumiałaś. Byłaś pewna, że jest on w Las Vegas i spędzi tam jeszcze z pięć dni. A teraz przychodzi do ciebie jak gdyby nigdy nic z bukietem kwiatów i całuję cię w usta. Zrozumiałaś powagę sytuacji i odepchnęłaś go lekko od siebie, szybko ilustrując jego postać. Był ubrany w kilku częściowy garnitur, w którym cholernie dobrze wyglądał. Włosy jak zwykle miał w nieładzie, a jego twarz zdobiły czarne okulary.

- Gojo...- mruknęłaś, kiedy chłopak znowu złapał twoje rozgrzane policzki swoimi zimnymi palcami.- Czekaj, bo czegoś tutaj nie rozumiem. Myślałam, że jesteś w Vegas! Tak mi moja ciocia powiedziała!

- Owszem, byłem. Ale to wszystko było zaplanowane.

Chwila, co?

- Czekaj...ale...o co chodzi?.- zapytałaś, czując, jak twoje serce znowu biję dość mocno.

- Byłem w Las Vegas, ale żeby załatwić sprawy rodzinne. Chciałem tam wszystko zaplanować. No i chciałem przyjść do ciebie z wielkim wejściem. A twoja ciocia chyba cię mocno nastraszyła, co?

- Powiedzmy...- odetchnęłaś z ulgą.- Już myślałam, że chcesz przemyśleć NAS i poszedłeś do klubu i...

Nie wiedziałaś, czemu, ale chciałaś wyładować te wszystkie emocje, które w sobie trzymałaś od kilku dni. Te wszystkie dziwne przeczucia, o których myślałaś po prostu stały się nie do wytrzymania.

- Sugerujesz, że zabawiałem się w Vegas?.- zapytał jakby z wyrzutem.- No wiesz co?

- Po prostu Cara ciągle o tym gadała i sama się przez to nakręciłam. Nie bądź na mnie zły, proszę.

- Oczywiście, że nie jestem zły, kochanie.- pogładził twój policzek.- Po prostu jestem lekko zszokowany, bo nie jestem tego typu facetem.

- Teraz już wiem.- uśmiechnęłaś się lekko i wtuliłaś się w jego ciało.
On tylko delikatnie się zaśmiał i odwzajemnił uścisk. To było bardzo urocze.

- Zauważyłem, że naszyjnik, który ci podarowałem bardzo Ci się podoba.

Odruchowo dotknęłaś serce.

- Jest dla mnie bardzo ważny.- szepnęłaś.

- Ty dla mnie jesteś najważniejsza.

Spojrzałaś mu głęboko w oczy, a on złączył wasze usta.

Mam nadzieję, że taki krótki rozdział wam się podobał!
Miłego dnia/nocy/wieczora kochani!❤❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top