Fatalne prywatnie - Q&A 3
Przyszedł czas na pytania, które kierowane były do recenzentek z osobna! Tego też nam co nieco wyszło, a więc szable w dłoń i lecimy!
Pytania do Kagami:
Jak przebiegały studia na twoim kierunku?
Brutalnie. Dosłownie i w przenośni. Robiłam dwa kierunki, najpierw polską Mechatronikę, potem angielską Automatykę i Robotykę. Pierwszy był jak tor przeszkód z wiecznie rzucanymi nam pod nogi kłodami. Mieliśmy początkowo masę przedmiotów zapchaj dziur jak ergonomia czy socjologia, co strasznie frustrowało, o cholernym zarządzaniu nie wspominając. Byliśmy kierunkiem typowo męskim (ponad dziewiędziesięciu facetów i dwanaście dziewczyn na pierwszym semestrze, a zostało nas jakoś trzydzieści parę nie licząc spadochroniarzy) i trochę też taka męska atmosfera panowała. Nikt się z nikim nie cackał, co odczułam naprawdę dopiero po przejęciu pozycji starosty roku. Nie byliśmy dziewczynkami na obcasach i w spódniczkach z wydziału inżynierii i wspomnianego zarządzania, więc wykładowcy nie mieli grama litości, szowiniści też się zdarzali, choć o dziwo najgorsze były panie doktor. Do teraz moim ulubionym pytaniem jest: A dlaczego taki męski kierunek? Później przedmioty kręciły się wokół programowania i konstruktorki, wytrzymałości materiałów i mechany więc było lepiej, nie znaczy, że prościej, bo to akurat była droga przez mękę. Chociaż najgorzej zapamiętałam hydraulikę i pneumatykę XD I statystykę z panią doktor z wiecznym PMS w skórzanych miniówkach xD
Z kolei AiR z racji języka... no powiedzmy sobie szczerze, były nas cztery dziewczyny, jeden chłopak, a do tego pięciu hindusów i erasmusy. Jako że hindusi płacili za studia, poziom był mocno obniżony, dla nas przy okazji też, aczkolwiek to akurat był plus, bo można było w spokoju pisać magisterkę x). A jeśli chodzi o przedmioty, na mojej specjalce: Integrated Manufacturing Systems, panowało po raz kolejny cholerne zarządzanie, konstruktorka (rip ja) i automatyka przemysłowa, więc nie trzeba było wiele, aby załapać się na stypendium naukowe.
A ogólnie było dużo laborek i wykładów, na które nie chodziłam, aż nie starostowałam i po prostu być musiałam. Choć to też średnio wychodziło xD.
Czy posiadając tyle książek na profilu, zdarza ci się mylić główne/głównych OC w nich występujących i czy w ogóle nie myli ci się to wszystko?
Hahahaha XD Nie, mylić mi się nie zdarza, jakoś mam tak, że prawie każde moje FF to x OC, więc w głowie od razu mam bohaterkę pasującą mi do danego bohatera, wymyślone multum scenek sytuacyjnych z ich udziałem, a podczas re-watchu niejednokrotnie planuję zmiany i jak poprowadzić fabułę, co mogę użyć we własnej historii. Jedyny problem mam gdy długo nie zaglądam do któregoś ficzka — wtedy najpierw muszę przeczytać, co się z nim działo wcześniej, aby wiedzieć, co pisać dalej albo na jakim etapie jestem. Część historii i rozdziałów powstaje (wstyd się przyznać) czasem na całkiem mocnej bani, wobec czego niejednokrotnie sama się zdziwiłam tym, co napisałam dzień wcześniej... Aczkolwiek są to zawsze najlepsze rozdziały, więc nie narzekam xD
Jak wpadł ci do głowy cały pomysł na Lilian Ross?
Były takie czasy totalnego hejtu na bohaterki-twarde babki. Jakby każda damska postać musiała być jakaś, ale pod żadnym pozorem nie mogła być wredną krową w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tak powstała Lilian. Wiedziała, że może stać się ofiarą czytelniczego abłabła, ale wtedy chyba pisałabym o niej panegiryki, żeby jeszcze bardziej ludzi wkurzać. Bo tak - w realnym świecie tacy ludzie też istnieją, wcale nie muszą być przerysowani. Nie każdy musi być zmiękłą kluchą albo dziewczęcą cnotką. I nie każdy musi wszystko przeżywać.
Jak nazwałabyś swojego pająka?
Wergiliusz. OCH, WERGILIUSZU!
Którego bohatera/bohaterkę z HP zabiłabyś, którego pocałowała, poślubiła, uwięziła i którego zamieniła w ropuchę?
Zabiłabym Ronalda. Czas zastanowienia wynosiłby jakieś zero sekund. Nie znoszę postaci z niską samooceną, które za wszelką cenę muszą poprawić sobie humor i ego obrażając się i tupiąc nóżką. Grow some balls! Pocałowałabym Riddle'a jak jeszcze miał nos XD Poślubiła Pottera, bo tak XD Uwięziła Draco jako żona Pottera, co by się staty zgadzały i żeby mieć ich obydwu. A w ropuchę zamieniłabym Dumbledore'a. Nie lubiłam Dumla.
Chętniej nauczyłabyś się koreańskiego czy japońskiego?
Uczyłam się obydwu XD Japoński niemal w całości rozumiem ze słuchu, z czytania sporo jeśli obok kanji występuje furigana. Koreański był nową pasją na studiach i zamierzam ją kontynuować.
Top 5 papierowych romansów? ;)
Seria Żelazny Dwór od Julie Kagawa, Duma i Uprzedzenie Jane Austen, Duma, Uprzedzenie i Gra Pozorów Melissy Nathan, Opactwo Northanger Jane Austen i dum.dum.dum Trylogia Greya. Buehehehe.
Myjesz włosy wieczorem dzień wcześniej, czy rano?
Staram się wieczorem, bo mam na szóstą do roboty, więc no... XD Jak nie umyję wieczorem, to już pozostaje jedynie szybki puder anty sebum albo spięcie ich XD
Przez protest nie możesz przejechać autem przez miasto, ale jesteś "pierwsza w kolejce" (tzn np na światłach) Ściemniasz, że jedziesz do szpitala?
Walczę z chęcią przejechania protestujących pasożytów, czysto teoretycznie to bym chciała zrobić. Ale pewnie zbieram się pod prąd i zawracam, ale ogólnie trzymam kanał informujący o spędach ogórków i omijam takie miejsca XD Do szpitala jeszcze by mnie policja chciała eskortować i co wtedy XD
Pytania do Elusive:
Skąd czerpiesz chęć do pisania?
W sumie to nie wiem, jak to wyjaśnić. Pisanie sprawia mi przyjemność, więc przez większość czasu po prostu te chęci odczuwam. Natomiast zawsze motywują mnie komentarze czytelników, szczególnie te dłuższe, bardziej konkretne, po których naprawdę mogę stwierdzić, czy zmierzam w dobrym kierunku. Za to pomysły na opowiadania z reguły przychodzą same, no i mocno podsycają "ekscytację" pisaniem.
Dlaczego Aesir to Aesir? A nie inaczej?
Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Dlaczego klucz to klucz, a nie jakoś inaczej? Tak sobie wymyśliłam, tak zostało, koniec historii XD
Najbardziej znienawidzeni bohaterowie literaccy?
Dolores Umbridge. Oborze jak ja jej nie cierpiałam. A poza tym... Hm... Rzadko kiedy jakaś postać wzbudza we mnie aż tyle negatywnych emocji, bo nawet ci źli bohaterowie zasługują, w moim odczuciu, na zrozumienie albo przynajmniej analizę. Także zwykle kończę książki z myślą, że kogoś nie polubiłam, ale wiem, dlaczego postępował tak, a nie inaczej. Ale tej różowej ropuchy nie cierpię.
Gdybyś miała jeden pocisk w rewolwerze, to w kogo byś go wystrzeliła (bez konsekwencji)?
W powietrze. Jakkolwiek uważam, że w przypadku niektórych naprawdę byłoby lepiej, gdyby kogoś nie było... Tak nie sądzę, żebym potrafiła kogoś zabić. Ani też nikomu śmierci nie życzę. Nie wiem, czy potrafiłabym też poradzić sobie z ciężarem zabójstwa, odebrania komuś życia. Patrząc na to jak reaguje na stres ogółem... NOT LIKELY. Ale to ciekawe pytanie.
Którą kochasz bardziej - Livkę czy Aszkę?
Livaszkę. Aszkalivkę.
Czy gdybyś mogła przenieść się na tydzień w przeszłość, do czasów Kuby Rozpruwacza i jego zabójstw, zrobiłabyś to i spróbowała go zdemaskować/powstrzymać? Dlaczego tak/nie?
Raczej nie posiadam zdolności detektywistycznych, które pomogłyby w znalezieniu Kubusia. Ale przeniosłabym się w tamte czasy głównie dlatego, żeby zobaczyć jak to było. Jeśli udałoby mi się pomóc go zdemaskować - tym lepiej. Aczkolwiek wszystkie jego czyny urosły do miana legendarnych głównie za sprawą tajemnicy. Abstrahując już od ich okrucieństwa, ten aspekt zagadkowości mimo wszystko jest dość ekscytujący i zawsze już taki pozostanie. Nie da się temu zaprzeczyć. Gdybyśmy wiedzieli, kim był... Może nikt nie zwróciłby na te sprawy uwagi?
Ulubiona gra komputerowa?
Ajajaj... Chyba Wiedźmin 3, bo jest to jedna z gier, do których uwielbiam wracać i mogłabym w zasadzie przechodzić ją miliard razy. Kocham, kocham, kocham. Ale jeśli gra mi się podoba, to i tak zwykle do niej wracam. Wiedźmin po prostu ma specjalne miejsce w moim serduszku. Za to czuję sentyment także do serii "The Elder Scrolls", bo niejako na tym dorastałam - ba, zrobiłam nawet cosplay Słowika ze Skyrima! Ale wspomnę jeszcze o Detroit: Become Human, bo to jedna z tych gier, które zasługują na uwagę nie tylko ze względu na jakość wykonania, ale przede wszystkim za skłanianie gracza do dość intensywnej refleksji. Polecam.
Wysmarkałabyś się w liścia, gdybyś nie miała chusteczek? (ani sklepu w pobliżu)
Tak?
Bierzesz udział w Szlachetnej Paczce mimo plotek, że zamiast "najpotrzbniejszych rzeczy" ludzie dostają krzesła gamingowe?
Nie biorę udziału. Nie dlatego, że uważam to za złą inicjatywę, ale dlatego, że miałam okazję składać się na paczkę, gdzie rodzina potrzebowała kurtek zimowych (najlepiej firmowych, bo mieli inne i się szybko zniszczyły) i odkurzacza nowego, bo stary jest ciężki i hałasuje. Trójka dzieci, których nie są w stanie sami utrzymać, czwarte w drodze. Żyją z zasiłków.
Rozumiem, że może być ciężko, ale... Ja sama niestety też zarabiam niemalże najniższą krajową i wolę wesprzeć inne cele. A krzesło gamingowe sama chciałabym dostać XD
Pytania do normal_psycho:
Zdradzisz coś o swojej twórczości?
Nie wiem do końca, co tu zdradzać, bo wszystko jest widoczne na moim profilu x) Z takich kulis mogę chyba powiedzieć tylko tyle, że planuję opowieść autorską. No i że planuję ubogacić Empty Crown o informację z trigger warning wszelakimi, ale póki co jeszcze kilka rozdziałów ma pozostać normalnych - nie wypada siać chaosu tak wcześnie. Co ja jeszcze mogę zdradzić? Chyba jedynie to, że każdy aktywny czytelnik jest dla mnie na wagę złota i to właśnie takie osoby najbardziej mnie motywują do dalszej pracy.
Którą twoją pracę pisze ci się najlepiej?
Jejciu, to bardzo ciężkie pytanie. Postawiłabym chyba na Hold me tight przez to, iż dotyczy głupich nastolatków i ich jeszcze głupszych decyzji. Jedyny przekaz jaki ma nieść to; nie oceniaj książki po okładce. Nie tworzę tam wygórowanych intryg, ani masy OC, jak mam w zwyczaju, zamiast tego stawiając na kanoniczne postacie. W dodatku bardzo przyjemnie tworzy mi się kobiecą postać, która wie o tym, że jest silna, ale jest zbyt głupia, aby poprawnie tej potęgi używać. Nie chcę jednak tym wypłaszczeniem własnych oczekiwań odjąć Empty Crown, które jest aktualnie chyba małą perełką na moim profilu. Uwielbiam je za to, że odważyłam się poruszyć kwestie raczej omijane i ująć świat Czystokrwistych w innym świetle, niż jest to zazwyczaj robione. W dodatku bardzo cieszę się, gdy mogę w nim nawiązywać do innych moich fanfiction i obserwować, czy czytelnik zaznajomiony z Aspazją, czy Philophobią, pozna jakiegoś bohatera. To wszystko składa się na to, iż raczej rzadko stękam, gdy EC wygrywa w losowankach ;)
Jaki jest twój ulubiony kolor?
Ostatnimi czasy wahałabym się pomiędzy żabią zielenią i czernią. Choć nie mam nic przeciwko różom i żółciom, wręcz przeciwnie. Mimo wszystko darzę płazy chyba zbyt wielką miłością, aby wybrać inny kolor niż ten kojarzony z nimi <3 (Tak, Żydzia to Żabiara D:)
Filmy, które wywarły na Tobie największe wrażenie?
Może nie do końca film, bo animacja, ale Koe no Katachi może być dobrym przykładem. Pamiętam, że miałam po nim trochę moralniaka i chęć nauczenia się migowego, która do dziś siedzi mi gdzieś z tyłu głowy. Z takich filmów prawdziwych ciężko mi wybrać, bo albo nie oglądam, albo zapominam tytuły. Jedyne co teraz przychodzi mi na myśl to HUSH, jako horror posiadający naprawdę inteligentną bohaterkę i nietuzinkową fabułę. Po jego obejrzeniu wróciłam do ćwiczeń, bo jako paranoiczka stwierdzam, że lepiej być szybszym w sytuacji morderca z kuszą vs nieogarnięta ja.
Jesteś nauczycielem, a jeden z uczniów przyniósł pistolet do szkoły. W trakcie lekcji wyciąga go i mierzy w ciebie. Teoretycznie musisz zapewnić bezpieczeństwo uczniom (iksde btw) Co robisz?
Żebym skończyła jako nauczycielka to już poszła ogromna abstrakcja, ale wysilę się tu na symulację. Podejrzewam, iż mój uczeń potrzebuje czasu na odbezpieczenie broni i nie jest zbyt dobry w celowaniu. Jeżeli jestem jego jedynym celem, to pewnie staram się ukryć za czymś z prymitywną bronią w stylu gazu pieprzowego z torebki albo scyzoryka. Jeżeli wystrzela się z magazynku to chyba zaryzykowałabym z powalenie, bo nie po to trenowałam sztuki walki + obrona własna my guys. No zawsze zostaje też opcja wybiec za drzwi póki nie odbezpieczy hahah.
Pytania do Whitley:
Dlaczego zaczęłaś recenzować?
Tak naprawdę to nie była taka łatwa decyzja. Gdy zobaczyłam ogłoszenie o rekrutacji na Fatalnych, to na początku nie wiedziałam czy się zgłaszać. Wątpiłam w swoją znajomość języka polskiego na tyle, aby doradzać innym oraz żeby pisać recenzje, których odbiór jest dość duży. Drugim problemem była matura, ale do niej było już dość blisko, więc pomyślałam, że jeżeli na początku będę mieć mniej czasu, to jakoś się to nadrobi. No i poszło, zgłosiłam się, napisałam recenzję, potem okres próbny i okazało się, że nie powinnam na początku tak się bać. Więc moja rada dla Was na przyszłość? Nie bójcie się ryzykować lub... Zgłaszać, gdy mamy rekrutację :D
Jakie masz ulubione zwierzę?
Alpaka!
Jaki jest twój ulubiony gatunek muzyczny?
O nie, to jest zawsze najgorsze pytanie! Jestem osobą, która słucha wszystkiego i zna prawie wszystko, więc czasami wystarczy mi jedna nutka lub dwa/trzy słowa i mogę wiedzieć, o co chodzi. Ale gdybym miała tak określić, czego słucham najczęściej to pop :D
Wschodnia czy zachodnia popkultura?
Zdecydowanie zachodnia, choć nie powiem wschodnią troszkę znam i lubię, ale zachodnia dla mnie wygrywa <3
Jesteś głodna. Zrobiłaś dużo pięknego spagetti, ale twoja matka stwierdza, że mięso podejrzanie pachnie. Ryzykujesz i jesz mimo wszystko?
Wierzę w swoje doświadczenie w gotowaniu i czucie zapachów, a także miejsce, w którym kupiłam mięso, więc jem XD
Zakończyłaś właśnie długą korespondencję z administracją studencką, bo w końcu rozwiązali cholerny problem. Wysyłasz tego ostatniego maila z: "dziękuję"?
Tak, zawsze! Wierzę, że takie drobnostki zajmują mało czasu, a zawsze jest miło drugiej osobie i lepiej cię odbierają. Tak samo robię z "miłego dnia", które życzę zawsze - czy to wykładowcy jak byłam na uczelni, kierownikowi czy moim uczniom, gdy kończę korki (choć wtedy bardziej "udanego weekendu" lub "miłego wieczoru, X").
Pytania do Shirlejki:
Skąd zainteresowanie Anią?
Ale że Anią Z Zielonego Wzgórza, tak? Nawet już nie wiem, ile miałam lat jak przeczytałam wszystkie książki z serii, na pewno nie za dużo XD. Od zawsze lubiłam Anię, utożsamiałam się z nią, ba, dalej to robię. A Gilbert Blythe to mój mąż od zawsze XDD. I kiedyś sobie tak siedziałam ze znajomą, która ma na imię Gosia i uznałyśmy, że ja to Ania Shirley, a ona Małgorzata Linde, a potem już zaczęła na mnie mówić Shirlejka.
Jak Netflix zrobił serial o Ani, to pierwszy sezon obejrzałam w jedną noc, tak wciągnął. Cały bardzo mi się spodobał, więc wracam sobie czasem do niego.
Kto jest twoim ulubionym skoczkiem narciarskim?
Chociaż pewne osoby uważają inaczej, to nie mam ulubionego skoczka. Generalnie lubię prawie wszystkich, kilku bardziej, kilku mniej, ale jednego ulubionego nie mam.
Którego skoczka narciarskiego zmusiłabyś do ślubu, którego do pocałunku, a którego byś zabiła?
... Nie odpowiem na to pytanie XD
Jaką masz najciekawszą przygodę związaną z PKP?
Mogłabym tu przytoczyć moją sztampową opowieść z PKP o podróżowaniu nocą przez całą Polskę z pięcioma przesiadkami, ale może nie tym razem.
Jakoś w październiku (roku 2020) jak jeszcze się chodziło do szkółki, gdy zaczął się miesiąc potrzebowałam biletu miesięcznego, aby do tego miejsca edukacji dojechać. Jako, że jestem Januszem biznesu to rano jeździłam pociągiem, a po południu PKS, tak było mi wygodniej i taniej. Więc na początku października radośnie wchodzę do pociągu z zamiarem kupienia biletu u konduktora. Mówię mu, że chcę kupić bilet ulgowy szkolny miesięczny ale tylko z miejscowości X do Y. Pan konduktor trzy razy pytał czy na pewno chcę bilet tylko w jedną stronę, a ja z coraz większym uśmiechem trzy razy odpowiadałam że tak.
Fascynująca opowieść, ja wiem XD
Jeśli się wyprowadzić zagranicę, to do którego kraju?
Ja jakbym miała się wyprowadzić do innego kraju wybrałabym Australię. Od kiedy pamiętam moim marzeniem było tam pojechać, mimo że wszystko tam chce cię zabić.
Okazuje się, że dziewczyna z którą pracujesz jest niesłysząca. Rozmowa z nią często ogranicza się do ogólnie znanych gestów (jak np. wachlowanie się dłonią - znaczy "gorąco") i potakiwania lub kręcenia głową. Próbujesz się poduczyć języka migowego?
Kilka lat temu na wyjeździe wakacyjnym uczyłam się podstaw polskiego języka migowego, wciąż pamiętam alfabet, więc jakieś tam wyjście do nauki migania i komunikacji mam. Próbuję się poduczyć, chociaż to dosyć drogi i średnio opłacalny biznes.
*****
Dum, dum, dum, tyle! Uff... Ponieważ pomysł przyjął się na tyle, że niektórzy nawet go zapożyczyli (ekh, ekh, wink, wink XD) możliwe, że kiedyś jeszcze z nim wrócimy, choć zdecydowanie w jakiejś nieco innej odsłonie! :D
Dotrwaliście? Przeżyliście? TO SUPER XD
Oto my, w całej swej krasie X)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top